Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przybijana strachem do zwierciadeł
choć nie przyznają się na wzgórzach
odpracuję mapę swoich pragnień
w zasklepieniu ciał
na szyję przetoczoną krew

dzierżawiąc zarys widoków z zalotności rzęs
nie mają o czym mówić
utracone obmacanki penetrują historię
nie mogę uchwycić przelanych potem źrenic
jestem niemacalnie na drodze spadków

w istocie stworzenia dnia
pod kwieciem kasztanowca wyszeptują noc
nawołując przeszłe kiedyśmy
gdy na budowli ostatnich dwuwersów
rytuał tragizmu i śmieszności uderzył o stoły

lokator w domu o 10-ciu pokojach
albo jak wolisz więzień wspomień
zszargał ostatnią dziewiczą niedzielę

te serca już nie są szklane

Opublikowano

Rozpiszę tylko I strofę, bo na więcej nie mam siły:

przybijana strachem do zwierciadeł --- zwierciadeł? Jakich, czyich, skąd? brak wyjaśnienia
choć nie przyznają się na wzgórzach --- kto się nie przyznaje? zwierciadła? ale czemu na wzgórzach?
odpracuję mapę swoich pragnień --- pomroczność niejasna
w zasklepieniu ciał
na szyję przetoczoną krew --- niejasność pomroczna

wniosek: nic nie rozumiem. niespójne połączenia wyrazów i znaczeń. pisanie dla pisania.
a można to zrobić dobrze...

podejrzewam, że autorka miała jakiś zamysł, ale ten pozostanie dla mnie tajemnicą.

Pozdrawiam

Opublikowano
utracone obmacanki penetrują historię

przelanych potem źrenic

+ cała trzecia strofa


Powyższe fragmenty to rzeczywiście semantyczne zgrzyty. Tworzy się bałagan, kiedy jedno słowo nie nawiązuje znaczeniowo do drugiego. Na przykładzie.

'obmacanki penetrują' — okej, może być, choć trzeba tu penetrację traktować przez pryzmat seksualności. Ale 'obmacanki penterują historię'? Co to znaczy? Jedno z drugim nie ma związku. I jeśli obmacanki są utracone, to jak mogą penetrować? Tu właśnie gubi się sens. Stąd raczej słuszne wrażenie miejscowej bełkotliwości tekstu.

Pozdrawiam. // 51
Opublikowano

Lady Supay to nie opowiadanie żebym nakreślała od a do z historię zawartą w mych słowach
na przykładzie innej układaki, słowa "nie znoszę tych twoich spojrzeń" zapisałam "nie znoszę tych spojrzeń", bo po co to twoich, nie za dużo byłoby wtedy jasności !! To ma poruszyć wyobraźnią jeśli takową posiadamy.

Ale ok niech będzie potłumaczmy co nieco ;/ chociaż to nie w moim stylu...

Z wiersza idzie jasno wywnioskować, że chodzi o nią i o niego stąd oni nie przyznają się, oni nie mają o czym mówić i oni wyszeptują noc! A dlaczego wzgórza proste akurat taki krajobraz tam był. Naprawdę wystarczyłoby tylko ruszyć głową.

Odpracuję mapę .... - pomroczność niejasna - pytam gdzie, co w tym pomrocznie niejasnego ?
odpracuję inaczej odrobię
mapa - uczono na geografii co to takiego ;/
swoich - to chyba oczywiste
pragnień - każdy je posiada, więc skąd ta niejasność
całość oddaje idealnie zamierzenie owej chwili!

na szyję przetoczoną krew - niejasność pomroczna (co za bezsens)
- drobna zabawa słowem : na szyję = naszyję
nie chce mi się tłumaczyć dalej, bo zaczynam się irytować ;/

wniosek : nie każdy potrafi ułożyć puzzle dla dorosłych!!

również pozdrawiam =)


51... utracone obmacanki penetrują historię
utracone można uznać za wspomnienie
obmacanki - jasne chyba
penetrują - to powinno też być oczywiste
historię - w tym wypadku niezatrzymaną chwile - już przeszłość
wspomnienie jest myślą, która penetruje to, co było kiedyś najpiękniejsze!
Człowiek ma swój rozum i jeśli chce potrafi zadziałać na wszystkie zmysły i w niczym dojrzeć coś.

Ludzie trochę wyobraźni!! W końcu po coś ją mamy.

Pozdrawiam

Opublikowano

Podtrzymuję poprzednie zeznania.

Tłumaczy Pani pojedyncze słowa, najczęściej jednak w sposób 'to chyba oczywiste'. Mówi Pani: 'To ma poruszyć wyobraźnią'.

Tu nie chodzi o wyobraźnię, a zwykłą logikę na płaszczyźnie zdania. Tylko gramatyka. Jak widzę, nie przyjmuje Pani niczyich uwag, nawet ich ze zrozumieniem nie czyta. Zatem jakiekolwiek moje sugestie nie mają tu najmniejszego sensu. Mogę obiecać, że w przyszłości daruję sobie komentarze pod następnymi wierszami Pani autorstwa. Tyle ode mnie. Żegnam.


P.S. Dlaczego nikt nie stanął w obronie tekstu? Dlaczego zmuszona jest Pani wyjaśniać sens swoich słów, skoro nikt o to nie prosił?


// 51

Opublikowano

Wytknięte zostały pojedyncze zdania, więc cóż wiecej tłumaczyć? Jako autor nie mam w zwyczaju tłumaczenia swoich wierszy - nie do mnie to należy. Pisze swoją wyobraźnią opartą często na realiach życia i układam to w sposób dla mnie logiczny i jednak oczywisty!!
Czy nie przyjmuję niczyich uwag?? - z determinacją zaprzeczę!! Już gdzieś przyznałam Panu rację. Bez nerwa.
Pozdrawiam

Ps. Ponieważ poirytowanie wzięło górę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tak się ma czerwień do zieleni ;) Może to głupi żart, choć może niekoniecznie biorąc pod uwagę wzrastanie kolorów    Świetny wiersz
    • Choć wszystkie zmysły zostały wzbudzone, Choć obraz w pamięci wyryty jak żywy, Widok ten sny nakreśliły strwożone, Od snu jest on jednak bardziej prawdziwy.   Prawda oraz fikcja, sen oraz jawa Wyszły naprzeciw sobie na spotkanie. Z natury przeciwna jest ich postawa, Umysł mój wzięły razem we władanie.   Odłamek z przeszłości zaklęty we mnie, Ciężarem swej wagi działa na kroki. Wypalić, zastąpić - wszystko daremnie. Dół go jedynie ugasi głęboki.   Kwiat miałem przepiękny, niespotykany. Pierwszy raz ma ziemia czuła korzenie. Kwiat był przeze mnie czule podlewany I sam wewnętrzne czułem rozkwitnienie.   Na mocy wyroku, obrotu koła, Kary za każdy płatek opadnięty, Susza zapadła wszędzie dookoła I kwiat mój jedyny został mi wzięty.   Jakiś ogrodnik bez twarzy, imienia, Nazbyt prostacki i nazbyt zuchwały Wpadł i kwiat wyrwał bez zastanowienia, Gdy suche korzenie luźniej trzymały.   Wstyd mnie ogarnia, na łzy mi się zbiera. Jak raz jeden w życiu kwiat posiadałem! Widząc, że susza się do gleby wdziera, Ja, o zły losie, ja wtedy stałem.   Krwi mojej nie szczędzi ogrodnik młody, Nożem te same powtarzając ruchy. Kwiatu mojemu swojej dolał wody, A mi raczył dodać trochę otuchy.   Przyjaciel serdeczny, ojciec rodzony, Za bark mnie tak hardo nie podpierali, Jak ten tu ogrodnik, gdy z drugiej strony Ziemię mą depcze, pustoszy i pali.   Niemądry człowiek, nieświadom swych ciosów. Mym będąc oprawcą, podszedł znów blisko. Rozbieżności nie czując naszych losów Chciał mnie pocieszyć, choć zabrał mi wszystko.   I stoi z mym kwiatem ogrodniczyna, Niczym data na pomniku wyryta. Coraz to więcej brać susza zaczyna, A on, jak ja niegdyś, pięknie rozkwita.   Już milszym by były dla mnie wyrokiem Czy krzesło, czy lina, czy nawet kula Niźli tortura okrutnym widokiem, Jak kwiat mój kogoś liśćmi otula.   Cała radość i sens, i zrozumienie, I życie, które tak przecież kochałem Uskrzydlały właśnie inne stworzenie, A ja nic nie mogłem, więc tylko stałem.   Los mi oszczędził kolejnej już kary. Trzyma ogrodnika w zasięgu wzroku. Spotkałem go tylko za sprawą mary, Która wszak prawdzie dotrzymuje kroku.   Susza, która to się we mnie zrodziła, Bezczynność, będąca dzieckiem słabości Ogród mój doszczętnie ogołociła I leżą tam teraz tylko moje kości.   I leżeć będą, wiecznie usychając, Chłostane żałości i smutku żarem Dotyk korzeni w pamięci chowając. Targane takim lub innym koszmarem. 04.04.2023
    • @A.Between... o looosie... i po co ja to napisałam... :( Masz rację, pisze się to, co się czuje, a że komuś coś się zakręci e Epetynie, bo chwilkę przed czytał też o tęsknocie i spontanicznie napisałam, jw.    O nic Cię nie posądzam, to tylko myślowy impuls, naprawdę..... A wiersz naprawdę podoba mi się, nawet bardzo. My się tu wszyscy.. wierszami..  jakoś poznajemy. Sorry.. jeśli uraziłam.   ps. czy bardzo rozgniewałam.?    
    • trzeba będzie określić się  wobec formy i treści    al czy człowiek?      
    • @Piotr_Nowy miłość pod dywanem? Ciekawe... Na dywanie bylo by jej pewnie lepiej  ale filozofia wiersza swietna

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...