Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nad kartką, pustą jeszcze


Rekomendowane odpowiedzi

Ewy nie znam, a ona mnie też
możesz spytać, a dawać sobie radę?
ok - poprostu zacząłem od słuchawki,
jeśli Ci coś nie gra to zgłoś do moda

myślę, że wtedy miałem niewiele czasu
zresztą za moment też go będę miał niewiele
akurat siedzę i no proszę się czepiam

otóż nie, zauważyłem obrażonego poetę,
sorka POETĘ, na świat za szkłem,

powiem wprost - prosto z mostu

PLUM!!!!!!!!!!!

z ukłonikiem i pozdrówką MN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

MN, wybacz, ale żaden Twój "argument" nie dotyczy tekstu. Jeśli uważasz, że uwagi typu: "zauważyłem obrażonego poetę, sorka POETĘ, na świat za szkłem,..." itd, są w jakimkolwiek stopniu uwagami merytorycznymi - Twoja sprawa. Ja osobiście poniżej pewnego poziomu dyskusji nie schodzę, tym nie mniej - wolna wola, możesz jeszcze kilka tego typu uwag wrzucić tutaj - nie ma sprawy - z reguły świadczą one o komentującym. Zapraszając na bardziej konkretną dyskusję

pozdrawiam.;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, nie mam więcej pytań odnośnie wiersza, myślę, że wystarczająco się rozwinęłam, mówi Pan o braku szacunku do autora, niech mi Pan pokaże gdzie takie faux pas strzeliłam?
nie zrozumiałam wiersza - być może - teraz szanowny Pan autor może się zorientuje, że początkowe moje zarzuty nie były bezpodstawne; zwrotu z malowanym czasem nie kupię nawet pod karą ścięcia; i jak Pan widzi można jednak wpaść na pomysł, że peel facetem, wystarczy się tylko wybić z wiersza na słabej strofie - bo i tego zarzutu nie wycofam; mam do tego prawo, jestem tylko czytelnikiem;

i wybaczy Pan, ale jeszcze coś skomentuję;
"Dość dziwne w takim razie wydaje mi sie dzisiajsze Twoje zainteresowanie tematem, do tego stopnia dziwne iż, podejrzewam, mające nieco związku z wypowiedziami Pani Ewy i próbą pomocy ze sporą dozą złośliwości." drogi Panie autorze, potrzeba chyba odrobinę dystansu(?)

kłaniam się dźwięcznie
ewa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani Ewo, do tego, żeby wpaść na pomysł "peel=facet" nie nie przekona mnie Pani na pewno...;-) Podam przykład: jest bajka o Koziołku Matołku - kto jest jej bohaterem (podmiotem lirycznym, że sie tak wyrażę) - Koziołek, czy Autor książki? Tu jest identycznie - jest zewnetrzny narrator (proszę zauważyć - bezpłciowy, bo nigdzie nie wynika kto to pisze), natomiast bohaterem lirycznym jest kobieta, co da się w tekście przeczytać. No, dość o tym. napisała Pani, że więcej pytań nie ma - dziekuję raz jeszcze za poczytanie. Co do fragmentów, których Pani "nie kupuje" - bywa - rozmijają się w nich nasze percepcje i sposoby rozumienia poetyki, tak to widzę. A Messalin sam napisał, że wpadł dzisiaj, ściągnięty bzdurnymi wynurzeniami POETY (czyli mnie), wynurzeniami skierowanymi w Pani stronę. Wpisał sie jednym słowem w dyskusję, ot wszystko. Dystans rzecz ważna - z każdej strony, Pani Ewo...;-)

pozdrawiam.;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Pani Ewo: nie mam takiego zamiaru, chcę tylko pokazać, że słaba strofa potrafi zepsuć odbiór wiersza, tak też się stało w moim wypadku; osobiście nie widzę tutaj słabej strofy, raczej nieumiejętność odczytania tekstu przez pojedynczego odbiorcę, w tym przypadku Panią. Mamy więc pat - Pani ma swoje zdanie, ja swoje i tak zakończmy może tę dyskusję. Co do Pani pytania - rozumiem, że chodzi Pani o to, czy dopatruję się złośliwości w niektórych komentarzach (???). A i owszem, dopatruję się. A czemu - myślę że nie ma sensu tego akurat aspektu tutaj rozwijać, skupmy się na tekście. Jeśli ma Pani zamiar szerzej podyskutować w temacie swojego pytania, zapraszam do napisania do mnie prywatnie.

- P. M. Krzywak - dziekuję.;-)

pozdrawiam.;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

)))...Nie, Szanowna Pani Ewo, nie uważam. Proszę się nie złościć, pisałem już, że nie do twarzy Pani z takim nabzdyczeniem...) Poważniej trochę, postaram się to Pani jakoś wytłumaczyć - absolutnie nie twierdzę, że tekst jest na miarę Nobla, Nike, czy nawet pucharu przechodniego sołtysa z Koziej Wólki. Daleko mi do tego. Natomiast twierdzę, że wszystkie użyte w nim środki są użyte celowo i znajdują się w odpowiednich miejscach. Powiem tak: jeden woli kwiatki, drugi córkę ogrodnika - dopóki jeden i drugi robi dobrze to, co robi, oboje mają swoje racje i prawo. W przypadku tekstu - Pani napisała, co się Pani nie podoba, ja wyjaśniłem, Pani się nie zgodziła z wyjaśnieniami i mamy pat, jak wcześniej napisałem. Na marginesie - to nie Pani jest tym "pojedynczym odbiorcą", w każdym razie nie do Pani celowałem z tym zwrotem. Chodzi mi o to, że każda rzecz z pogranicza sztuki jednemu się podoba, drugiemu nie. I jest to raczej normalne, nie ma co rozdzierać szat, raczej się cieszyć z różnorodności odczuwania. A na pewno już nie zarzucać braku warsztatu, po dość dogłębnym tłumaczeniu autora, co chciał powiedzieć. Oczywistym jest, że ktoś inny taki temat opisałby inaczej. A czy lepiej, czy gorzej - to już zupełnie odrębna sprawa.

pozdrawiam.;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zatem wracamy do mojego zdaje się 3 postu, w którym pisałam o subiektywnym odbiorze - ciekawe, że po prostu nie zgodził się Pan z tym zdaniem, uniknelibyśmy tej dyskusji;

znów Pan wraca do mojej złośliwości; proszę mi w końcu wskazać, gdzie byłam złośliwa; skoro rzuca Pan takimi słowami...;

"pisałem już, że nie do twarzy Pani z takim nabzdyczeniem" szanowny Panie, Pan sobie za dużo nie pozwala?

ewa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wiersz ma dwa konteksty - pierwszy - oparty o malarstwie, czyli artyźmie, drugi - związany z życiem (i to dośc prozaicznym, bo nawet wyszczególniony jest pokarm). Czyli trop oparty jest o typowy kontrast: sztuka - życie. O ile dobrze pamiętam, podobny zabieg zastosował Gałczyński w "Saniach", tyle, że tutaj jest to bardziej rozwinięte.
Ja bym też się zapytal, włączając się do rozmowy, a chętnie, ponieważ nawet mógłbym go rozebrac do naga - dlaczego on jest banalny ???
Oczywiście włączam się do dyskusji - trzeba troche powojowac - a to kształci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lobo;
ma pan genialną zdolność nieuprawnionego dokonywania lobo-tomi na mózgach swoich interlokutorów; jeśli tylko kwestionują pańskie zdolności wyrażania słowem własnych myśli - obraża ich pan i posądza o złą wolę; za odczytanie pańskich myśli w tekście, nie tylko odpowiada czytelnik - a pan nawet nie dopuszcza myśli, że to pan mógł żle ująć to, co chciał mu przekazać;
za sposób kodowania informacji w tekście odpowiada zawsze autor;
inne odczytanie, interpretacja niezgodna z zawartą w tekście sugestią-informacją, powoduje wyzwalanie u pana postawy pełnej wyższości i arogancji - smarkateria, po prostu!
a wiersz pański to zaledwie pomysł na wiersz, szkic, ale tak zamotany, że rzeczywiście, stawia móg w poprzek wiersza; niech pana dobre samopoczucie nigdy nie opuszcza; J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Pani Ewo, KAŻDY ODBIÓR JEST SUBIEKTYWNY. Właściwie na tym można skończyć...)). Ach, jeszcze jedno - nie, nie sądzę, że za dużo. Zaraz to Pani wytłumaczę. W jednym z postów ponownie wróciła Pani do swojego raz postawionego pytania, mianowicie tago, że uważam niektóre posty za złośliwe, po czym nagle (jak widzę) odeszła Pani od rozwinięcia tego wątku. I słusznie. Pani wie, ja wiem, i klika osób na tym portalu wie, o co chodzi. Nie rozwijajmy się więc dalej, pozostawmy to tak, jak jest...) Lepiej poharcować sobie pod kolejnym tekstem, do czego serdecznie zapraszam...)

- Panie M. - "dlaczego on jest banalny", hmmm...;-) generalnie każdy stan ducha jest w jakiś sposób banalny. Ktoś stracił pierwszą miłość i cierpi - "e tam, ja to dopiero cierpiałem" powie ktos drugi. Ktoś stracił, nie wiem, pracę - "e tam..."...Komuś zmarła matka...No itd Myślę, że jako ludzie mamy wręcz podświadomą tendencję do minimalizowania czyjegoś nieszczęścia, jakby tylko nasze niepowodzenia się liczyły i były ważne dla świata. Z tego tekstu wieje banałem na cztery strony, tak został "zaprojektowany", żeby ewentualne przemyślenia czytelnika rozegrały się wśród szczegółów - wśród farb, pędzelka, kurczaka w lodówce, wśród rzeczy/zjawisk najbanalniejszych pod słońcem.

- P. Jacek - ma Pan rację, mam taką zdolność (nieuprawnionego - a tutaj się nie zgodzę). Już mówię, dlaczego: przyplątałem się tutaj z zewnątrz i zauważyłem znajome skądinąd, ale tu chyba szczególnie rozprzestrzenione zjawisko, w skrócie nazywane TWA. Portal, pod względem jakości tekstów, należy do dość ubożuchnych, natomiast komantarze (z reguły) wyglądają jak wzajemne głaskanie się po główkach. Otóż uważam, że od głaskania jedyne, co może wyjść, to włosy - na pewno nie przekłada się to na jakość pisania czegokolwiek. Na palcach jednaj ręki mogę wymienić ludzi, którzy piszą dobrze, lub poprawnie - jest to na pewno Messalin Nagietka, Ona Kot i jeszcze parę osób, których nicki wyleciały mi z głowy. Panie Jacku, tak więc wchodząc tutaj postanowiłem nieco zamieszać w tym bagienku i będę to robił tak długo, jak mi się zechce (nie łamiąc regulaminu, oczywiście). Co do mojego "obrażania się", tu jest Pan w błędzie - jest to z mojej strony najzwyczajniejsza prowokacja. Kilka osób (Pani Ewa wie, którzy to) próbowało niejednokrotnie polemizować ze mną używając jednego z najlepszych (w ich mniemaniu) argumentów, mianowicie złośliwości. To towarzystwo powoli się wykrusza, co mnie bardzo cieszy, bo nie po to tutaj piszemy i komentujemy, żeby wyzłośliwiać. Wartość swoich tekstów znam i tak dość dobrze i te, które tutaj wklejam ostatnio, są raczej pewniakami tzn były niejednokrotnie poddawane różnorakim ocenom. Oczywiście, mogą się nie podobać, to normalne, jak wcześniej pisałem. Mam nadzieję, że w jakimś stopniu odpowiedziałem Panu na Pańskie zarzuty, jeśli nie - jestem do dyspozycji.

pozdrawiam.;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

harcerka ze mnie kiepska;

"W jednym z postów ponownie wróciła Pani do swojego raz postawionego pytania, mianowicie tago, że uważam niektóre posty za złośliwe, po czym nagle (jak widzę) odeszła Pani od rozwinięcia tego wątku. I słusznie. Pani wie, ja wiem, i klika osób na tym portalu wie, o co chodzi. " nie wiem o co chodzi... i nie wiem o jakich osobach na portalu Pan mówi...

ja nadal się domagam wskazania złośliwości; niech chociaż wiem kiedy zołzą jestem, bo wychodzi, że nie kontroluję tego; proszę mi wskazać!

a może i ja tu do TWA należę hmm? gratuluję;
ewa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

)))...Oczywiście, że Pani wie, Pani Ewo, ale jesteśmy w takiej sytuacji, że może się Pani do tego nie przyznać, a ja nie jestem w stanie Pani tego udowodnić. OK, tem nie mnej przyjmę Pani słowa za dobrą monetę: nie wie Pani. Skończony temat. Co do meritum - Pani pierwszy post:

namalować czas - jak z wiersza nastolatki; naiwne; (nie chcę tu obrażać nastolatek, chodzi bardziej o przysłowiową nastolatkę)
dalsza część strofy - paplanina - dla zabicia czasu(?)


Tak więc nastolatek faktycznie Pani nie obraziła, natomiast mnie ewidentnie próbowała Pani wyprowadzić z równowagi, bo tego typu koment nijak ma się do merytorycznej oceny tekstu. Tym nie mniej odpowiedziałem Pani chyba dość neutralnie, pisząc:


Pani Ewo, przez chwilę chciałem polemizować, ale po namyśle postanowiłem podziękować jedynie za poczytanie, choć, jak widzę, niezbyt dla Pani satysfakcjonujące.

...No, ale skoro domagała się Pani polemiki. mamy to, co mamy, na (że tak powiem) własne życzenie. Na marginesie - z pewnością czytała Pani moją odpowiedź na zarzuty P. Jacka? Pani Ewo, identyczne zdanie mam na temat jakości komentarzy, ale może ten temat zostawmy sobie na kiedy indziej...;-)

pozdrawiam..;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Panie, jeśli Pan myśli, że tak łatwo wywinie się Pan teraz, po wytoczeniu przyciw mnie zarzutów, to sie Pan myli,

ponawiam:
"Oczywiście, że Pani wie, Pani Ewo, ale jesteśmy w takiej sytuacji, że może się Pani do tego nie przyznać, a ja nie jestem w stanie Pani tego udowodnić. "

o co Panu chodzi????

Niech Pan będzie szczery, niech Pan zachowa sie jak facet z jajami i odpowie; o co chodzi?;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaskoczę pana.; przeczytałem jeszcze raz i jeszcze - wiersz ma swoje wnętrze, jest powściągliwy w opisie bohaterki - peel niemal się z nią utożsamia; i ma klimat owego "wychłodzenia energii życiowej" - jak na spowolnionym filmie notuje pan owe "igiełki lodu" - "lodówkę" - i to, że "ubiera się ciepło"; jest konsekwencja w opisie, zatem, szkic nie szkic, choć to może właśnie taka metoda
postrzegania obrazu/obrazów - wiersz mnie ostatecznie przekonał, jest dobry!

natomiast pańskie odpowiedzi na komentarze czytelników są skandaliczne, i zbyt podkreśla pan swoją wszechwiedzę na temat pisania i czytania, by nie było to - jak napisałem, śmieszne, smarkate.I myli się pan sądząc, że metoda twórcza kogokolwiek, w tym pana, obywa się bez błędów; a do błędów ma i czytelnik i autor prawo - ma! Ale do błędów trzeba się umieć przyznać - a to już wymaga charakteru, i po prostu - dojrzałości. A pana nadal dobre samopoczucie nie opuszcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

)))...No, proszę..-)

- Pani Ewo, po pierwsze proszę nie krzyczeć. Przed chwilą tak samo krzyczała Pani, że nie popełniła nigdzie wobec mnie żadnej złośliwości, aby po mojej odpowiedzi umilknąć w tym temacie. Co do obecnego żądania - sądzę że dla dobra wszystkich (a przede wszystkim - miejsca pod tym wątkiem) lepiej będzie, jeśli zwróci sie Pani do mnie prywatnie - tam sobie, mam nadzieję, wszystko wyjaśnimy.

- Panie Jacku, a słyszał Pan kiedyś o terapii metodą wstrząsową ?

P.S. za ponowne przeczytanie tekstu bardzo dziękuję..;-)


pozdrawiam.;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...