Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie podoba mi pointa
zbyt drastycznie określa
tak piękne dla świata wartości

nie wiem czy pana nie uraże
jeśli nazwę pana utwór poetycki
zwyczajnym bełkotem

pozdr.

Opublikowano

M.Krzywak.; "gdzie to byyyyyło"? - jako odpowiedź podaję tytuły wierszy: "Idioci"
"Manifest"
"Pismo"
"To co wy nazywacie
miłością"
"Nonsens"
tu jest to samo, tylko nieco lepiej, bo krócej. Zna pan autora, więc nie podaję. J.S

Opublikowano

widać każdy ma swój chórek, a każdy chórek swoje hurrra! :)))
panie Michale, podobno jest pan inteligentny - to jak to, pan się bawi, a my mamy klaskać?
potraktowałem to miejsce jako zaproszenie do zabawy...będziemy się obrażać, że każdy inaczej się
bawi? nie wierzę...
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Michale, a co ja mam napisać pod wierszem,
poprawić go? (bo to przecież warsztat)
wspaniały ? (nie jest)
pionierski? (jak te baby na traktorach)

więc pozostaje komentarz godny wiersza;

pozdrawiam
ewa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie Michale, to ty jesteś wtórny (chodzi o wiersz);
recykling chyba nie pomoże;
potrzebaby najpierw trochę ogłady;

pozdrawiam
ewa

jak "wtórny" wiersz ??? Jaśniej proszę, bo zaprawdę, już wcześniej to słyszałem (tfu, czytałem)...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie Michale, to ty jesteś wtórny (chodzi o wiersz);
recykling chyba nie pomoże;
potrzebaby najpierw trochę ogłady;

pozdrawiam
ewa

jak "wtórny" wiersz ??? Jaśniej proszę, bo zaprawdę, już wcześniej to słyszałem (tfu, czytałem)...
jeśli tak nie potrzebujesz więcej wyjaśnień, inteligentny facet z ciebie, pomyśl;

pozdrawiam znad schłodzonego korzennego;
ps. i tobie tego życzę - piwa;

ewa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jest Niedziela. Za oknem popołudnie; dzisiejsze, w odmienności do całej Soboty, dopuszczajace do miasta mało słonecznego światła.    Uważny Czytelnik z pewnością rozpoznał - w początkowych słowach powyższego akapitu - nawiązanie do "Rozmowy przez ocean" - piosenki wykreowanej przez Andrzeja Sikorowskiego zapewne w tysiąc dziewięćset osiemdziesiesiątym piątym roku, a wykonywanej później także przez Marylę Rodowicz. Pomijam celowo przedstawienie większej ilości szczegółów, jak również zamieszczenie linku do wspomnianiej piosenki. Przecież Czytelnik, chcący przenieść się myślą i uczuciem do song'owej sytuacji, może uczynić to bez mojego pośrednictwa.     Autor bieżącego opowiadania - zgodnie z tym, na co mu przyszła ochota - sięga po piwo. Czerwone Pszeniczne, butelka nabyta poprzedniego wieczoru. Któż mnie, Corleone'owi11, zabroni, oprócz moich własnych myśli? One pozwalają, wewnątrzumysłowa decyzja dopuszcza. Prawda, że pewien kłopot z aurą jest możliwy, ale z drugiej strony - wokół jest tyle energii. Świadomość i wola decydują, żeby intencjonalnie sięgnąć i zaczerpnąć, też intencjonalnie, po stosowną ilość. Sięgam.     Butelka odkapslowana - skoro odkorkowujemy wino, to piwo odkapslowujemy. Nachylam ją i przelewam - kufel czeka. Spokojnie i cierpliwie. Ten kupiony w sklepie z pamiątkami o nazwie "Szafa Gdańska", mieszczącym się przy ulicy Garbary 14; wiadomo, którego miasta i że w jego staromiejskiej części.     Piszę stopniowo i stopniowo wychylam - sączę - czerwonopiwny w barwie trunek. Procenty nie przeszkadzają w myśleniu - jestem im wdzięczny. Dzięki.     Pamiątkowy kufel z miasta, z którym - zbiegiem okoliczności, a naprawdę jedną z międzywcieleniowych decyzji - łączy mnie wiele.    Gdańsk. Spędziłem w jego Głównym Mieście sporo, sporo czasu. Trudno byłoby zliczyć godziny co najmniej kilkunastu week-end'ów, ale także dni przed miedzynarodowymi wyjazdami, jak chociażby ten do Brazylii. Podczas właśnie tego poznałem Gabrielę... Przetańczona noc: tyle mogę - i tyle wypada - napisać. Nie proś, Czytelniku, o szczegóły. Wiem, że chciałbyś je znać; cóż, ciekawość. Gdybym był Tobą, też zapragnąłbym je przeczytać, a Ty, gdybyś był mną, też pominąłbyś ich przedstawienie.     Od tamtego week-end'u - od jego dni - minęło dużo czasu. Więcej niż rok. Minęły spotkania - te, które były, jak również upłynął czas tych, do których nie doszło. W porze tej inne kraje stały się naszym osobnie czasowym udziałem: jej Grecja, Albania Serbia i Niderlandy; moim Sri Lanka, Tajlandia, Gruzja, Peru i Boliwia.     Ludzie poznają się w miastach, miasta spotykają ludzi. Gdańsk nas poznał i przywołał do siebie na powrót. Można uznać to za, znów przysłowiowy, zbieg okoliczności, jako że pochodzimy z odległych miast. Czy to ważne, z których?     Gabriela i Gdańsk. Gdańsk i Gabriela.    Wysączam z kufla resztkę czerwonego, aromatycznego napoju. Zmrok już zapadł, ale godzinowo to wciąż popołudnie.     Nie spodziewałem się. Ona też nie. Ani wtedy, ani kilka tygodni temu.     Jest Niedziela, popołudnie zbliża się do wieczora.    Gabrysia i Gdańsk...       Kartuzy, 9. Listopada 2025 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • A nora Aarona   No, geju, kata Azy zaatakuj! - Egon   Po to ozłacał zootop?
    • @Berenika97   więc tańcz Nika do białego rana :)   a ja, z niezwykłą przyjemnością będę pośród gwiazd, podawał Ci kryształowe kieliszki z Dom Pérignon Plénitude.   i będę zachwycony :)    
    • @violetta   super :)))))   jest Ci przyjemnie bo Twoje ciało obejmują we władanie endorfiny.   Twoje własne - Violetkowe :)))    
    • @Berenika97 Bardzo dziękuję za tak głęboką i trafną analizę. Cieszę się, że udało się Pani dostrzec te niuanse i złożoność tematu, na której mi zależało. Pani interpretacja doskonale oddaje intencje utworu.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...