Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Janusz Ronaldinho

Użytkownicy
  • Postów

    81
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Janusz Ronaldinho

  1. Do 'wspanialości' mu jeszcze brakuje, niestety. Nie chodzi o nawiązania - chodzi o litanię (w języku - 'hiperpotworny wysysa łzy, krew i nadzieję'). Były już: krew, pot i łzy. Ale skoro Pan nie widzi nierówności poziomu w wierszu - to nic tu po mnie, Pa, pa. Ukłonu dla Doroty dyg b ależ wiersz był pisany świadomie i świadomie kontrolowany łącznie z tymi banałami. chwiejność na różnych poziomach, emocjonalnym i stylistycznym i bla bla bla i w ogóle
  2. wiersz jest wspaniały, a pan nie dostąpił zaszczytu dostrzeżenia jego cudowności przewęgielny śnieg to nawiązanie do przedtygodniowej tragedii w katowicach, więc co ma nie wysysać śnieg jak krew i nadzieję ?
  3. hahaha. ale śmieszne. ktoś w końcu zauważył dowcip. hahaha. ale śmieszne
  4. regulamin zabrania zapewne wciąż używania języków obcych
  5. jakim dzieckiem jak tańczy ? proszę nie stosować elementu gebeleseldowskich w dyskusji
  6. pan nic nie wie o nietzsche to niech pan się nie odzywa
  7. wiersz beznadziejny, to i krytyka odpowiednio beznadziejna
  8. to rozwarstwienie społeczne. Mrówki na samym dole
  9. jakie oszukiwanie czytelnika? przecież peelka nie zwraca się do czytajacego wiersz ale mami go perspektywami, które nie istnieją.
  10. pewne gnioty na krytykę konstruktywne się nie nadają. zlepek słów musi trzymać jakieś minimum, standardy, żeby można było sobie pozowlić na krytykę wg jakichś standardów. a tu mamy tylko bzdury
  11. kraść kłamstwa? i komuś sprzedać ? paserstwo w tym kraju jest karane
  12. nie można. bo to jest oszukiwanie tego człowieka. pani oszukuje odbiorcę, swojego czytelnika. po co ? męża szukać przez wiersz? oj
  13. zastanawiam się, jak wielki wpływ miała filozfia nietzschego na proces twórczy Adama Mickiewicza gdy ten pisał Pana Tadeusza. jak sądzicie
  14. przedawkowanie tym tańcem, poezja ani życie nie składają się z samego tańca. czasem przychodzi czas na gary w zlewie, co i pani tym razem proponuję
  15. proponuję pracę w mcdonaldzie do obierania ziemniaków do frytek. i w żadnym wypadku proszę nie pisać już wierszy.
  16. a kiedyś tępiono towarzystwo wzajemnej adoracji
  17. rozum który śpi pod tekstem kradnie wszystkie słowa z wszelkich resztek pamięci z wszelkich inwencji i chęci ze sponiewieranych zmęczeń odbity w lustrze prawdziwie kłuje hiperpotworny przewęgielny śnieg wysysa łzy, krew i nadzieję niepoliczalne drobinki sensów maski wszystkich głupich aktorów w świecie zdegradują wszystko pomnik z niczego pana nietschego podludziów nadludziów i ludziów wielkie świętości i deptane śmieci dorotkoholikowe wybryki natury w prognozie zapowiedzieli właśnie intensywny opad płatków białych zaorają moje wstręty i pragnienia zamrożą ostatnie pozostałości wnet tylko czas biegł będzie banalnie
  18. czytać klaudiusza czy dodę ? a może nie umiecie czytać
  19. najpierw nieh pani naóczy sie jenzyka polsskiego a potem niech pani pisze se wiersze. tżeba umieć korzystać z jezyka a potem okazywac jego piękno
  20. Janusz Ronaldinho

    Chwila

    beznadziejne zabawy deklinacyjne, dopełnieniowo-celownikowe to jest pomysł na poezję ? wszystko ok jeśli są inne środki. a tu jest tylko to i nic więcej. takie monopole są nudne ten wiersz to dno
  21. skoro wszyscy chcą być tacy bie"rz"ący to ja jednak proponuję gary, a nie poezję. Jak się ktoś za poezję zabiera, jak ktoś w ogóle języka pisanego u"rz"ywać się ośmiela, to niech najpierw się go nauczy. Jak nie chce się uczyć - niech się nie odzywa. Ogólnie żenada. Moderatorkowie bawią się w przenoszenie wierszy z Z do P, co niczego nie zmienia, ale bezmyślność ortograficzną tolerują. Dno
  22. sie nie podoba? to mam dla pana dwie propozycje, wystarczy jak pan wybierze jedną z nich: 1) won do garów 2) won do obierania ziemniaków
×
×
  • Dodaj nową pozycję...