Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

lubię kiedy pomiędzy nami
skrzypią płatki owsiane
i kiedy budujemy z nich domy
dla eskimosów

wysuwamy chciwie języki i łapiemy
białe gwiazdki, które spełniają
spadające marzenia.

a potem jak gdyby nigdy nic
wsiadamy w dynię i oglądamy
zorze polarne.

wszystko jakby już kiedyś
gdzieś było i nie było.
[sub]Tekst był edytowany przez Wioletta_Szkaradowska dnia 27-12-2003 18:21.[/sub]

Opublikowano

Prześliczna pierwsza strofa.Taka ciepła, mimo Eskimosów:)
Druga oparta na konsekwentnie ciągniętej metaforze, ale "upadłe marzenia" ją psują. To całkiem inna bajka frazeologiczna, ta "upadłość". Gdybyś zostawiła "spadające marzenia" byłaby i konsekwencja, i przewrotka.To tylko przykład wyjaśniający różnice powstających pól skojarzeniowych.

Nagły Kopciuszek w 3.(tak? czy dynia jeszcze gdzie indziej robiła za środek transportu?) nie podoba mi się zupełnie: uciekasz od pięknie bajkowo postrzeganej rzeczywistości w banalną po prostu bajkę. Szkoda.
"Niebyło" za słabo uzasadnione, żeby je postrzegać inaczej niż jako błąd.

Opublikowano

dziękuję serdecznie za komentarze i wytknięcie błędu. Co do marzeń zastanawiałam się nad tym spadaniem i w zasadzie masz rację, zatem poprawiłam. Jeśli chodzi o kopciuszka to chwilowo nie jestem przekonana do zmiany bajki, zatem pomyślę jeszcze - chwilowo zostaje jak jest.

dzięki i pozdrowionka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To jest bardzo interesujący temat. Myślę, że wiele jest tych "krzyczących" "śpiewających" i "płaczących" kobiet w każdej z nas i nie znajdujemy na ten stan sensownego rozwiązania... często jedynie zaleczenia, zaciszenia i działania zastępcze.   Pozdrawiam :)
    • @Nata_KrukStrata zawsze jest stratą, w każdym kontekście. Pozdrawiam.
    • @Poezja to życie Pokusiłem się o cover.     Potrzeba bliskości, niweluje odległości. Między nami,   obowiązek życia, co nas oddala.   Pośród dni i w tłumie,  gubimy się.    Szukamy ukojenia,   od śniadania, w oparach absurdu.    Spokój osteczny zawsze nadchodzi..
    • @violettaNo nie, sport, to rywalizacja, walka i siódme poty. Wiem coś o tym. I całe szczęście, że nie ma tu miejsca na 'poprawności' ;))) PS Takie rzeczy można by było, być może, zastosować np. u dzieci, powiedzmy ciutek leniwych, czyli dać się pokonać, by je zachęcić właśnie do rywalizacji.
    • Światło dzienne rozrywa bezlitośnie na strzępy nocne marzenia ściętej głowy. Pierdolone śnięte wywody struchlałego zjeba. Z takim zjebem to do brudnej wygrody! - Tylko tam się nadajesz z taką mentalnością, ty tłusta, pręgowana, śmierdząca świnio!  Z czym do ludzi?!   Skazy, diody, rachityczne przegrody. Lustra w moim domu chorowały na trypofobię, więc wypierdoliłem je wszystkie. Wszystkie trzy roztrzaskałem. Trzy razy siedem- wiesz co to znaczy? Wziąłem największy odłamek w dłonie i pomyślałem o Senece (...)   Moje łzy spływają do przedramienia przez wyżłobienia pękniętych włókien(...)   5 lat później ona pojawia się znikąd, gdzie już każdy nerw i każda tkanka pogodzona była z upadkiem. I po co? Tylko po to, żebym po wyjeździe czuł jej zapach na pościeli, i przez następne dwa tygodnie ronił łzy za tym, co już nigdy nie wróci(...)   Pora się przedstawić: jestem wybitym kciukiem, haluksem twej stopy, gęstą krwią na nożu, uciążliwym polipem w nozdrzu, rachityczną naroślą na łopatkach, artrogrypozą wszystkich twoich stawów!   - Świnio, wracaj w swoje dobrze znane bagno, niech cię wchłonie. Gnij i zdychaj. Niech cię rój plujek przyozdobi, wtedy chociaż raz będziesz władcą jakby ci epilog spisał Golding.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...