Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

atlantyda

Użytkownicy
  • Postów

    255
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez atlantyda

  1. atlantyda

    Zwarcie

    ja, w smutnozielonej bieliźnie. dla Ciebie mam dziś duże D. czasami i kolor zmienia kształt na bez nadziejny mam w sobie tyle brudnych myśli, że czas Cię pociągnąć za konsekwencje przelecę Cię na wszystkie pory roku to jestem na tak reszta momentami taka szukam słowa obleśna? zwłaszcza to z brzoskwinią. Jak dla mnie oczywiście.
  2. niezły obrazek. Jeszcze tu wrócę.
  3. Dzięki serdeczne. żadnej krytyki? Wiosna idzie czy jak?:)
  4. ciężko z tego choć coś wyłowić. te rymy bleh Mdli od tych motyli. No nie mogę. Jak widzę motyle w wierszu to przestaję czytać...
  5. dzięki już poprawiałam Pozdrawiam
  6. atlantyda

    natura kapitana

    Podoba mi się. Nie wiem jak wyglądał wcześniej, ale teraz brzmi.
  7. nie mam za dużo luster. Jedno w łazience. Ale co tam taką lubię siebie najbardziej. Najbardziej prawdziwą, swoją. Ale ja jeszcze młoda jestem... górna i durna. A ściany? Przepisowa ilość w gierkowskim bloku.
  8. Bardzo dziękuję. Pozdrawiam wszyststkich.
  9. miał po prostu być prawdziwy, nic więcej
  10. tak zamysł był na myśl. Dziękuję. to jest takie kobiece, ale to miała taka ironia być. Przeciwstawienie obrazu. to co na temat interpunkcji?:)
  11. twarzy błyskiem pod oczami zapaliła mój parapet parkomatka co tydzień sprząta obrusem gotuje żaluzje tu coś przekombinowane moim zdaniem
  12. atlantyda

    Powierzam się

    ładne momenty ale końcówka słabsza i przegadane. Pozdrawiam
  13. najlepsze strofy przychodzą kiedy siedzisz rano gołym tyłkiem na zimnej muszli zanim wyczeszesz sny grzebieniem właściwie to mogłabym być naga do końca dnia nie znoszę odgłosu, jaki wydają rajstopy zakładane na nogi i to ich ściąganie wieczorem. pełnych złuszczonego naskórka najbardziej swoja. moje piersi bez photoshopa nagi brzuch. jedno żebro bardziej wypukłe skóra bez perfum. spierzchnięte od nocnych marzeń usta uszy nieociężałe od kół. bezobrazowo rzeczywista między mną a światem żaluzje w oknach jak paski w zepsutym telewizorze kim się stajesz Aniu, kiedy jadąc tramwajem zamierasz na myśl zapomniałam użyć tuszu do rzęs
  14. bojkotuje nie komentuję. Nie rozumiem sensu wklepywania tutaj pani wierszy. Nie słucha pani co mówimy, nie poprawia się.Nawet nie próbuje. A jeśli to jakiś żart to nieśmieszny.
  15. atlantyda

    ****

    Byłam. Mi się. Koniec taki twardy. To lubię. Pozdrawiam.
  16. atlantyda

    Grzebanie

    Bardzo dziękuję za odwiedziny. Tekst powstał w czasie czytania M.G i bez tych cytatów nie byłby całością. To taka troche riposta a trochę dialog. Jak wyszło tak widać. P.S. Panie Michale te 5 to i tak malizną pachnie.
  17. Tak sobie przechodziłam i średnio mi się podobało(ale to pan wie;), ale tymi kropkami to tak mnie pan urzekł że chyba naprawdę napiszę na prywat.;)A oferty ze zdjęciem? I każdej pan odpisze?:) Pozdrawiam Anna
  18. atlantyda

    spotkanie

    Jest w tym klimat. Choć przyznam się szczerze że takiej sielance jakaś skaza by się przydała, bo im dalej tym bardziej przewidywalnie. Ale i tak na +
  19. atlantyda

    Grzebanie

    Na przykład wieczory jak dziś, kiedy wszystkie znaki zapytania stawiają się w jednym miejscu przykładne jak harcerki Czy wiersze też rozpychają się w pana łóżku? Ich wielki dziób i napuszony kuper. Rozskrzeczane strzępy liter i mnóstwo odchodów. Od prawd. To trochę przypomina sytuację twojego psa, który biegnąc nie zauważał nóg od stołu - tak roznosiła go radość bycia Wędrówka psa w sylwestrową noc. Wszystko jednakowo pijane. A ty nie lubisz fajerwerków. Za zmysłowe. Dobrze by było, znaleźć chociaż te nogi od stołu. Kleptomania słów.Bo błędy ma się własne. Wszystkie moje słowa małomiasteczkowe ulice po 22. Wciąż marnotrawnie do was wracam. Moja radość bycia panie Mariuszu. Jak cheerliderka. Wystawia tyłek na pięć minut. To nie starcza nawet na szybki numerek. ------------------------------------------------ * Mariusz Grzebalski
  20. - przeczekać (jak mówiła Wisłocka), pewnie jeszcze młoda... jej czas nadejdzie ;) Pozdrawiam Toż ja nie mówie że panie nie miłe(choć nierzadko są;) ale co ludzie zwykli z ulicy wyprawiają... Także panie Inżynierze nic robić nie trzeba;)
  21. - oklepane ale jak już resztę pozmieniałam wg własnego mi się - mam nadzieję że się nie gniewasz wypatrujesz. punktu zwrotu do czwartego kręgu. przez okno nikogo nie widać pora nie nadchodzi nie ma tego czego nie wiesz. odium przeznaczony ci. dzień odpoczynku nadejdzie brakuje zawieszenia - tj serca wiersza wstęp jakiś, koniec jakiś.
  22. Przepraszam przy tej edycji mi go zjadło ale dziadek wrócił:) Pozdrawiam mojego kibica;)
  23. poza tym słońcem w pierwszym wersie jestem na tak
×
×
  • Dodaj nową pozycję...