Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

- Kochanie idź spać. Ciemno już, noc nadchodzi. Sen ci się należy.
- Jeszcze chwilkę, kończę wiersz, daj mi chociaż jeszcze jeden wers zapisać. Może to właśnie jego będą cytować na lekcjach polskiego.
- Cały dzień na to miałeś. Teraz gaszę światło…

Opublikowano

Zgasili... A niedobrze, ten nie napisany wers mógłby być tym, co to go na lekcjach analizują i mówią o nim : co poeta miał na myśli???
Pozdro Piast

Opublikowano

mnie frapuje sposób zapisu tytułu. Graficznie kojarzy się z afrykańskim modelem biustu. udzysłów i wielokropki w nawiasach mogą sugerować, że jest to cytat. Zepewne powstało już nieskończenie wiele zdań zawierających fragment "(...) za chwilę (...)". A zatem tekst ma nieskończenie bogatą paletę nawiązań.

Na dobra, koniec żartów. No własnie - koniec żartów, panie poeto - bo to nie jest ani ironia, ani zabawa - to jakiś pompatyczny kawałek dramatu. Radzę kupić sobie latarkę i zacząć wreszcie pisać te wiersze, a nie tylko: "byłbym największym poetą świata, gdyby mama mi nie gasiła światła po dobranocce". Byl tu już jeden taki, co to skupiał się w wierszach na tym, że on jest wielki, a reszta to grafomani i że pisze z myślą o koljnych pokoleniach, które się będą jego pisaniny uczyć. Marnie skończył.

Opublikowano

Sceptic, nie porównuj Jerzyka do Noego, kurczę, jak dla mnie to ten utwór się do tamtych nie umywa. do tego jakby spojrzeć na zachowanie obu autorów, no to (jak dotąd, przy tym wierszu) Jerzyk milczy, nie wiesz, jakie jest jego nastawiane.
wprawdzie ja tu też z wiersza niewiele widzę, brakuje tego "czegoś", ale w końcu to już nie pierwszy dialog w ostatnich czasach na orgu, a Jerzyk dopiero zaczyna.
jak dla mnie to niekoniecznie o następnych pokoleniach, ale o rzeczach, których nie udało nam się osiągnąć nie z własnej winy.
a może i się mylę?

pozdrawiam ciepło
ER

Opublikowano

Kojarzy mi się z Julią Hartwig
Nie idźmy jeszcze spać
póki tak pięknie gra muzyka
nie idźmy jeszcze spać
póki nie świta

Pomysł nieszczególnie oryginalny, a jeśli idzie o formę, to trochę mało wiersza w tym wierszu.
Ucz się Jerzyku ucz, bo nauka to potęgi klucz ;)
Życzę powodzenia w dalszych próbach, Twojego "Konrada" wspominam nawet miło :D
pzdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Simon Tracy "Kara śmierci jest wciąż stosowana w wielu krajach na świecie, w tym w Chinach, Iranie, Arabii Saudyjskiej, Egipcie i Stanach Zjednoczonych. W 2023 roku w Iranie odnotowano znaczący wzrost liczby egzekucji, a Arabia Saudyjska również przeprowadziła ich dużą liczbę, przy czym dane z 2024 roku wskazują na najwyższą od ponad 30 lat liczbę egzekucji w tym kraju. W 2022 roku wznowiono wykonywanie kary śmierci w Afganistanie, Kuwejcie, Mjanmie, Palestynie i Singapurze."  -  Google.com
    • @Migrena będę już zdrowa do końca życia:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97, bardzo ciekawa analiza, nawet tak ciekawa, że nie jest mi łatwo z nią dyskutować, ale jednak spróbuję. "Nie jest to nudny tekst, chociaż lekki ton, niemal farsowy, może wydawać się nieadekwatny do powagi sytuacji. Ale rozumiem, że to Twój zamysł." A ja sobie pozwolę nie zgodzić się albo nie do końca zgodzić się z twoim twierdzeniem o lekkim, farsowym tonie. Zakochanie Marka jest przecież jak najbardziej poważne, chciałoby się rzec, że jego wariactwo wynikające z tego zakochania także jest czymś poważnym. Weź na przykład taki fragment:  "- Aguś, od kiedy tu się znalazłaś, w naszym małżeństwie zrobiło się jakoś ciekawiej, przez to, że państwo pod postacią wyroku skazującego się niejako wdarło się do naszego małżeństwa. "   Marek się w tym powyższym fragmencie ekscytuje się tym, że...Agnieszka nie należy tylko do niego, że w jakiś sposób należy także do państwa. Pojawia się tu więc w pewnym sensie myśl propaństwowa, trochę na przekór twojemu twierdzeniu o "lekkim, niemal farsowym tonie", który "może wydawać się nieadekwatny do powagi sytuacji". Ale może jest coś na rzeczy w twoim twierdzeniu o tym lekkim tonie, który może wydawać się nieadekwatnym  do powagi sytuacji. Mi się taka lekkość kojarzy z etosem szlacheckim, z taką szlachecką dumą, która w tego typu sytuacjach nakazuje, żeby nie okazywać przygnębienia, lecz zawsze mieć głowę do góry.      
    • Moimi planami. Piekło się wybrukowało. Moje chęci zginęły w wielkim potopie, wysokoprocentowej fali. Moje słowa, ugrzęzły w pisanych natrętnie listach i błahych wierszach. Miłość, ją zamurowałem w zatęchłej zgnilizną piwnicy bez okien. Wygodne jest życie samotnika. Telefon milczy. Przyjaciele omijają Twój adres, idąc ku tym, którzy zastąpili Twe miejsce przy ich boku. Ludzka mowa staje się denerwującym dodatkiem, letnich, skwarnych minut zmierzchu. Jak muchy podniecone do granic szaleństwa, bzyczące na świeżym zezwłoku psa. Spęczniałym i sinym od gazów rozkładu. Z wywalonym, spomiędzy rozwartych szczęk, szorstkim jęzorem. Porzuconym w rowie przydrożnym, mulistym lekko i ukwieconym, rozplenionym po ugorach jak zaraza mleczu. Oni mają swoje życie we własnych, pewnych dłoniach. Chwytają nimi dzień i noc. I deszcz i śnieg. Jednako bawią ich swymi odosobnionymi barwami szczęścia, wszystkie dni tygodnia. Potrafią czerpać wszystko co najlepsze z życiowej esencji i dawać choć cząstkę siebie innym. A Ty? Możesz jedynie uciec w koszmarny sen. Łóżko jak trumna. Wysadzana książkami i brudnymi, znoszonymi ubraniami. Świerszcze grają ostatni tej nocy nokturn. Znów w półśnie umęczonym. Wyobrażałem sobie piękne życie. I tylko pytania. O przeszłe i przyszłe cierpienia. Wychodzisz z domu pewnym krokiem. Starasz się być jak inni. Lecz, wrócisz za kilka minut pod sam próg. Nie umiesz żyć. W świecie ludzi. Więc trumna czeka. Nie krzyczy i nie pyta. Nie ocenia i nie próbuje zmieniać. Nie boi się Twoich napadów agresji i paniki. Najlepiej będzie jak się położę. Prześpię egzystencję ludzkości. Gdybym jakimś cudownym trafem tym razem umarł. Zanieście mnie po prostu na cmentarz.
    • Muzyka, przez ucho, umysł - do języka.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...