Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ciągną się cieni skrzydła na ścianie,
nuty porywa wiatr – aeroplan.
Na fortepianie cichutko grane

w wir ulatują na jednej gamie,
dzwięki zaklęte w soplach.
Ciągną się cieni skrzydła na scianie.

Ta maskarada zostawia znamię
skraplając się w małych kroplach.
Na fortepianie cichutko zgrane,

kładą się puchem na piersiach damie,
melodie, tkane w monoplan.
Ciągną się cieni skrzydła na ścianie.

Na strunach tańczy dyrygent ranek
wplątany w świetlny kwiatostan,
cichutko grając na fortepianie.

Świece mrugają, jeszcze zaspane,
skapują woskowe okna.
Ciągną się cieni skrzydła na ścianie.
Ach fortepianie, zachwycasz graniem.

Opublikowano

bo to jest taka moja muzyka... co im cieszej tym ładniej mi gra....

ładnie, podobają mi się te powtórzenia, wydaje się jakbym naprawdę słyszała powtarzające się dźwięki klawiszy... można się rozmażyć... :)

nie podobają mi się wersy:

i


a reszta bardzo melodyczna

fajniej by było jakby ostatnia zwrotka też składała się z trzech wersów, pozdrawiam, papa

Opublikowano

Powtórzenia bo to vilanella.
Z tego samego powodu co wyżej ostatnia strofa czterowersowa :) .
Taka forma tej vilanelli, tak powinno byc i tak chcę :)

Dziękuję za komentarz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja nie wiedziałem :) . W tytule jest napis "vilanella" więc łatwo można stwierdzić, że będą powtórzenia.



Wnioski, że wiersz taki sobie. No cóż poetą nie jestem, piszę tylko bo lubię :) . Różnie mi wychodzi.


Dziękuję za komentarze.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Hmm... pamiętam jeszcze ostatnią Twoją vilanellę, która mnie urzekła bardzo. Była dla mnie świetna, forma idealna dla treści. Tutaj mam lekkie wrażenie jak gdyby forma wysuwała się przed resztę... Można się nią, formą, zachwycić, ale to za mało żeby zachwycić się utworem...
Mam nadzieję, że mnie zrozumiesz ;)
Nie jestem tylko pewien zdania:
"Na strunach tańczy dyrygent ranek"... emm...? :| Chodzi o to, że ten dyrygent jest dyrygentem ranek (ranka - zdrobnienie od rany, np. ciętej)... czyli, że dyryguje raną? Bo ja ogólnie taki jestem laik i w ogóle... Alem ciekaw wielce :)

[EDIT po pieciu minutach: ale ja głupi! przepraszam! spojrzałem , pomyślałem i już wiem :) Tak to jest kiedy się późno wieczorem za komentarze bierze :) r a n k i e m byłyby lepsze efekty :) Przepraszam raz jeszcze i łajam za pomylke :) Zdrówko, nie bij, Autorze :)]

Pozdrawiam serdecznie i przepraszam jeśli coś pokręciłem ;)
Jędrzej.

Opublikowano

Vilanella to trudna forma i nigdy nie wiadomo jaki będzie efekt. :)
Także Faramirze, raz coś się podoba raz nie :) .

A co do "ranka" to juz wiesz, że to nie jest żadne zdrobnienie :)
Ale ciekawa twoja interpretacja z rankami

Dziękuję za komentarz

Pozdrawiam.

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sarkastyczny uśmiech głupca, jesteś taki śmiały. Wszystko to iluzja, tarcza, co zatrzymuje strzały, by świat nie wiedział, jak naprawdę jesteś mały. Mur, który chroni to, co tak bardzo chcesz ukryć, łatwo byłoby skruszyć, gdybyś choć na chwilę opuścił wartę, przestał zgrywać bohatera i pozwolił nam zacząć od zera. Wiedziałbyś, że jesteśmy tacy sami — wzbraniamy się przed łzami, chronimy kłamstwami. Choć wiem, że to oznacza serię pocisków w dłonie tak pełne odcisków, wiedz, że jestem obok. Nie musisz być jak posąg. Pozwól mi być bohaterem, twym szczęśliwym zakończeniem
    • Nieskończoność należy pomierzyć, temu cos uszczknąć, bo się nie należy... Pzdr.
    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...