Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Z serii niekończących się przystanków


Rekomendowane odpowiedzi

rozpędzam się czasem
prędkością świetlistą
moich (uzb)rojeń

zapominając na chwilę
czemu służą hamulce

wyzywam nieugięty
szlaban od takich i siakich

przystając potykam się
o nieruchliwe wertepy

o cierpliwości bredząc
oczekuję w głuchej
bezsilności

na znak dróżnika
ruszam z impetem
znów na pierwszym biegu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...