Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Homofobia, czyli rzecz o granicach. (Z cyklu: Rozmyślania na trawniku)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Siedziałem dziś na trawniku przed sklepem i delektowałem się nowym, wybitnie rozgrzewającym napojem, bo ziąb był straszliwy. Delektowałem się w samotności. Spytacie dlaczego? Już odpowiadam.
Niedawno. poszukując wraz z Rychem po śmietnikach opróżnionych butelek spojrzałem na krzyczący z okładki jakiejś gazety tytuł: POLSKA HOMOFOBÓW. Lubię uczyć się nowych słów, to i przeczytałem. I dowiedziałem się, niestety. Dowiedziałem się, że jak nie chcę spotkać się z ped... ups – kochającym inaczej - w kawiarni, to jestem homofobem, bo on też ma prawo kochać. Tylko dlaczego ja nie mam prawa wyboru? Gdy chcę zdobyć serce kobiety, to ona może mnie odrzucić, a jak chce mnie poderwać ped.. – ups, znowu – to muszę się zgodzić, bo inaczej wyjdę na nietolerancyjnego antyhumanistę. No, dziwne. Podobno teraz jest moda na gejowo i każdy, kto chce być trendy, musi się pokazać w jakimś tęczowym lokalu. Most impressive – jak powiedziałby Lord Vader. Jeśli jeszcze pamiętam zasady indukcji i dedukcji, to niedługo będzie wstyd pokazać się z żoną na spacerze, bo to zupełnie będzie démodé. Homo sapiens – no czerwoną listę!
To tak siedzę teraz sam przed sklepem, boję się pogadać z grubą Elką, żeby nie pokazywać swojej homofobii, boję się wypić z Rychem, żeby nie wpakowali nas do gejowotrendowej szufladki i zastanawiam się, do czego to dojdzie. Chyba dobrze, że nie mam dzieci, bo jeszcze – nie daj Bóg – ktoś wpadnie na pomysł, że pedofile też mają prawo do miłości i zrozumienia – przecież oni też tylko kochają inaczej.
Macie dzieci?

Opublikowano

teks dobry
aczkolwiek
czy jestem trendy uznając prawa homoseksualistów?
czy zostanę potępiona za to iż uważam, że powinno się pozwolić polskim gejom i lesbijkom na zakładanie rodzin i adopcję dzieci?
porównanie gejów do pedofili uważam za krzywdzące,

pees. mam dwoje dzieci

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hmm.. nie ma jak wychowanie w zdrowej rodzinie z wzrocami moralnymi tatusia-tatusia i tatusia-mamy
Ech.

Dla kogo? ;)


I uważasz, że one też powinny mieć swobodę seksualną. Lub każdą inną - to przecież (jak w tytule) tylko kwestia przesunięcia granic. Więc libertynizm - niech żyje!
;)

ps. Serio? ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


uważasz, że takie rodziny są chore, a co powiesz o rodzince, gdzie tatuś-tatuś katuje swoje "ukochane" dzieci a mamusia-mamusia dzielnie mu w tym dopomaga? nie zostało udowodnione, że chłopiec lub dziewczynka wychowywani przez parę homoseksualną będą mieli złe wzorce moralne natomiast w khmm "normalnych rodzinkach' wzorce te są B A R D Z O często zatracane, skąd w/g ciebie biora się ci wszyscy homo? skoro powini czerpać wspaniałe wzorce ze swoich rodziców?!



dla homoseksualistów
nie prowadzę statystyk ale podejrzewam, że...większość pedofili to osoby mające nieposzlakowane opinie i będące hetero


uważam , że powinny, co więcej, mają ową swobodę, nie będę wybierała partnera życiowego dla zadnego z nich i gdyby w tej chwili syn wszedł i powiedział, mamo, jestem homoseksualistą, napewno nie szukałabym sznura i nie wieszała się z rozpaczy


serio! tak jak lubię czytać twoje teksty :)
Opublikowano

To z Rychem – osłabia mnie. Niewiarygodne.
Mamy tutaj przykład 2 postaw. Z jednej pani czarna podająca się za lucyfera i broniąca wszelkich dewiacji, stawiająca znak równości między zimą a latem (patrz piosenka Arki Noego); z drugiej Autor, stawiający znak równości między pedałami i pedofilami – i to pytanie: „macie dzieci?”. A co, jak ktoś ma dzieci, to wsio radnoj i „=” stawiać należy?
ps. uznaję po części argumenty każdej ze stron, bo niecała prawda jest całkowitym kłamstwem.

Opublikowano

No fajny ten kumpel Rycha i grubej Elki. Otwarty na gazetową wiedzę, stereotypowe poglądy, podatny na manipulację (kontrolę społeczną), oporny na samodzielne myślenie. Aha, i jeszcze ekolog.
(Rozważań o poezji współczesnej ciąg dalszy? ;-D)
Pozdrawiam :-)

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

p.s

To ja jeszcze na moment...heh, pamiętam jak kiedyś Cejrowskiego nazwali faszystą za to co prezentował w swoim WC wiec uważaj :)))

Ale tak na marginesie przeczytałem jeszcze raz te smęty...

co ty piszesz? Kto powiedział, że nie masz prawa wyboru jak cię gej poderwie? Co to jest??? człowieku !!! wstajesz i odchodzisz albo tłumaczysz mu, że masz go gdzieś i nikt nie bedzie mówił, że jesteś nie tolerancyny, po za tym jak nie masz ochoty na kontakty homoseksualne, to nie chodź po gejowskich klubach...

a za to zdanie : " Chyba dobrze, że nie mam dzieci, bo jeszcze – nie daj Bóg – ktoś wpadnie na pomysł, że pedofile też mają prawo do miłości i zrozumienia – przecież oni też tylko kochają inaczej." to się za ciebie pomodle...Ktoś kto przyrównuje homoseksualizm do pedofilstwa potrzebuje pomocy natychmiast...

Słuchając niektórych ludzi i czytając takie teksty jak ten, jedyna rzecz jaka przychodzi do głowy to : TEN KRAJ JEST NIEŹLE POPIEPRZONY

zastanów się nad tym homofobie

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To wyjedź do swojego kraju, jeśli ci się ten nie podoba.

Jak widzisz, zależy, w czyich rękach są media. Cejrowski był faszystą, a teraz już nie jest. Miloszewić był Słońcem Narodu, teraz go nie mają gdzie pochować. Kwach był Prezydentem Wszystkich Polaków, teraz jest preziem, któremu grozi kicio, itd., itp. Homo łby podnoszą i wierzgają nogami, niedługo skulą uszy...
Jestem dumny, że jestem homofobem!!! Jestem dumny, że nie jestem trendy!!!

Tekst jak najbardziej na czasie. Dobry i dowcipny, i smutny w swej rzeczywistości, niestety...

Pozdrawiam cię Wuren
Opublikowano

Ja wyjechałem, bo ten kraj jest popieprzony. Kocham go z daleka nie za to jaki jest, ale za to, jakim go pamiętam.
WYJEDŹCIE, potem pogadamy na serio, a nie bla bla na sucho...

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Tragedia. Nie tekst, lecz komentarze. Ludzie, wiecie, co to felieton? Słyszeli kiedy o takim czymś? Felieton zwykle przejaskrawia, co nie oznacza, że autor prezentuje skrajne poglądy. Zresztą, przy tej formie czyjeś poglądy w ogóle nie podlegają dyskusji. Nikt nie zauważył, że to dobry felieton w czasach, kiedy ta forma niemal umarła i w najbardziej poczytnej prasie zamieszcza się teksty ni przypiął, ni wypiął, nazywając je felietonami.
To, że ktoś pisze, że jest dumny z bycia homofobem, jest przerażające. Ten ktoś chyba nie zna znaczenia słowa 'fobia'. Wszelkie lęki tego rodzaju są poręcznym gruntem dla szerzenia nienawiści, dzielenia na 'równych i równiejszych'. Co więcej, wiadomo powszechnie, że niechęć grup do grup wynika w głównej mierze z niewiedzy o grupie obdarzanej niechęcią. Mam pytanie: za co nie lubicie tych gejów, co? Znacie jakiegoś? Był obrzydliwy i śmierdział?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski :)), ( choć A. Osiecka nie lubiła tego słowa)-  odpowiem - uroczo ! Mam w domu tomik „ kiedy mię Wenus pali”- w którego szerokim wstępie, jest świetna wykładnia tła historyczno - obyczajowego powstawania literatury „ wszetecznej” i „swawolnej”, bardzo polecam.
    • @Kwiatuszek Szczerze mówiąc jeszcze nie wiem . To pierwsze próby. Gitary też muszę odkurzyć. Ale taki jest plan. Co jakiś czas rozciągam palce, zaczynam nucić i śpiewać.    Kocham te swojej gitary i muzykę którą z nich wydobywamy. :)
    • Chodź. Wejdźmy tam. W las głęboki, w polany dzikich listowi o korzennym aromacie wieczornych westchnień. Wiesz, słońce jaśnieje w twoich włosach koroną, kiedy je rozczesujesz dłonią, jakby w zadumie.   Idziemy serpentyną wijącą się, zagubioną w przestrzeni gorącego lata, wśród stłoczonych lękliwie czerwonych samosiewów, wiotkich winorośli… W krzaku jaśminu, co lśni kroplami rosy, jawi się pajęczyna drżąca. I w tym drżeniu, w tej przedwieczornej zorzy, my.   Chodź. Weź mnie za rękę. Chcesz, wiem, choć kroczysz w panteonie niedomówień i jakichś takich, jakby pobocznych spojrzeń, które w tobie kiełkują z nasion niepewności.   Idziemy w cichym kołysaniu wierzb, w powiewach wiatru kładących się na pniach, na przydrożnym płocie drewnianym, na sztachetach, między którymi słońce przepuszcza w migotach swoje cienkie nitki jaskrawego blasku, na kładce przerzuconej nad perlistym nurtem strumienia, wśród feerii mżących kryształów.   Na naszych ustach i dłoniach, na skroniach…   Chodź. Wejdźmy w te szepty rozochoconych brzóz. W ramiona kasztanów ze skrzydlatych cieni. Niech nas oplotą, abyśmy mogli wzbić się na nich ku słońcu lekko. Z cichym krzykiem zamarłym na ustach.   Idziesz z tyłu ścieżką, bądź kilka kroków przede mną.   Dokądś wciąż wchodzisz. Skądś wychodzisz. Z jakichś zakamarków pełnych anemonów, z leśnych ostępów i w kwiecistym pióropuszu na głowie. Bogini natchniona śródpolnym wiatrem łagodnym. Uśmiechnięta.   Chodź. Idziesz. Znowu idziemy. Ty, przede mną. To znowu odrobinę za mną. Obok. Przechodzisz. Przemykasz lekko. Zatrzymujesz się, rozmyślając nad czymś.   To znowu zrywasz się truchtem, wybiegając o parę kroków wprzód.   Idę za tobą w ślad.   Kiedy wyprzedzam cię, oglądam się za siebie. Podaję ci rękę.   Nikniesz w cieniu na chwil parę, jakby celowo, naumyślnie. Na moment albo może i na całą wieczność. Nie wiem tego na pewno, ponieważ olśniewa mnie przebłysk spadający z nieba, co się wywija z korony wielkiego dębu.   Wiesz, to wszystko jest takie ciche i ciepłe. miękkie od poduszek z mchu i paproci.   Szepczę, układam słowa, kiedy ty, wyłaniasz się bezszelestnie z cienia (nagle!) i cała w pozłocie.   Od migotów blasku. Od drżeń.   Tuż za mną. Jesteś. I jesteś tak blisko przede mną, jedynie na grubość kartki papieru tego wiersza, który właśnie piszę (dla ciebie) albo źdźbła trawy, którym muskasz niewinnie moje spragnione usta.   Wychodzisz wprost na mnie, przybliżasz się, jakby w przeczuciu nieuniknionego zderzenia Wyjdź jeszcze bardziej. Proszę. A proszę cię tak, że już bardziej się nie da. Wiesz o tym. Więc wyjdź… Wyjdź za mnie.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-07-31)    
    • @Nata_KrukNo, bo jak krótki może być długi ? :) Dziękuję i pozdrawiam:) @Marek.zak1Akceptujesz, zgadzasz się na wszystkie plusy i minusy. Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymAlbo i nie :) Któż to wie :) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • @Alicja_Wysockaten świat jest taki mały Las Palmas jest za rogiem? to ja się oszukałem marzenia mógłbym spełnić w knajpie ? w Gdyni, a nie w Krakowie?   :)) dziękuję i pozdrawiam:)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...