Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
(...)Ziemia.

Powoli, drążąc tunel, posuwa się strażnik-kret
Z małą czerwoną latarką przypiętą na czole.(...)

Boję się, tak się boję strażnika-kreta.
Jego powieka obrzmiała jak u patriarchy,
Który siadywał dużo w blasku świec
Czytając wielką księgę gatunku.(...)

Czesław Miłosz 'Biedny chrześcijanin patrzy na getto'










kolor oślepił
zabrakło tchu
promienie słońca między palcami zmieniły kształt

cień nie chce tańczyć na jego twarzy
bez modlitwy

w kieszeni dziurawa świadomość ulicy
to smolna zalana boginiami w street fasion

smutny mesjasz
spalony słońcem
zatrzymuje ruch języka
bezgłosnie wymawia

ja kocham chodniki i dym
dusząc się zapamiętuje
kreta w popiele
wykopuje nadzieję i światło
gaśnie

jego brukowana ciemność
i kolba za pasem
i bagnet
tu z boku
pod żebrem





umiera po cichu
wśród metro - bogów
dochodzi na szucha
do ukochanej

na dno
Opublikowano

Nic głupiego ani w wierszu, ani w komentarzu Pana Ktotama. Wiersz, w kontekście motta przypomina epizod z nieznanego-znanego filmu, ma napięcie akcji, prowokuje - tylko, mój Boże! - kogo? dlaczego? po co? Jakaś tu tajemnica, czyli niedopowiedzenie. I racja - lepiej niedopowiedzieć niż przegadać, ale kontekst, kontekst!...? Jego brak ma zaciekawiać?

Opublikowano

fashion. literówka, której nie chciało mi się poprawiać nigdzie indziej.
cieszę się, że zdeptałeś każdy centymetr chodnika na smolnej. chcesz o tym porozmawiać?
ja tak tę ulicę postrzegam. nikt nie broni Ci postrzegać jej w sposób zgoła odmienny.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pogodziłem się z samotnością przez pewien czas się gniewała gdy uprawiałem miłość z miłością ona na mnie z tęsknota czekała przepraszam wybacz już wracam wzięła mnie czule w ramiona staliśmy tak we dwoje od końca w milczeniu godząc się bez słowa ona najwierniejsza z wiernych zawsze każdą miłość wybacza moja przyjaciółka wróg zakochanych gdy uczucie umiera do niej powracam i znowu jest nam dobrze razem chociaż czegoś ciągle brakuje kiedy z nią jestem o innej marzę gdy innej nie ma ją akceptuję lecz kiedyś znowu samotność zdradzę
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Interesujące porównanie.   Pozdrawiam :)
    • Piękny wiersz. To prawda, jesień zawsze oddaje, w końcu to czas zbiorów.    Pozdrawiam :)
    • Dziś są Twoje urodziny Więc wznieśmy toast Za Twoje zdrowie, świetny aktorze, Napijmy się dziś, bo jest okazja. Dziękuję Ci za chwile wzruszeń Za mnogość całą świetnych ról Od Janka aż po Mordowicza Dawałeś czadu – do diabłów stu! Oparłeś się też pokusie założenia Własnego teatru – szacun, chłopie, za to! Po co kolejny teatr na scenie? Kiedy to życie samo jest teatrum? Życzę Ci – „Janku” – kolejnych ról, Tak samo barwnych, tak samo świetnych, Jak właśnie ta w „Czterech pancernych”, Lub jak ta w „Klerze” sławetnych! Warszawa, 23 IX 2025   Dziś przypadają 86. urodziny Janusza Gajosa. Mam nadzieję że P. T. Jubilat nie będzie miał mi za złe, że uczczę Jego urodziny tym skromnym wierszem.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Możesz "wstawiać" co chcesz... w miejsce kropek.     Nie rozumiem tylko - dlaczego próbujesz mnie wciągać w dyskusję porównawczą?    Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...