Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Powietrze o konsystencji szarego kisielu.
Skóra spierzchnięta żarem pije wodę
z wnętrza. Przedmioty tracą kanty,
jakby wahały się, czy trwać.

Muzeum potyka się o własne śmieci
sprzed wieków. Gdyby rozwalić mury,
rozpełzną się do swoich grobów.
Asfaltowe rzeki płyną do Rzymu.

Turyści dzielą się na uczestników
kolejek: białe, czarne, skośnookie.
Ktoś rysikiem pomazał niezły kawał
płótna na ścianie. Głośno krzyczy
roznosiciel gazet. Przenośna historia
nasiąka niżem znad Irlandii. Znad wysp.

Opublikowano

Panie Lobo. Tym razem mi się podoba. Cieszę sie, że mogę to napisać :)

A najbardziej:

"Turyści dzielą się na uczestników
kolejek: białe, czarne, skośnookie."

- tylko dlaczego białe, czarne, skośnookie, skoro turyści. To chyba raczej biali, czarni, skośnoocy.Czy sie mylę?

Opublikowano

)))...
- P. Dorma - "Białe, czarne, skośnookie" kolejki, nie uczestnicy. Dlatego taki zapis.;-))
- Messa: ano właśnie o to chodzi, że (pozornie) trzy kierunki spojrzenia, tak to-to zostało skonstruowane.

pozdrawiam.;-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W takim razie jeśli kolejki to uczestników kolejek. Jakich kolejek? Białych, czarnych, skośnookich

Bo tak jak Pan to zapisał jest nielogicznie
Opublikowano

)))...P. Dormo, to pytanie, które raczyła Pani zapisać (Jakich kolejek?) jest w tekście domyślne. Na tyle domyślne, że (jak widać) domyśliła się Pani po mojej sugestii...) Po tym idzie kolejny myk domysłu: "jakie to są kolejki?"..... Poza tym, jest to gra kolorami (białe, czarne) oraz schematami (skośnookie). W proponowanym przez Panią zapisie brakowałoby tej jednoznaczności kolorów, chociaż oczywiście to tylko moje odczucie, ma Pani pełne prawo odczytywać to jako nielogiczność, jak choćby zapis: "Muzeum potyka się o własne śmieci
sprzed wieków", no bo jak muzeum może się o cokolwiek potykać?


pozdrawiam.;-)

Opublikowano

)))...Za dużo tłumaczenia, Messa. Postaraj sie to przeczytać tak, żeby się łączyło. W pierwszej jest gorąco, w drugiej te pełznące śmieci i płynące asfaltowe drogi, w trzeciej nieco "odczłowieczone" kolejki (do muzeum np), krótkie nawiązanie do sztuki współczesnej i, na końcu znowu pogoda i historia, przy czym "niż znad Irlandii" powinien coś tam mówić, tak? Tyle (skrótowo) w warstwie "bezpośredniej"...)

pozdrawiam.;-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Z tym muzeum to nie jest dobry przykład. Chyba mnie Pan do końca nie zrozumiał. To zdanie z kolejkami jest również niegramatyczne.
Jak ktoś pierwszy raz czyta nie bardzo widzi do czego to przypisać ( i to nie chodzi o to, że ktoś jest niedomyślny). Bo logika nakazuje, żeby przy czytaniu te określenia dopasować do turystów.Ale tu:

"Turyści dzielą się na uczestników
kolejek: białe, czarne, skośnookie."

białe,, czarne, skośnookie - ani to określenie turystów( bo wtedy byłoby: biali, czarni, skośnoocy), ani to okreslenie kolejek (bo wtedy byłoby: białych, czarnych, skośnookich).Myli Pan przypadki.
Opublikowano

)))...Ależ, Pani Dorno, właśnie to tłumaczyłem. Pewnie, że w "normalnym" czytaniu jest ono niegramatyczne. Proszę, z łaski swojej wrócić raz jeszcze do tego, co napisałem do Pani wcześniej.

pozdrawiam.;-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czytałam kilka razy i Pana wytłumaczenie jest dla mnie mówiąc prosto z mostu do kitu. Przeciętny czytelnik taki jak ja w tym miejscu:


Turyści dzielą się na uczestników
kolejek: białe, czarne, skośnookie.


nie zauważy jak Pan to nazwał domyślnego pytania czy gry kolorów tylko pomyśli, że to jest zwykły błąd gramatyczny i logiczny do tego.
Wskazuje na to mój pierwszy komentarz w którym pytam czy to czasem nie bląd.
Opublikowano

))...Pani Dormo, a to jest, po prostu, tak:

"Turyści dzielą się na uczestników
kolejek (które są /te kolejki/): białe, czarne, skośnookie."

...ot, tak...) I ten skrót myślowy "robi" (oczywiście moim zdaniem) dwukropek - gdybym chciał zapisać "normalnie" (gramatycznie), postawiłbym myślnik i napisał: białych, czarnych...itd

pozdrawiam.;-)

Opublikowano

Pomyślałam, Lobo. że to jest cholernie przykre patrzeć, jak Dzieci wyjeżdżają, albo szykują się do wyjazdu. Tamten niż – to dla nich szansa, stare społeczeństwo potrzebuje lekarzy. A tu głodowe pensje i kredyty studenckie do spłacenia, a gdzieś jeszcze trzeba zamieszkać, zdążyć z dzieckiem. Stracili wiarę, o Wierze nie wspomnę. Ani o muzeum.
Tyle, ze oni się boją emigracji, wyobcowania, samotności. Są bardzo sfrustrowani.

To takie tam uwagi na boku, korzystam z demokracji (wolności słowa :)))

Tekst wydaje mi się czytelny. Odpowiada mi poziom agresji w wierszu.

Pozdrawiam
Fanaberka

Opublikowano

Dystans - dobrze; ale czy to aby nie nowa dekadencja, bo ciągnie mi od tego opisu grubym nihilizmem, zwłaszcza w kontekście spojrzenia na muzeum. Sami zmierzamy do grobów, czy tego chcemy czy nie. Czy to ma nas tak izolować jak te wyspy? Bliskość nie buduje się na ulicy, ale we własnym domu, zakładając rodzinę, kółko znajomych, przyjaciół. Ale jak wyjdziemy na Rynek, to rzeczywiście - jak te zabłąkane atomy, wszyscy osobno. To w kwestii tematycznej. Formalnie bez zarzutu. J.S.

Opublikowano

))...Już wyjaśniem, Pani Marto. Otóż, imho, kolor jest ważny. Gdyby zapisać: "powietrze o konsystencji kisielu", to czytelnik zobaczyłby nie tylko tę konsystencję, ale także (podświadomie) kolor - jakieś różowo-wiśniowe coś. To się samo (klisza znaczeniowa), pcha do głowy. Stąd uściślenie kolorystyczne, bo obrazek "różowo-coś-tam" nie był zamiarem autora.

pozdrawiam.;-)

Opublikowano

Podoba mi się, jak zwykle, ale w moim odczuciu ta "turystyka" to jest tak straszliwie smutne!... Broniewski stwierdził, że "wyjechać - to jakby trochę umrzeć". A co umrze, to już nie zmartwychwstaje. A przecież wszędzie jest tak samo, "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma", a "pogoda wszędzie taka sama"... Nie ma dość usprawiedliwień, żeby wiać. W moim odczuciu.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Stracony dziękuję naprawdę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Bożena De-Tre kocham pisać sprawia mi to niesamowitą przyjemność ale szkoda że nie mam jak tego bardziej rozkrecic @Bożena De-TreDziękuję @infelia jeju naprawdę jestem w szoku za taki cudowny odbiur mojego wiersza dziękuję z całego serca @Bożena De-Tre dziękuję. Chodziło mi o to że chciała bym żeby moje wierzę dotarły do większej ilości osób nie po to aby być sławną tylko po to żeby w moich wierszach choć czasem odnaleźli ziemię lub odpowiedz na trapiące ich pytania.
    • A polityczne starcie pomiędzy światem pana Jarosława Kaczyńskiego, pana Grzegorza Brauna, pana Roberta Bąkiewicza i pana Karola Nawrockiego i światem tak zwanych demokratów - będzie bardzo poważną polityczną konfrontacją - nie ustąpię ani o krok - mówił pan premier Donald Tusk.   Źródło: TVN24   I bardzo dobra decyzja: Naród Polski już przez blisko trzydzieści lat nie miał żadnych męczenników, otóż to: tylko pan Jarosław Kaczyński z racji wieku dostanie osobną celę, pan Grzegorz Braun z racji elokwencji - będzie słuchamy przez więźniów, zresztą: już siedział kilka razy w areszcie śledczym, pan Robert Bąkiewicz i pan Karol Nawrocki - wiadomo - potrafią dać po mordzie.   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
    • @Nela Ależ to jest z życia wzięte. Moc ekspresji, żal i złość. To jak antylaurka dla rodzica? Wiersz zrobił na mnie wrażenie. A o takie na tym portalu trudno. Pozdrawiam.
    • I ekipa nieudaczników pana Donalda Tuska oszukała miliony Polaków - nie dotrzymała obietnic i w efekcie przewaliła wybory nie do przegrania.   Adrian Zandberg
    • Muszę porozmawiać. Nie z tobą, nie z nimi. Z godziną, co płynie beznamiętnie w ciszy. Dokąd jadę – nie wiem. Bilet mam w kieszeni, lecz port się rozmywa w przedświcie i mgle. (Refren) A moja gitara wciąż zna mój głos. Nie pyta – nie karze, nie boi się łez. Na strunach cichutko rozpina mój los. Gdy świat nie odpowie – ona wie, że jestem. (II) Kocham ją – bez słowa, bo słowa są kruche. Poddaje się dłoni jak noc snom bez celu. Czasem zapłacze razem z moim ruchem, czasem zadrży jak skrzydło w tunelu. (Refren) A moja gitara wciąż zna mój głos. Nie pyta – nie karze, nie boi się łez. Na strunach cichutko rozpina mój los. Gdy świat nie odpowie – ona wie, że jestem. (III) Nie pytaj, co dalej. Nie wiem. I nie muszę. Podróż to nie mapa – to oddech, to cień. Czasem ją stroję z roztrzaskaną duszą, a ona wciąż mówi: „zagram, jeśli chcesz”. (Refren) Bo moja gitara to cały mój głos. Nie zdradzi, nie odejdzie, nie powie: dość. Gdy wszystko umilknie, gdy zgaśnie mój ton – z jej pudła unosi się jeszcze mój dom.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...