Ania D.
Użytkownicy-
Postów
114 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Ania D.
-
I takie sobie zadaję pytanie: poetycka to proza czy też wierszowanie? A tak już na serio, to bardzo mi się podoba, pozdrawiam
-
Staffem mi to pobrzmiewa. Inspiracja czy tak samo się napisało, możesz zdradzić? A wiersz całkiem niezły, chociaż pryznam szczerze, że wolę wiersze bardziej refleksyjne.
-
sobota rano marznę na peronie kolejki tuż obok mizerny gołąb drepcze dwa kroki w przód jeden w tył na dzisiejszych dworcach są tylko łzawe melodramaty i chłodne spojrzenia rzucane ukradkiem na resztę miejsca brak
-
Co do seryjnej produkcji miniatur to nie zamierzałam wcale popadać w schematyzm,bo tego nie lubię. Nie wiedziałam, że to takie popularne. Ja po prostu piszę po swojemu i szukam różnego rodzaju środków wyrazu.
-
A czemuż by nie? Każdy powód do pisania jest dobry. Ot chociażby po to, żeby coś ocalić od zapomnienia. Dajmy sobie sobie czasem spokój z tzw. ,,wielką poezją''. Czasem warto pomyśleć o drobiazgach, ktore zazwyczaj się pomija.
-
Ja jeszcze dopisuję Castorpa P. Huellego i polecam wrażliwym na piękno filozoficznoartystycznym duszom na długie jesienne wieczory. A ludzie spoza Trójmiasta, którzy w najbliżym czasie wybierają się do Gdańska lub Sopotu, niech zajrzą do tej książki koniecznie.
-
Zgadzam się z tymi, którzy umieszczają na liście Małego Księcia. Tak apropos jest druga część, choć pisana przez innego autora: Mały Książę odnaleziony. Od siebie dodaję: D.Terakowska: Poczwarka i Tam, gdzie spadają anioły(tę drugą polecam wrażliwym duszom i miłośnikom Małego Księcia) J. Gaarder: W zwierciadle niejasno oraz Maja, opowieść o miłości i przemijaniu Wiśniwewski: Los powtórzony a dla poprawy nastroju: I. Sowa: Cierpkość wiśni oraz Herbatniki z jagodami
-
Pomysł ciekawy, sposób wyrazu również. Wiersz od strony artystycznej czymś ujmuje, ale tę, nazwijmy to, ,,poetyckość" trochę zabija wersyfikacja. Domyślam się, że ten nieład wersyfikacyjny ma charakter celowy i służy oddaniu rozgrywającej się w duszy podmiotu lirycznego wojny myśli, ale ja proponowałabym troszeczkę go uporządkować, np. decydując się na bardziej harmonijny układ wielkich i małych liter oraz zdecydować się albo na brak znaków przestankowych albo na ich wprowadzenie w sposób zgodny z normami interpunkcji.
-
nadmorska uliczka zagubiona w czasie patyną na dachach łatą słońca na ścianie wróble skaczą po gzymsach ktoś przystanął szukając cienia mruży oczy słuchając ciszy
-
Pomysł na napisanie wiersza na styl ,,Mam piec podobny do bramy żelaznej"(przepraszam, że nie rozpisałam cytatu z Mirona jak w oryginale, ale nie mam przy sobie wspomnianego tekstu) był dobry, szkoda tylko, że nie dodałeś do tekstu czegoś od siebie, wtedy nie byłoby tylko i wyłącznie odtwórczo, ale też i twórczo. Mógłybyś to ,,coś od siebie" dodać na początku i na końcu lub tylko na końcu. Może zrobić to w formie listu do Mirona i dodać nawiązanie, np. do mironowskiego pieca. Pozdrawiam filologicznie, Ania D.
-
Gratuluję utworu, no i to właściwie tyle, bo co więcej można powiedzieć o naprawdę dobrym wierszu.
-
Po tytule spodziewałam się od utworu czegoś zupełnie innego. Myślałam, że będzie to wiersz z gatunku lekkich i optymistycznych. Tymczasem zastałam utwór filozoficzny oraz trochę smutny i choć akurat dzisiaj szukałam czegoś lżejszego, nie jestem rozczarowana Twoim tekstem, a wręcz przeciwnie pełna uznania. Po prostu lubię poezję filozoficzną...
-
Dzięki, przemyślę to jeszcze. A z wersyfikacją też niezły pomysł. Jak widać kilka Twoich uwag wzięłam sobie do serca, a do części ,nie gniewaj się, nie będę się dostosowywać. Jeszcze ktoś powie, że po wprowadzeniu wszystkich to już nie będzie mój wiersz:) A tak już całkiem poważnie, to mam po prostu swoje powody, dla których część wiersza zostawię tak jak w pierszej wersji. Pozdrawiam,
-
Co do portiera, to wcale nie tędy biegła moja droga. Podobnie było z bluesem, bo S. Soyki nie słucham. Co do ,,Czasu" poszłam bardziej w topikę i symbolikę. Piotr, wiersz jest właśnie dowodem na istnienie liryzmu i taka argumentacja była przemyślana.
-
Plaża 1 przeciętna, plaża 2- moim zdaniem napisana lekko, z uczuciem, ale delikatnie, przy tej części można się rozmarzyć, lekko zasmucić i powrócić do prozy życia ubogaconym wewnętrznie. Plaża inspektorów pomysłowa i trochę w niej ironii Szymborskiej, co oczywiście uważam za zaletę. Ogólnie sama koncepcja tryptyku przemyślana i ciekawa. Trzy różne plaże, a może trzy odsłony tej samej, tylko że o różnych porach. Pozdrawiam, A.D.
-
Mówią, że w miastach brakuje liryzmu, a tymczasem nocą wiatr nuci bluesa przydrożnej latarni, ona mruga zalotnie tajemniczo. Z zaułków wychodzą cienie, dzieci światła i nocy, może dusze poetów szukające natchnienia... Starzec Czas aktor-portier z teatrum świata siada pod bramą kościoła raz śpi, a raz czuwa. Dachy obmyte deszczem, ostatni autobus, pierwszy nocny kot. Opustoszały dworzec, spadająca gwiazda. Jutro znów będą mówić, że miasta od dawna skazane na prozę życia, a tymczasem...
-
Hmm, całkiem niezłe.
-
Dzięki za komentarz, a wątek aniołów to wynik inspiracji trójmiejskim poetą Krzysztofem Kuczkowskim, z którego wiersza pochodzi cytat-motto nad wierszem. Z gorącymi, choć trochę pochmurnymi, pozdrowieniami z Sopotu, A.D.
-
Ewo: ,,może mnie odwiedzisz" jest z ,,Bluesa o czwartej nad ranem" Starego Dobrego Małżeństwa", podobnie jak cały fragment zaczynający się od słów ,,czwarta nad ranem". Ja bym je zostawiła, żeby w drugiej części też przewijał się motyw bluesa, a poza tym to są słowa, które mają dla całego wiersza podwójne znaczenie. Można je czytać nie tylko jak tekst piosenki,ale również jako sytuację oczekiwania, tęsknoty, marzenia i one współgrają z finalną częścią ostatniej partii. Dziękuję za pozytywną recenzję. Arku, to już mój dugi wiersz z Twoją pozytywną recenzją, a odstępy to mały wypadek przy pracy. Zaraz wrzucam opcję edytuj:)
-
Odpowiedź na pytanie Włodzimierza N.: uporządkowanie naddane to inna nazwa funkcji poetyckiej i oznacza, najprościej mówiąc, to, że w wierszu oprócz następowania po sobie słów w pewnym porządku gramatycznym istnieje jeszcze szereg podobieństw pod względem brzmienia i znaczeń, a na podstawie tego tworzy sie właśnie szereg skojarzeń, bo utwór poetycki oprócz warstwy słownej nastawiony jest na to, żeby wskazywać sam na siebie(tzn. najprościej mówiąc na to, jak został skonstruowany i jaki sposób poszczególne elementy słowne wchodzą ze sobą w związki na potrzeby danego utworu). Wyjaśnienie definicji jest na serio i mam nadzieję, że zrobiłam to w miarę zrozumiale. Gdybyś miał jeszcze jakieś wątpliwości, pisz na ,,prywatne".
-
Niech żyje bogactwo skojarzeń, a wszystko dzięki funkcji poetyckiej albo jak kto woli uporządkowaniu naddanemu. Pytanie tylko, czy to już aby nie nadinterpretacja. Reszta jest milczeniem... Pozdrawiam teoretyczno-krytycznoliteracko.
-
To było już dawno, tak gdzieś luty, marzec tego roku. Tytułów nie pamiętam.Życzyłeś wtedy wszystkim, którym komentowałeś utwory ,,nieśmiertelności".
-
Hej, hej, panowie. Nie nazbyt wiele sobie pozwalacie? Ach ta wasza fantazja. Freud miałby co analizować. A tak w ogóle to w wierszu jest ,,szczelna", a nie szczelina.
-
lekcja gramatyki: wyrażanie przymusu
Ania D. odpowiedział(a) na Włodzimierz Nabkowski utwór w Wiersze gotowe
Brzmi jak współczesny Białoszewski. Nie lubię poezji lingwistycznej, ale do Twojego wiersza nie mam żadnych zastrzeżeń. W końcu istnieje teoria, że rzeczywistość jest systemem językowym. Pozdrawiam -
Jako prowokacja poetycka to naprawdę niezły utwór, ale wolę Twoje utwory z dekady nieśmiertelności:) A może skoro w poezji wszystko już było, warto się przerzucić na prozę:)?