Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

... a czy ktokolwiek z was (nawet nie Was - i nie mówię tutaj do wszystkich, bo są osoby naprawdę wartościowe, które wedle życzenia mogę wymienić) zrobił coś żeby był ten poziom? Nie! Więc po co się drzecie, że kiedyś było lepiej, że coś tam i że się komentarz nie podoba itp., itd. Więc mówię zamiast zaśmiecać to forum to lepiej do pracy byście się wzięli. Albo jak macie za dużo energii to pobiegac sobie i ochłonąć.
Aż się zdenerwowałem, dostanę zwału i kto za to odpowie? Pewnie ten poziom co go nie ma - albo nie chcecie go widzieć.

Opublikowano
Dobra, to ja porzucam działalność na forum (wiem że mało to kogo,ale ...) z różnych względów. Żegnam wszystkich państwa bardzo serdecznie, może jak mnie nie będzie to rządany poziom wzrośnie. Papa wszystkim (a w szczególności niektórym) ;P


też się stąd wynosze, bo tutaj po prostu śmierdzi.

matko, wszyscy pouciekajcie, a forum umrze śmiercią naturalną.

jestem tutaj od czerwca i szczerze mówiąc bardzo mi się tu podobało. do teraz, bo wszyscy zaczynają odstawiać szopki. niech jest jak jak było pół roku temu i finito :)

zostańmy razem ...:P
Opublikowano

O ile pamiętam to jak pół roku temu przyszedłem na ten portal, to miał on opinię najbardziej skłóconego portalu poetyckiego, więc chyba wcale się nie zmieniło na gorsze :)

Ja zostaje, na złość wszystkim.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no ja ukrywał nie będę że mnie to cieszy, co więcej myślę że wszystkim to wyjdzie na zdrowie ... byleby "zarząd" wytrwał w decyzji i nie zraził sie pierwszymi niepowodzeniami :)

gratuluje pierwszej mądrej dezycji (ktokolwiek ją podjął :) )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no ja ukrywał nie będę że mnie to cieszy, co więcej myślę że wszystkim to wyjdzie na zdrowie ... byleby "zarząd" wytrwał w decyzji i nie zraził sie pierwszymi niepowodzeniami :)

gratuluje pierwszej mądrej dezycji (ktokolwiek ją podjął :) )

Możesz być pewien, że już więcej nie będę tutaj straszył (banami, czy regulaminem) i oby to wyszło na dobre, bo nowych moderatorów nie będzie.

PS. W takim razie odblokowanie konta Klaudiusza nie było mądrą (dobrą) decyzją ;)
Opublikowano

Prawdziwa godność nie leży w tym, by się naśmiewać i odgrywać, ale w tym wszystkim twarz zachować,a tak naprawdę to forum misie, lubię spotykać się zaocznie- szkoda- z Wami, dużo się nauczyłam i nawet głupie dyskusje rozweselały moje nudne zycie
pozdrawiam WAS serdecznie i obrażalskich i ob-rażonych o nieobrażonych!
szable w dłoń- hehe!!!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • "...powstanie w ogóle nie tylko nie miało żadnego sensu, ale było nawet zbrodnią. " Gen. Anders. 31.08.1944.   +++ Umówiłem się na siedemnastą, tak mi śpieszno, mógłbym już, wysłać dzieci z obrzynem na miasto, wzniecić w nim wojenny kurz.   Będą krzyże, zaszczyty, awanse, zdrowie moje będą pić, i na premiera będę miał szansę, co za chwila, chce się żyć!   Jakże strasznie dziś czas ten się dłuży, dość już mam bezczynnych dni, Stalin pewnie nas bierze za tchórzy, bo nie widzi morza krwi.   Yes! Yes! Słyszę - wreszcie siedemnasta. Uszy pieści stenów chór, rozpoczęła się agonia miasta, Świat się dowie, kim jest Bór!   +++ Co dziesięć dni rodził się jeden generał. Co pół minuty jeden człowiek umierał.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Wybuduję dom z drewna, ściółką łóżko wymoszczę. Igłami łąkę zaścielę, potem ją zroszę nocną jeziorną wiatru kąpielą. Różową sukienkę założę, nie przecież wolę krwiście czerwoną. Morze garniturów i garsonek odrzucę. Będzie mnie widać. Tam w kwiecistej okładce są ich losy zapisane, kobiety nie miały praw wyborczych, dziś jest inaczej Krzesło też jest tylko moje, w seledyny je ubiorę, cytrynowym słońcem doprawię. Mogę.   To inaczej niż Basia. Ona musiała szybko życie przeżyć, prawie jak motyl, co żyje jeden dzień. Krzysztof Kamil żołnierz AK i Ona studentka. Kolumbowie rocznik dwudziesty. A potem On zginął od kuli snajpera.   Basia chwilę potem umierała z Jego tomikiem wierszy trzymanym w rękach. Dosięgła ją bomba.   Nie zdążyła powiedzieć o rodzącym się pisklaku, co chciał skorupkę przebić. Polecieć ku słońcu. Dziś śnią otuleni płaszczem, Ich światło sięga Nieba. Już nie ma dwóch stron. Są Ona i On.            
    • @Manek Manek, dziękuję Ci za odpowiedź i doprecyzowanie, co było dla Ciebie najważniejsze w tym wierszu. Widzę teraz wyraźniej, jak istotna była dla Ciebie krew - nie jako symbol osoby, lecz raczej esencja życia, namiętności, intensywności. Przyznaję - mój odbiór był bardzo emocjonalny. Wiersz „przemówił” do mnie obrazem kobiecości -niekoniecznie tej cielesnej, ale archetypicznej: życiodajnej, niosącej żar i rytm. To był mój osobisty trop, nie próba przypisania Ci intencji, których nie miałeś. Wydaje mi się, że w poezji - tej dobrej, wielowarstwowej - piękne jest to, że każdy czytelnik ma prawo zobaczyć w niej coś „z boku”, coś własnego. Poezja, która pozwala żyć poza autorem, ma większą moc niż ta, która zatrzymuje się tylko na jednej ścieżce. Wolność interpretacji to nie zniekształcanie - to współuczestnictwo w sensie. Czytelnik nie musi nadążać za autorem, tak jak autor nie musi prowadzić czytelnika za rękę. Spotkanie może być fragmentaryczne, ale nadal ważne. Dziękuję Ci za ten tekst - poruszył coś we mnie i sprowokował do refleksji. A to dla mnie właśnie jest wartością poezji.
    • @Migrena dziękuję ale nawet w tych kilku słowach miałem dylemat co do ekspresji aby wyrazić przeszłość teraźniejszość i pamięć symbolicznie i nie do końca jestem zadowolony bo czy nie lepiej by wybrzmiało:

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jak myślicie, oczywiście słowo wybuchło nie w sensie dosłownym tylko jako zjawisko, bądź Dzisiaj są z nami. Normalnie bym się nad tym nie rozwodził, ale chciałbym aby byli zadowoleni. Było ich setki młodszej i starszej młodzieży kwiat naszego narodu. Odważnych ale i bojaźliwych, jako dzieci zagubionych i spłoszonych nie do końca zdających sobie sprawę z sytuacji a jednak walczących jak kto umiał, posłańcy, sanitariuszki, budowniczowie barykad, zaopatrzeniowcy, jak dotarło to do mnie w muzeum że tyle dzieci zginęło w nierównej walce musiałem wyjść, jak trzeba było być pozbawionym uczuć żeby wywołać taką wojnę. I co mają dzisiaj ludzie z głową że niszczą się nawzajem. Niepojęte.
    • @Nela @Nela smutne i wzruszające
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...