Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ja i moja bajka
w niej szczelna wieża samotności
spowita chmurami życia
i świt oblepiony mleczną lepkością
z nadąsanym słońcem
mój biały warkocz
czekający na ozłoconego rycerza
i serce pękające w szwach z nadmiaru miłości
przyjedziesz prawda?
przyjedziesz gdy zła królowa zmruży oczy...

Opublikowano

Ładny wiersz, ale proponuję trochę skrócić zdanie z rycerzem, bo ono zaburza tok wiersza.
Zakończenie ciekawe i bardzo poetyckie. Sam pomysł ujęcia tematu interesujący. Powodzenia na poetyckiej drodze:)

Opublikowano

Niech żyje bogactwo skojarzeń, a wszystko dzięki funkcji poetyckiej albo jak kto woli uporządkowaniu naddanemu. Pytanie tylko, czy to już aby nie nadinterpretacja. Reszta jest milczeniem... Pozdrawiam teoretyczno-krytycznoliteracko.

Opublikowano

w wierszu jest SZCZELNA wieża samotności co ma wskazywać na samotność z wyboru, szczelną niedopuszczającą nikogo samotność ;) ale rzeczywiście ciekawe skojarzenie z tą szczeliną... Aniu D. dziekuję za pierwsze słowa pochwały jakie tu znalazłam! nad zdaniem z rycerzem oczywiście popracuję ;) chyba tego "czarnego konia" sobie podaruję, tak lepiej?

Opublikowano

Odpowiedź na pytanie Włodzimierza N.: uporządkowanie naddane to inna nazwa funkcji poetyckiej i oznacza, najprościej mówiąc, to, że w wierszu oprócz następowania po sobie słów w pewnym porządku gramatycznym istnieje jeszcze szereg podobieństw pod względem brzmienia i znaczeń, a na podstawie tego tworzy sie właśnie szereg skojarzeń, bo utwór poetycki oprócz warstwy słownej nastawiony jest na to, żeby wskazywać sam na siebie(tzn. najprościej mówiąc na to, jak został skonstruowany i jaki sposób poszczególne elementy słowne wchodzą ze sobą w związki na potrzeby danego utworu). Wyjaśnienie definicji jest na serio i mam nadzieję, że zrobiłam to w miarę zrozumiale. Gdybyś miał jeszcze jakieś wątpliwości, pisz na ,,prywatne".

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Anna German- t już tyle lat.     Tamten kraj proponował Jej wiele, ogromne pieniądze, domy i dacze. " Jestem i czuję się Polką"- mówiła. W tamtym kraju czekało na nią miejsce w klinice i lekarze gotowi walczyć o jej życie. Odmówiła- Mamie obiecała- gdy przekraczały polską granicę. Jeszcze gra gramofon z pękniętą płytą, na stoliku szklanka z zimną herbatą. Na moście wciąż Eurydyki z wiatrem tańczące, co zabiera wszystko, by nic nie zostawić. Babim latem szal utkać, mgłom dać nić przędzy. Jeszcze raz wypełnić deklaracje celne, od do - ściśle według wszelkiej wiedzy. A potem przekroczyć granice, które przechodzą ludzkie pojęcie.                
    • Karuzela miłości i radości   Zabawa trwa, radość serc to coś naprawdę wyjątkowego   Rodzinne wyjazdy i spotkania ze znajomymi   Nie tylko karuzela kręci się, też kręci się wata cukrowa i inne słodkości   Pogoda też wspiera i jest wesoło   Cieszą się Ci mali  i cieszą się Ci dorośli Takie dni potrzebują czasu   Dzień pełen rozrywki i humoru   Od rana do późnych godzin popołudniowych – czas na relaks   Od lat cieszymy się tymi pięknymi karuzelami   Zapominamy o codziennych sprawach, bo rządzi zabawa   Nie  kiedy spotykamy przyszłą miłość                                                                                                      Lovej . 2025-08-18                       Inspiracje . Zabawa w Lunaparku
    • @Jacek_Suchowicz  odpowiem olsztyńskim Czerwonym Tulipanem"- bo chyba słowa pasują:   Jedyne co mam to złudzenia Że mogę mieć własne pragnienia Jedyne co mam to złudzenia Że mogę je mieć...(...)   Miałam słowa własne Ktoś stwierdził że zbyt ciasne Co mam zrobić bez słów jak żyć Bez słów jak żyć
    • ucieczka z generycznego snu. prosto w taki o przenikaniu się form. jak nasiąkniętych bibułek. gdzie, grając w kosi kosi łapci, gaworzymy para-wyliczankę: "świndroń-dryńdroń, czy pojawi się klawidroń", mam na nazwisko Manisterdziołek, co w tutejszym narzeczu jest słowem gorszym, niż obelga, za to ciebie – w ogóle nie dotknęło ugroteskowienie. świetlista jak zawsze pokazujesz mi znaki na skórze. poezję spokoju i wolności, od czytania której zwijają się we mnie, kompletnie martwe, liście pełne kolców.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...