Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

*** (przechadzam sie po deskach własnego teatru...)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przechadzam się po deskach własnego teatru
zawieszonego gdzieś pomiędzy jawą a nie
lubię marzyć że w złotym środku
ale włosy związuję w supeł nie w warkocz

patrząc skupiam się na endo-obrazach
dlatego często nie mówię dzień dobry

tłumaczę sobie
filtrowanie przez siebie innej krwi
nie odżywi mojego serca

podobno nigdy nie jest za późno by wrócić
do pisania

Opublikowano

"podobno nigdy nie jest za późno by wrócić
do pisania" - właśnie. Cieszę się, że coś po dłuższej przerwie napisałaś.

Widzę dzisiaj w Twoim wierszu uwydatnienie alienacji człowieka w społeczeństwie - deski własnego teatru, endo-obrazy, nie mówię dzień dobry.

Człowiek jako jednostka w pewnym momencie zawsze może zostać sam, właśnie jak u Ciebie "zawieszony pomiędzy jawą a nie". Życie cudzym życiem, wchłanianie cudzych emocji może wtedy wcale nie pomagać, wręcz przeciwnie (filtrowanie innej krwi nie odżywi mojego serca).

Ostatnie dwa wersy nadają - chyba - wierszowi osobisty charakter, ale mogę się mylić.

Jak zwykle pozostawiłaś coś do przemyślenia. Mam nadzieję, że nie znikniesz znów na ileś miesięcy :)
pozdrawiam
MZ

Opublikowano

Efekt błyśnięcia światła, złota w mule, przy czym kruszec z zupełnie niespodziewanej w kontekście beczki - wyszło, puenta nieomal że marketingowo sprytna :)

Choć merytorycznie to się nie do końca zgodzę na to czy z tym; krew własna, cudza, gdzie się właściwie zaczyna to "własne"; a czy "inna" to od razu "o b c a"?

Formalnie niedopasowanie jakieś w tym właśnie wersie: "filtrowanie przez siebie innej krwi".

Tekst jak układ gestów, tutaj dość dobra endo-choreografia.

Pozdrawiam.

Opublikowano

jasiu zly - dziękuję za plusa; miło po tak długiej przerwie go otrzymać:) nawet jeśli zbyt prosty...

Michale - zgadza się - a l i e n a c j a - tak a propos - istnieje niezła piosenka TSA "Alien" - polecam ;p
Wiesz, to, że mogę liczyć na Twoje słowa pod moimi - to wiele dla mnie znaczy; a tak na marginesie, to zadziwiające, że swego rodzaju stałość odnaleźć można szybciej w świecie wirtualnym niż tym za zasłoniętym nocami oknem...
Serdeczne dzięki, pozdrawiam.

Witold Marek - a wiesz, że najpierw krew została określona własnie jako 'obca' - i dlatego teraz jest 'inna', bo to nie to samo co 'obca'...
Muszę zmienić coś w tym wersie o filtrowaniu, bo i mi zgrzyta...
Dziękuję za czas i za słowa, nad którymi zawsze na dlużej zatrzymują się moje myśli; pozdrawiam.

Espena i Tali - miło, że zajrzeliście i opatrzyliscie mój 'wiersz' dobrym słowem - dziękuję i pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zasadniczo TSA nie słucham, ale tę piosenkę znam. Jest ok :)
A wirtualny świat jest z zasady łatwiejszy. Tyle tylko, że "naprawdę" prawdziwe jest to, co za oknem - i w sumie dobrze że tak jest.
pozdrawiam jeszcze raz ciepło.

Nie wiem, czy to, co za oknem jest prawdziwe:) Prawda to jedno z tych spornych pojęć. Prawdziwe jest to, co nie przemija - moim zdaniem, pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...