Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

lewitowałem na ławce

w parku wszechobecna medytacja
i rozmowy z drewnem

biegłem przez las
wyrywając korzenie. przyzwyczajenie
zaklinałem deszcz
by mógł we mnie rosnąć. miłością

nagle z wielkiej wysokości
spadło na mnie słońce

kochanie
to jest mój krzyż

powiesiłem się na drutach wysokiego napięcia

Opublikowano

Podoba mi się obrazek z „wszechobecną medytacją”, żałuję, że nie pociągnąłeś go dalej, bo w tekście znów brakuje mi ogłady, jakiegoś spoiwa międzywersowego/ punktu odniesienia. Oczywiście, to część Twojego stylu, więc wszystko wskazuje na to, że będę musiał się przyzwyczaić do takiego pisania.
Zrezygnowałbym z drewnianej ławki (zwłaszcza, że później i tak dookreślasz rozmowami z drewnem). pomyślałbym też nad innym zapisem w trzeciej strofie, żeby pozbyć się okazyjnej interpunkcji.
Najlepsze, świetnie dwuznaczące:

kochanie
to jest mój krzyż

generalnie, nie jest źle (choć tytuł znów niepotrzebny)

PS. Słuchałeś solowej płyty Thoma Yorke'a? ;)

Serdecznie

Fei

Opublikowano

Ej, a to w ogóle już jest? O, nie wiedziałem (no chyba, że macie
na myśli, że w necie już jest...)

Fajnie, że wyrzuciłeś "drewnianej". Zastanawiam się, czy ten rym
w 5 wersie nie przeszkadza, ale jeśli o mnie chodzi, to mogę machnąć
ręką. No i jeszcze - wybacz, że taki nachalny jestem - ja bym zrezygnował
z ostatniego wersu (albo zamienił na coś, albo w ogóle zapomniał).
Ale to tylko moje widzi-mi-się.
Świetny kawałek poezji! Pzdr.

Opublikowano

Płyta ma premierę na dniach, na oficjalnej stronce można posłuchać sampli, z tego z czym miałem się okazję zapoznać wnioskuję, że materiał jest boski;). Przypomina Kid A

Serdecznie

Fei

Opublikowano

spieprzyłeś refleksję tego tekstu trywialnym zakończeniem, które może samo w sobie nie byłoby złe, ale nie jako podsumowanie tych myśli. brzmi po ptostu troszkę śmiesznie. taki dramatyzm na siłę. ogólnie medytacja zajebista. i tyle.

a

Opublikowano

boski nie jest. 4 genialne utwory reszta trzymająca całość. klimatyczna i typowa dla yorka. ale brzmi jakby muzyke robili Ci sami artysci więc po np. 'towering above' już nie rzuca na kolana.
a płyte z miesiac juz mam :p

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Między zaułkami duszy znalazłaś dla siebie miejsce i nic siłą Cię nie ruszy  Znając każdy mój zakątek,  wszystkie piętra, zmartwień, myśli  Krzyczysz z całych piersi i czekasz aż echo wybrzmi    Po omacku, zagubiony, trafiłem na twoją rękę  Z lękiem, że Cię stracę trzymam mocno  Jak tylko potrafię  Choćby zgasło słońce i zabrali nam powietrze  Ciemną nocą rozniecimy żar na lepsze  Dni, wieczory i poranki    Wiedząc, że nikomu winny nic nie jestem Zmieniam los swój prostym gestem  Wyławiam echo znajomego hałasu  Tak słodkiego dla mnie i gorzkiego  Jak owoc impasu    Ciepły głos, choć tak bliski jeszcze niedawno  Dziś tak jest daleko  I słyszę ledwo, jak jego dźwięk odbija się  po kamienicach duszy  Smutne , samotne echo  Kto ma je usłyszeć  Kto nastawi uszy  Odkrzyczy z nadzieją, że krzyk ten wykruszy  Mury , łańcuchy i nasze kajdany    Smutne, samotne credo Opuszczone wyznanie wiary  Czy jest ktoś, kto powie, jak bardzo niechciany  Może czuć się stary but bez pary    Czy jego stracie bez miary  Ktoś poradzi ?     Więc wszystkiego tu pełno, tylko Ciebie tu brak  Bez Ciebie nie mam już celu, jak statek bez morza  Opuszczony wrak    I dość mi już tego błądzenia  Od dawna jestem w twoim polu rażenia  Dalej mam oparzenia po Twoim dotyku Bez chwili wytchnienia w doznań Bałtyku  Promyku nadziei    Słodkie są dla mnie moje rany  Lecz nie dam się zranić  Nie zatracę miary  Sama odszyfruj mi swoje zamiary  Bo gubię się w Tobie, jak żeglarz bez mapy  Nudzą mnie puste atrapy A ty wśród nich, jak bunt bez utraty Harmonii Jak ogień, który nie parzy, lecz koi i grzeje  Więc w ciszy sie śmieje, skręcając w kolejną aleję  Swojej świadomości, czekając twojej wiadomości    A ty ,niemy aniele , nieś echo w swoim ciele  Mając nadzieję że dotrze w zaułki duszy   
    • @violetta A mój drugi Tomik Poezji polubisz-:)Właśnie widzę w Zapowiedziach…mój zielony kolor okładki…i cieszę się bardzo-:) @Alicja_Wysocka „ Na krańcach klawiatury” być może jesteśmy ( tego nie wie nikt)a jednak czujemy ..pisząc gupimy i znajdujemy aby znowu zgubić na chwilę ( wierzymy) pióra…i ten Twój wiersz ..moja zapowiedż drugiego Tomiku ach

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ..wzruszyłam się.Może to tylko deszcz…
    • myślenie mi dokucza bo zapomniałem o czym zapomniałem   mój cień się śmieje wiatr chyba też bawi ich to   żona głowę meczy wmawia mi że sie starzeje   a ja tak po ludzku po prostu o czymś zapomniałem   ale to odnajdę pokaże im że to wypadkowa   swój cień podepczę wiatr przegonie się uśmiechnę
    • @violettaOch, Violka, a mnie deszczyk ubiera we wzruszenia i rozbiera do gołosłowia - to jest na chwilę pisania Mistrz Magii. Pozdrawiam :)   @Bożena De-Tre Bożenko, jak pięknie to opisałaś - parasol, ławka, i deszcz, który rozrzuca pióra z dłoni... To już sama poezja. Dziękuję Ci za tak obrazowe, ciepłe słowa. Deszcz we Wrocławiu musiał się wzruszyć razem z Tobą :)  Ukłony! @lena2_, dziękuję
    • @Bożena De-Tre kapuśniaczek wiosenny bardzo lubię:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...