Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



O przepraszam, ja niedawno smarowałem. Miałem przerwę w regularnych i poważnych ćwiczeniach w grze na gitarze (spowodowaną zresztą przygotowaniami do matury), a w sobotę musiałem kilka intensywnych godzin spędzić na nagraniach. I krem mi uratował ręce - gdyby nie on nie miałbym chyba naskórka do łokci (co dziwne, bo na ogół panuje opinia, że ta "druga skóra" z opuszków już nie schodzi; błąd - wystarczy pieć dni nie ćwiczyć i już schodzi. A jak boli :/)
  • Odpowiedzi 69
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



niestety, moja praca czyni ten zabieg syzyfowym

nie?

nie?

żeby walczyć najpierw trzeba mieć z czym

wyczuwając intencje, stwierdzam, że ja nie jestem dziwny, jednakowoż tu się pojawia kolejny z problemów: nie jestem dziwny, ani nawet dziwniejszy, ale zbyt piękny
i tak źle i tak niedobrze
Opublikowano

Problem polega na tym, że kobiety skłonne są do wyidealizowania spotkanego mężczyzny. Planują sobie z nim życie, stają się kapryśne, kiedy coś idzie nie według marzeń. Mężczyzna tym czasem, odczuwając ten ciężar stosunków ucieka, bo chce być wolny (przynajmniej tak myśli), nie chce całego życia poświęcić na takie trudnoctwa. Wypada debilem, bo nie udało się mu stworzyć stosunków swoich marzeń (Oczywiście przyznaję, że debilów wokół aż się roi).
Proszę nie przejmować się i oczywiście walczyć o swoją miłość, jeśli uważasz, że kochasz. Spróbuj nie wracać starych stosunków, a stworzyć odnowione.
Także przyłączyłbym się do porady Sceptica. Wszystko zależy od poglądu na sytuację. Być może właśnie pojawiła się szansa coś pozmieniać w życiu :).
Życzę wytrwałości i powodzenia :)

Opublikowano

ale on nie jest debilem!!!!!!!!!!!!!!
i sobie wypraszam takie obrażanie vackerze!!!!!!!!!!!!! i Pan, Nikodemie?? wstyd.
chyba powinnam zatytułować wątek: "Prawdziwy mężczyzno!!"
tak poza tym myślałam, że będzie jakiś ładny śmieszny wierszyk, albo chociaż miły uśmieszek od rana... a tu ch***o samo:/ jak nie umiecie pocieszać to się nie odzywać, bo po co zabierać głos, jak sie nie ma nic do powiedzenia w danej sprawie?? i żeby tak nieładnie wyzywać?? no wiecie co?? i Wy się dziwicie, że dziewczyny wybierają debilów?? a w czym tu wybierać??
niegrzeczni chłopcy mnie zdenerwowali:/

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dziękuję, Pan przynajmniej jest inny od tych wyżej
ale jeszcze raz chciałabym podkreślić, że nie liczyłam tu na debaty filozoficzne, a tym bardziej na wysłuchiwanie głupich obelg, tylko na jakieś śmiesznostki:))))))))))))
pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

To ja ci opowiem coś śmiesznego.

Spotyka się dwóch kolegów. Jeden z nich ma podbite oko.
-Gdzie byłeś, pewnie w knajpie się tłukłeś, że ci oko podbili!
-A nieprawda, byłem w kościele.
-W kościele??
-Ano - stanąłem za Żelazkową i jak ona uklękła, to jej kiecka w dupę weszła. No to jej i wyciągnąłem. A ona - jak się nie odwinie...

Za tydzień spotykają się znowu. Facet z podbitym okiem ma tym razem także podbite drugie oko, a także nie ma przedniego zęba.
-Teraz to już na pewno byłeś w knajpie.
-Nieprawda, bo w kościele.
-I co, znowu stanąłeś za Żelazkową?
-A właśnie że nie - za Żelazkową stanął Jurek, a ja za nim. No i jak Żelazkowa uklękła, to jej kiecka w dupę weszła, to Jurek jej wyjął. A ja wiedziałem, że ona tego nie lubi, to jej z powrotem włożyłem!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




no to ja zapodam kawała:

Bóg stworzył faceta, patrzy z zadowoleniem na swoje dzieło i tak myśli, że biedaczysko będzie samotny, więc z żebra stworzył kobiecinę
i tak ogląda ją z lewego profilu, z prawego z przodu i tak po chwili namysłu mówi doń

-ty się będziesz musiała malować


p.s. w niedziele zostawiła mnie kobieta która była najważnieszą częścią mojego życia i wczoraj nie potrafiłem poprowadzić zajęć z dzieciakami, w połowie usiadłem na ławce schowałem twarz w dłoniach (wtedy zapanowała tak cisza, jakiej nigdy nie osiągnąłem wcześniej, krzykiem czy choćby jakimiś nagrodami, lekcji nie dokończyłem, a uczniowie wzieli to chyba do siebie)

więc Olesiu nie tylko kobiety przeżywają trudne chwile

ja nie wiem narazie co mam robić, ale chyba czas leczy rany

a jak to mówi jedno z przysłów "nie pierwsza nie ostatnia"

więc głowa do góry życie biegnie dalej (-:
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




no to ja zapodam kawała:

Bóg stworzył faceta, patrzy z zadowoleniem na swoje dzieło i tak myśli, że biedaczysko będzie samotny, więc z żebra stworzył kobiecinę
i tak ogląda ją z lewego profilu, z prawego z przodu i tak po chwili namysłu mówi doń

-ty się będziesz musiała malować


p.s. w niedziele zostawiła mnie kobieta która była najważnieszą częścią mojego życia i wczoraj nie potrafiłem poprowadzić zajęć z dzieciakami, w połowie usiadłem na ławce schowałem twarz w dłoniach (wtedy zapanowała tak cisza, jakiej nigdy nie osiągnąłem wcześniej, krzykiem czy choćby jakimiś nagrodami, lekcji nie dokończyłem, a uczniowie wzieli to chyba do siebie)

więc Olesiu nie tylko kobiety przeżywają trudne chwile

ja nie wiem narazie co mam robić, ale chyba czas leczy rany

a jak to mówi jedno z przysłów "nie pierwsza nie ostatnia"

więc głowa do góry życie biegnie dalej (-:
dziękuję Macieju, przyko mi, że też Cię to spotkało:(
ale dzięki Tobie tak mi troszkę lepiej, jesteś OK - będzie dobrze, zobaczysz, ona pewnie nie była Ciebie warta
trzym się:)
Opublikowano

widzę, że się zebrało nam na wspominki...
ze mną dziewczyna zerwała ponad rok temu (dwa dni przed moją osiemnastką)-czas leci, a moje rany otwierają się coraz bardziej, dwa dni temu na zakończeniu liceum miałem świadomość, że prawdopodobnie widzę ją po raz ostatni-od tego czasu zdążyłem napisać dziesięć (o dziwo żaden nie jest o tym samym) wierszy, czyli więcej niż przez cały kwiecień
czasami mężczyźni przeżywają rozstania mocniej niż kobiety, to nie jest kwestia płci tylko wrażliwości, w moim przypadku chyba nawet za dużej

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie nazwałem debilem nikogo bezpośrednio, nie wiem, czy zauważyłaś, że to była uwaga ogólna
umiem pocieszać:D ale nie widzę powodu, dla którego miałbym pocieszać akurat ciebie:) zwłaszcza, że najprawdopodobniej sama sobie jesteś winna:) choć może krzywdzę cię, jak to facet
natomiast prawo do wpisu mam
wcale się nie dziwię, że debili wybieracie, wydaje mi się, że wiem, skąd ta tendencja
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




no to ja zapodam kawała:

Bóg stworzył faceta, patrzy z zadowoleniem na swoje dzieło i tak myśli, że biedaczysko będzie samotny, więc z żebra stworzył kobiecinę
i tak ogląda ją z lewego profilu, z prawego z przodu i tak po chwili namysłu mówi doń

-ty się będziesz musiała malować


p.s. w niedziele zostawiła mnie kobieta która była najważnieszą częścią mojego życia i wczoraj nie potrafiłem poprowadzić zajęć z dzieciakami, w połowie usiadłem na ławce schowałem twarz w dłoniach (wtedy zapanowała tak cisza, jakiej nigdy nie osiągnąłem wcześniej, krzykiem czy choćby jakimiś nagrodami, lekcji nie dokończyłem, a uczniowie wzieli to chyba do siebie)

więc Olesiu nie tylko kobiety przeżywają trudne chwile

ja nie wiem narazie co mam robić, ale chyba czas leczy rany

a jak to mówi jedno z przysłów "nie pierwsza nie ostatnia"

więc głowa do góry życie biegnie dalej (-:
dziękuję Macieju, przyko mi, że też Cię to spotkało:(
ale dzięki Tobie tak mi troszkę lepiej, jesteś OK - będzie dobrze, zobaczysz, ona pewnie nie była Ciebie warta
trzym się:)

oj i jak tu wierzyć w prawdziwą miłość
jeśli co chwilę komuś się coś pieprzy ;(
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie nazwałem debilem nikogo bezpośrednio, nie wiem, czy zauważyłaś, że to była uwaga ogólna
umiem pocieszać:D ale nie widzę powodu, dla którego miałbym pocieszać akurat ciebie:) zwłaszcza, że najprawdopodobniej sama sobie jesteś winna:) choć może krzywdzę cię, jak to facet
natomiast prawo do wpisu mam
wcale się nie dziwię, że debili wybieracie, wydaje mi się, że wiem, skąd ta tendencja

możliwe, że sama jestem sobie winna
chociaż niekoniecznie
nie znasz mnie
a to, co wypisujesz boli - więc może lepiej się zamknij!!!!!!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dziękuję Macieju, przyko mi, że też Cię to spotkało:(
ale dzięki Tobie tak mi troszkę lepiej, jesteś OK - będzie dobrze, zobaczysz, ona pewnie nie była Ciebie warta
trzym się:)

oj i jak tu wierzyć w prawdziwą miłość
jeśli co chwilę komuś się coś pieprzy ;(

Espenko, ta prawdziwa na pewno gdzieś istnieje:))
tylko trzeba się wystrzegać okazów typu vacker

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @viola arvensis dziękuję
    • @Wiesław J.K. Jej Wiesław, rozważania czysto teoretyczne, skoro coś nami kieruje, nazwiemy to wizją, to oczywistym jest ten wolny wybór, tu sprawdza się stare powiedzenie albo idziesz z,albo pod prąd -co ono oznacza dla Ciebie? Przy okazji dzięki za przypomnienie tej rozwałki ( od rozważania:)) Pozdrawiam 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @obywatel Głupie może nie, ale trudno nie zgodzić się z tym, że zaaranżowane być może jest, a może napewno...sam nie wiem. Pozdrawiam! :)
    • Mnie proszę nie liczyć. Policzcie sobie nawet psa, kota czy świnkę morską. Ale beze mnie… Że co? Że co się ma wydarzyć? Nie. Nie wydarzy się nic ciekawego tak jak i nie wydarzy się nic na płaskiej i ciągłej linii kardiomonitora podłączonego do sztywnego już nieboszczyka.   I po co ten udawany szloch? Przecież to tylko kawał zimnego mięsa. Za życia kpiarsko-knajpiane docinki, głupoty, a teraz, co? Było minęło. Jedynie, co należy zrobić, to wyłączyć ten nieustanny piskliwy w uszach szum. Ten szum wtłaczanego przez respirator powietrza. Po co płacić wysoki rachunek za prąd? Wyłączyć i już. A jak wyłączyć? Po prostu… Jednym strzałem w skroń.   Dymiący jeszcze rewolwer potoczy się w kąt, gdzieś pod szafę czy regał z książkami. I tyle. Więcej nic… Zabójstwo? Jakie tam zabójstwo. Raczej samobójstwo. Nieistotne z punktu widzenia rozradowanych gówniano-parcianą zabawą mas. Szukać nikt nie będzie. W TV pokazują najnowszy seans telewizji intymnej, najnowszy pokaz mody. Na wybiegu maszerują wieszaki, szczudła i stojaki na kroplówki… Nienaganną aż do wyrzygania rodzinkę upakowaną w najnowszym modelu Infiniti, aby tylko się pokazać: patrzcie na nas! Czy w innym zmotoryzowanym kuble na śmieci. Jadą, diabli wiedzą, gdzie. Może mąż do kochanki a żona do kochanka... I te ich uśmieszki fałszywe, że niby nic. I wszystko jak należy. Jak w podręczniku dla zdewociałych kucht. I leżących na plaży kochanków. Jak Lancaster i Kerr z filmu „Stąd do wieczności”? A gdzie tam. Zwykły ordynarny seks muskularnego kretyna i plastikowej kretynki. I nie ważne, że to plaża Eniwetok. Z zastygłymi śladami nuklearnych testów sprzed lat. Z zasklepionymi otworami w ziemi… Kto o tym teraz pamięta… Jedynie czarno białe stronice starych gazet. Informujące o najnowszych zdobyczach nauki. O nowej bombie kobaltowej hamującej nieskończony rozrost… Kto to pamięta… Spogląda na mnie z wielkiego plakatu uśmiechnięty Ray Charles w czarnych okularach i zębach białych jak śnieg...   A więc mnie już nie liczcie. Idźcie beze mnie. Dokąd.? A dokąd chcecie. Na kolejne pokazy niezrównanych lingwistów i speców od socjologicznych wynurzeń. Na bazgranie kredą po tablicy matematyczno-fizycznych esów-floresów, egipskich hieroglifów dowodzących nowej teorii Wielkiego Wybuchu, którego, jak się okazuje, wcale nie było. A skąd ta śmiała teza? Ano stąd. Kilka dni temu jakiś baran ględził na cały autobus, że był w filharmonii na koncercie z utworami Johanna Straussa. (syna). Ględził do telefonu. A z telefonu odpowiadał mu na głośnomówiącym niejaki Mariusz. I wiedzieliśmy, że dzwonił ktoś do niego z Austrii. I że mówi trochę po niemiecku. I że… - jest bardzo mądry…   Ja wysiadam. Nie. Ja nawet nie wsiadłem do tego statku do gwiazd. Wsiadajcie. Prędzej! Bo już odpala silniki! Ja zostaję na tym padole. Tu mi dobrze. Adieu! Poprzytulam się do tego marynarza z etykiety Tom of Finland. Spogląda na mnie zalotnie, a ja na niego. Pocałuj, kochany. No, pocałuj… Chcesz? No, proszę, weź… - na pamiątkę. Poczuj ten niebiański smak… Inni zdążyli się już przepoczwarzyć w cudowne motyle albo zrzucić z siebie kolejną pajęczą wylinkę. I dalej być… W przytuleniu, w świecidełkach, w gorących uściskach aksamitnego tańca bardzo wielu drżących odnóży… Mnie proszę nie liczyć. Rzekłem.   Przechadzam się po korytarzach pustego domu. Jak ten zdziwaczały książę. Ten dziwoląg w jedwabnych pantalonach, który po wielu latach oczekiwania zszedł niebacznie z zakurzonej półki w lombardzie. Przechadzam się po pokojach pełnych płonących świec. To jest cudowne. To jest niemalże boskie. Aż kapią łzy z oczu okrytych kurzem, pyłem skrą…   Jesteś? Nie. I tam nie. Bo nie. Dobra. Dosyć już tych wygłupów. Nie, to nie. Widzisz? Właśnie dotarłem do mety swojego własnego nieistnienia, w którym moje słowa tak zabawnie brzęczą i stukoczą w otchłani nocy, w tym ogromnie pustym domu. Jak klocki układane przez niedorozwinięte dziecko. Co ono układa? Jakąś wieżę, most, mur… W płomieniach świec migoczące na ścianach cienie. Rozedrgane palce… Za oknem jedynie deszcz…   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-11-03)    
    • @m1234wiedzialem, że nie zrozumiesz, szkoda mojego czasu. Dziękuję za niezrozumienie i pozdrawiam fana.   PS Żarcik etymologiczny od AI       Etymologia słowa "fun" nie jest w pełni jasna, ale prawdopodobnie wywodzi się ze średnioangielskiego, gdzie mogło oznaczać "oszukiwanie" lub "żart" (od XVI wieku). Z czasem znaczenie ewoluowało w kierunku "przyjemności" i "rozrywki", które są obecnie głównymi znaczeniami tego słowa.  Początkowe znaczenie: W XVI wieku angielskie słowo "fun" oznaczało "oszukiwanie" lub "żart". Ewolucja znaczenia: W XVIII wieku jego znaczenie ewoluowało w kierunku "przyjemności" i "rozrywki". Inne teorie: Istnieją spekulacje, że słowo "fun" mogło pochodzić od średnioangielskich słów "fonne" (głupiec) i "fonnen" (jeden oszukuje drugiego). 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...