Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To dlatego, że jesteś naga białą skórę pieści wiatr,
to dlatego do ciebie z oddali idą szepty i cienie
kochanków. Stoisz cicha z obłokiem w ramionach
jak z królikiem szarym i drżącym.

Pewnie uciekł z tego podwórka, gdzie błękitny płot
i stodoła, a gospodarz naszym jest ojcem.
Liście twoje kaskadą chłodu przemywają plecy
żniwiarzom. Biodra twoje, spłoszone piersi

ich synowie snem dotykają. Zawiedzeni do kolan
przykładają płonące twarze. Na twych stopach
dziewczęce imiona scyzorykiem do łez wycinane,
gdy twojego skrytego imienia szukać w srebrze

i brzasku trzeba, bo ty nie kochanką tym,
co obejmują twoją kibić smukłą, ale powiernicą
i damą okrytą koronkową chustą.

Panie Jacku, wyprasowałem panu słowa.....pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jacku! a gdzie wyczytałeś, że "bajanie" to w krawatach? Bajanie to cud życia, który je ustrawnia. Nie o niedbalstwie mówię z wersami, tylko o przycinaniu do jakiegoś 2,5" wzorca szerokości ;)
Ja pwoli wchodze w Twoje strofy 9może powinienem coś komentowac dopiero po n-tym pisaniu? ;)
pzdr. b

ale czy warto? J.S.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a więc słowo: "kibić" przestało być modne, topowe? a "smukła kibić" to już głęboki mroczny lamus?
jest takie słowo w języku polskim, i jest trochę zapomniane, a dla pokolenia mp3 śmieszne i wręcz nieistniejące...wyświechtana byłaby, gdyby była stosowana często w wierszach - a proszę mi wskazać taki wiersz z ostatnich pięciu lat na jakimkolwiek portalu lterackim, który tego słowa użył /!
zatem będzie to słowo przypomniane i przywrócone ponownie polskiemu językowi po latach lekceważenia tego słowa;
miło mi, że czyta pani moje wiersze, ale dlaczego namawia mnie pani do "urągania" - to też rzadki zwrot nawiasem mówiąc - wygląda na to, że "uraganie" to mój stały sposób komentowania /???
i nie miewam złych dni -przeciwnie - każdy jest niepowtarzalny a przez to cudowny! a lipa to nie brzoza, i trudno powiedzieć, że lipa ma kibić /miała, za młodu!/; pozdrawiam bez kompleksów; J.S.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @UtratabezStraty Więc tak<   Marek w Twojej opowieści jest dla mnie trochę jak „więzień wyobrażeń” o Agnieszce. On niby żyje na wolności, ale jego sny pokazują, że także jest uwięziony - tyle że w swoich obrazach i tęsknotach. Ciekawi mnie, że bardziej śni mu się, jak ona wygląda w uniformie czy w drewniakach, niż to, co w sobie przeżywa. I to jest piękne, bo pokazuje, że jego miłość do żony jest bardzo cielesna i konkretna, a nie tylko „duchowa”. Dzięki temu on nie znika w cieniu Agnieszki, tylko sam jest równie wyrazisty.   Co do narracji - ja osobiście byłabym za naprzemienną, bo takie zestawienie dwóch perspektyw buduje napięcie i daje poczucie, że historia „dzieje się naprawdę”. Ale oczywiście to Ty jesteś autorem i tylko Ty możesz ocenić, czy chcesz podjąć się takiego zadania. Wierzę, że mężczyzna może dobrze oddać kobiecą perspektywę, jeśli złapie jej rytm: uwagę na szczegóły, emocje, drobiazgi codzienności. To właśnie te niuanse czynią kobiecy punkt widzenia wiarygodnym. Dla mnie najciekawsze są myśli Agnieszki właśnie w więzieniu - tam każdy drobiazg ma wagę, każde przestawienie krzesła, każdy dźwięk drewniaka, każda decyzja o rezygnacji z odwołania. Na wolności to się pewnie rozproszy, a tu nabiera intensywności. Powodzenia :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Rafael Marius Nie może nie władza, wiesz to moje szefostwo bandy nie było aż takie rozbudowane, ale ja akurat późno dojrzewałem. I akurat dla większości dziewczyn rówieśniczek byłem za dużym gówniarzem. Byłem mniej więcej lubiany, ale romansów z tego nie było. Wiesz miałem swoje męskie przyjaźnie, które trwają do dzisiaj. Ale z całą pewnością, jak czytam Twoją historię, a już kilka razy gadaliśmy, no nie miałem takiego powodzenia jak Ty. I prawdę mówiąc nie aż tak tego żałuję. A teraz, dużo bardziej niż za gówniarza, szereg rzeczy aspekt finansowy i mieszkaniowy jednak warunkuje. Trudno się mówi i póki można się żyje. Ta piosenka Amant nie bardzo jest o mnie, łapią człowieka tęsknoty, bo łapią, ale to nie jest tak, że kobiety są wszystkim. Można się i bez nich obejść i spokojnie można dostać kosza.  
    • @UtratabezStraty  Nie potrafię Ci powiedzieć ani szczerze, ani nieszczerze. Ale skoro miałeś pomysł, że dopiszesz jak skończysz, to przecież i tak Ty byś pisał, więc co za różnica?  Równoległe pisanie, jest może i ciekawsze, ale trudniejsze, bo łatwo zaplątać się w przemyśleniach. W końcu wszystko dzieje się i tak w jednej głowie - znaczy Twojej.  Przyszedł mi taki pomysł, więc napisałam, nie chciałam Ci mieszać w głowie, no nie chciałam, przepraszam :(  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...