Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy pamiętasz jaki był twój pierwszy wiersz? Kiedy powstał? Ile miałeś lat? O czym pisałeś? Czy chwaliłeś się nim przed rodziną czy na akademiach szkolnych? A może o innych okolicznościach pisania?

Opublikowano

miałam 6 lat, poważnie!
napisałam miniaturkę
dość drętwą i z błędem ortograficznym
za co zostałam wyśmiana przez całą rodzinkę,
więc bardzo długo nie pokazywałam żadnych swoich tworów
(do tej pory mam lekki uraz, hehe)

pozdrawiam

Opublikowano

A ja napisałem pierwszy wierszyk, gdy ugryzł mnie w nogę pies, miałem dużo wolnego czasu, zwolnienie ze szkoły i zastanawiałem się nad dziurami w ciele. Rana mnie tak inspirowała! hi hi hi! To był tekst o tym ,że ciało jest dziurawe i dziury smierdzą (myślałem o ranach, bo ta się długo goiła - a nie wiem dlaczego pisałem o dziurach?!) Został mi tylko lęk przed psem!

Opublikowano

Ja jak miałam jakieś 11 lat, miałam trudności w domu, w rodzinie i tak jakoś wyszło. Do dziś trzymam go gdzies i jest moim ulubinym, ale chyba tylko dlatego bo łączy się z nim wiele wspomień, uczuć, ukrytych krzyków. No, ale ja do dziś czuję się jakbym pisała swój pierwszy wiersz. Musze poczekać, aż zacznę lepiej pisac. (chyba czekać nie warto, ale marzycielka jestem)

Pozdrawiam/J/Kasia

Opublikowano

Mój pierwszy był o tym jak budynki obwąchują niebo. Było to w jakichś krzakach za szkołą. Obok boiska sportowego, gdzie ósmoklasiści coś rozpijali. Byłem tam ostatnio. Krzaki jak były tak są. Tylko ścieżka jakaś mniej uczęszczana. Do dziś nie wytrzeźwiałem z tamtego wiersza.

Opublikowano
obwąchiwacze nieba


gdy jest ładna pogoda
uśmiechają się prezentując
kryształowo-czyste zęby

mówią że są martwe
nie zgadzam się przecież
oddychaja wielkimi płucami
pieców kotłowych

wieczorami odsłaniają
tajemnice roztargnionych

zawstydzone podglądactwem
zakrywają oczy
powiekami firanek

rano ich twarze pokrywa
rumieniec dachów


od tamtej pory bardzo się staram i proszę o łagodny wymiar kary
Opublikowano

Mój pierwszy wiersz w zasadzie nie był wierszem, tylko prozą poetycką. Był gówniany. Całkiem gówniany. Mam go głęboko w... szafie, leży ukryty w czerwonej teczce. Jakość tego tekstu jest zatrważająca. Miałem jakieś 13-12 lat, zero poszanowania dla słowa. Pisałem w tym "stylu" około roku. Później zrobiłem sobie przerwę, aby po kilku miesiącach dostać totalnego hopla na punkcie liryki. Bardzo dużo jej czytałem i analizowałem. Przypuszczam, że jestem jedną z niewielu osób na forum, które najpierw czytały, czytały, czytały, aby dopiero później, kiedy uznały, że mają już jakiś smak, mogący je powstrzymać przed spotworzeniem czegoś niewybaczalnego zaczęły pisać

Z mojej nowej fali nie pamiętam co było pierwsze. Zupełnie nie pamiętam.

Opublikowano

gr. pierwsze wypociny miałam już w wieku 6/7 lat. o wiewiórkach i krasnalach. dzielnie wspierana przez mamę tworzyłam coraz to nowe dzieła i... brat potrzebował zeszytu od matematyki. starych wierszy od tego czasu nie posiadam ;)

a co do wiersza jasia. hm. wiesz, że mam go w ulubionych? :p na serio. końcówka trochę spaprana, ale początek świetny ;)

pozdrawiam
kal.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-breakEee, tam czasem jakaś głupawka mi się przytrafi i później pusty śmiech mnie ogarnia. Tak dzisiaj na poczcie, płaciłam rachunek, o kilka dni za późno, no zapomniałam. Siedzę na wierszach, to i głowa w chmurach, a co? Pani przy okienku zapytała czy ma przelać pieniądze natychmiast? No ja myślę, że to jedno kliknięcie klawiatury, mówię. A ona na to: - Tak, ale to kosztuje 8 PLN No 8 złotych za kliknięcie? To ja chcę taką robotę.    No ile ja się tutaj naklikam i nic.  Trzymajcie mnie ludzie - wolę zapłacić karę, wyjdzie jakieś 50 groszy.  A niech ta pocztę pies powącha i gęś kopnie! No i jak wróciłam, to tak mi się humor rozkręcił, bo jeszcze podwyżka za mieszkanie i śmieci.  To co zostało? Śmiech, bo co my możemy?
    • @Tectosmith... ładnie napisany post, dziękuję bardzo za słowa.   @Robert Witold Gorzkowski.. cieszę się, że właśnie ona... :)   @Wiesław J.K.... dzięki za lampkę szampanika... :)   @Sylwester_Lasota... Sylwek, dziękuję za.. czujność.. :) tom napisała..:)) ale ja potrafię namieszać w pisowni.       Panowie... ślę pozdrowienie, dzięki.       @Leszczym... @Kamil Olszówka... także dziękuję za zajrzenie.
    • Za_cięcie     zbyt głębokie to nic iskrzy jeszcze wyobraźnia skąpana w słońcu gdy płuca nabierają powietrza piersi  pulsują w takt uderzeń ale serce  już na łąkach gdzie bose stopy  rozgarniają spadające z traw krople   one jak diamenty noszone niegdyś  ze studni na zmęczonych barkach wiejska codzienność mieszała się z zapachem ciepłej strawy i potu przy stole dorośli i dziatwa gnana  do obrządku gdy starość przy piecu gorliwie przekłada paciorki różańca    zegar kosmosu na trajektoriach orbit trzyma swój święty porządek jednak ciało słucha szelestu opadłych liści koślawe dekady niczym szept czasu  kreślą nowe mapy na skórze życia aż do chwili zatrzaśnięcia powiek   cięcie jak wiele innych ale w łonie kobiet  zakwitają nieśmiało nowe nadzieje      listopad, 2025      
    • Tam ok, na rudą zrzutka, jak tu z rządu Rankomat.       Morgi ma na rogi Goran, a mi grom.
    • piję filiżankę herbaty przy oknie z migoczącym światłem księżyca i jem cynamonkę z nieszpułką jestem taką toffi świeczką na zimę      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...