Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

łaziło kiedyś wiatrzysko do boru,
ludziom wmawiało – liczę ile drzew tu
kto by tam wierzył dziwu bez ubioru,
którego dojrzeć jak szemrania z szeptu,
tyle, co z życia zagubionej duszy,
choć wśród żyjących, nikt jej nie poruszy,

łaziło kilku za wiatrem do boru,
mówiło - idę liczyć ile dusz tu,
kto by tam wierzył, kiedy nawet piorun
pokładał iskrą ze śmiechu - do chrustu,
tak lasu połeć przepadła w zaświaty
i mógłbyś rzec mi, że już koniec na tym,

lecz twoja kolej, iść, na siebie liczyć,
łazić za echem tam gdzie drzew i krzewów
wachlarze koron niezliczonych niczym
darciem podniebnym z powiewu do wiewu
zrywają chmury, kruszą głazów zastój,
a gdzie masz łazić? a łaź tam i łaź tu,

i póki ścieżek jak linii na dłoni
nie wyrwiesz z boru, którym wyobraźnia,
będą ci wiatry tylko myśli gonić,
gdzieś sam nie ruszył, samemu nie zajrzał
i kwiecia z łąk też nie zbierał od razu
z łazidła czasem trudno przejść do łazu.

--------------------------------------------------
od autora:
Łaz – miejscowość pod Chorzelami – jakieś 8 km;
nazwa Łazu pochodzi od miejsca po wykarczowaniu lub wypaleniu lasu;
istnieje też wyraz „Łazy” oznaczający łąki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Do bzu w ogrodzie róża trzpiotka puszcza zalotnie perskie oczka.   Stateczny bez nasrożył kiście i mruknął - nie kuś tak ogniście. Ja jestem stary- spójrz -przekwitam. W gałęziach coś mi ciągle strzyka, a w liściach jakieś skurcze łapią. Werwy brakuje nawet kwiatom - - zapach uleciał, barwy zbladły, byle wiatr zrywa ze mnie płatki; a tobie - nie wiem, co się marzy. Może luksusy Abu Dhabi, podróże, flirty i bankiety, lecz to nie ze mną już - niestety.   Róża przyznaje - święta racja! Ja sobie roję o wakacjach, o nowych strojach, lansie w necie, tutaj zaś istna nędza przecież.   Uschnąć z tęsknoty - brzmi banalnie, singielką również nie zostanę. W czerwonych tiulach i szyfonach wnet zaplanuję nowy romans, obmyślę sprytny skok na kasę i się zakocham - - w złotokapie!       Sztambuchodonozor, maj 2025
    • Wyzwolenie z toksycznej relacji?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wrócisz do korzeni samej siebie?
    • Bardzo rozpoznawalne, jako stylizacja na romantyczną balladę, słychać echo mickiewiczowskich świtezianek. W tym gatunku literackim (wywodzącym się z ludowych śpiewanek) bardzo ważny jest rytm, który w tym wierszu stanowczo należy dopracować. Obrazowanie, powiedziałbym, poprawne, utrzymane w określonej konwencji i posłusznie nie wyłamujące się z niej.
    • Miłość bliźniego:   Kiedy wydaje się, że wszystko się skończyło, wtedy dopiero wszystko się zaczyna. Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko kocha się za nic. - J.Twardowski
    • Szczęśliwi i wolni. Czy to ci, co skręcili na lewo?   Coś/ktoś mi tu w polityczne dzwony bije. Dość ostrożnie, to fakt, ale nie da się ukryć. To mogłoby być nawet całkiem udane pokazanie przekrzykujących się fanatyzmów rozmaitej proweniencji, ale przytyk do prawicowców odbiera wierszowi rzetelność.   A wolność to prawo do świadomego i dobrowolnego wyboru ograniczeń, z pozbawionym strachu wkalkulowaniem konsekwencji.   To ja wolę posłuchać mistrza:      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...