Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cień 4.VII.2000

Przychodzisz do mnie kiedy śpię
Wspomnieniem wplatany w moje marzenia
I znowu dziś o Tobie śnię
Moj cieply cieniu dawnego westchnienia

Ciągle pamietam tamten dzień
Kiedy Twój obraz zniknął z mej powieki
To było jak koszmarny sen
Na który skazałeś mnie na wieki

Jakże to dzine ile serca
Można poswięcić i oddać osobie
Której sie ani troche nie zna
A Ktoóra drzemie właśnie w Tobie

I kiedy tylko spróbuje zapomnieć
pojawiasz sie przypadkiem zupełnie
O swoim istnieniu jakby mi przypomnieć
Nie wiedząc, ze masz wielbicielkę we mnie

Duszku mocą księżyca zesłany
-patrona kochanków, poetów, rycerzy
Pojawiasz sie zawsze- jak zaczarowany
Kiedy przestaję juz w duchy wierzyć

A jeśli jesteś niczym miłość
Co jest jak gwałtownej burzy siła
W której tkwi taka żywiołu zawiłosć
Ze mija tak szybko jak sie pojawiła?

Dlatego nie wiem czy bym teraz chciała
Poznawac Twoje prawdziwe oblicze,
Które może być inne niż myślałam
Nieobliczalne, brutalne- jak życie

Możesz byc niczym groźny Bóg
Co czyny tchnie w znaczenie słów
Możesz być niczym uczuć wróg
Co czasem coś daje by zabrać znów

Możesz być twardy niczym kamień
Zimny, nikczemny, bez cienia litości
Lecz w mym sercu na zawsze zostanie
Twój uśmiech i spojrzenie pełne czułości






Opublikowano

Troszkę więcej finezji, bo w sumie "miłośc jak gwałtownej burzy siła" to już było i to w nadmiarze i w sumie ciut za dużo patosu w stylu "To było jak koszmarny sen Na który skazałeś mnie na wieki", noo czy było aż tak strasznie żeby zaraz na wieki? No jeszcze się przyczepię do "O swoim istnieniu jakby mi przypomnieć Nie wiedząc, ze masz wielbicielkę we mnie" i "Duszku mocą księżyca zesłany-patrona kochanków, poetów, rycerzy" Do dosłownie brzmi jakby żywcem wzięte z dialogów z czarodziejki z księżyca:) Przepraszam, że Cię tak zjechałam, tak naprawdę jestem bardzo uprzejmą osobą, ale stwierdziłam, że moją misją dziejową jest mówienie prawdy, bo z krytyki przynajmnije wyciągniesz jakiś pożytek, a z kadzenia, to co najwyżej ładny zapach..smile.gif
Trzymaj się cieplutko M.N

Opublikowano

Droga Martyno..Dziekuje ci za twoj komentarz..Istotnie wiersz troche patetyczny..Takze stwierdzenia w nim urzyte sa troche przetarte..Ale trzeba uwzglednic to, ze byla to milosc czysto platoniczna..stad ten troche podniosly ton..A z tymi "wiekami" to bylo tak naprawde..Adresata wiersza nie widzialam do teraz..Ale to chyba nawet dobrze wink.gif
P.S.Z ta Czarodziejka to trafilas w dziesiatke.Tak sie skalada ze interesuje sie manga i Anime i jako troche mlodsza osoba szalalam za Czarodziejkami jak wszyscy z mego otoczenia...No ale to juz zamierzchle czasy
Pozdrawiam

Opublikowano

...Duszku mocą księżyca zesłany
-patrona kochanków, poetów, rycerzy
Pojawiasz sie zawsze- jak zaczarowany
Kiedy przestaję juz w duchy wierzyć...

Chciałbym mieć też takiego Duszka :)

Wiesz Dormo, wyciągaj jak najwięcej takich "texcików". Zawsze jak czytam coś Twojego to serce i dzusza się radują.

Z Uklonem
D.

Opublikowano

Wydrukowałem sobie ten wiersz w piątek. Czytało się go o wiele lepiej niż na ekranie. Takie rzeczy jak:"Moj cieply cieniu dawnego westchnienia
Na który skazałeś mnie na wieki"
trochę raziły. Ale po czasie uznałem tą za urodziwą stylizację.
"oddać osobie.... która drzemie .... w Tobie" czy to Wojaczek się kłania?Jeśli nie, to tak trochę przesadzone.
"pojawiasz się zawsze... kiedy przestaję już w duchy wierzyć" - bardzo ładne.
Podoba mi się też że w przedostatniej strofie przechodzisz na rymy męskie - daje to twardość słową, czego konsekwencją jest kamień w strofie kolejnej.
"Lecz w mym sercu na zawsze zostanie
Twój uśmiech i spojrzenie pełne czułości" - to zakończenie jest dojrzałe, podane z pogodzeniem, łagodne, nie patetyczne. Bo nie piszesz że zostanie coś wielkiego - i dobrze.
Nad ilością sylab w wersach się zastanawiałaś? Mi w czytaniu ich różnorakość nie przeszka, ale może warto by coś wybrać - ku rytmowi lepszemu.
Pozdrawiam.

Opublikowano


Jak narazie mam krotka przerwe.Troche nieradzilam sobie z cala presja

A jesli chodzi o zaawansowanych to myslalam o tym..Nie powiem.Ale powiem szczerze ze o wiele lepsza atmosfera panuje w poczatkujacych.Tu sie czuje lepiej.Choc nie probowalam jeszcze tam umieszczac wierszy.Moze warto..Ale jak popatrze do czego tam sie potrafia przyczepic to az mi sie smiac chce..To jest poprostu smieszne co po niktorzy tam wyprawiaja

Co do Tych dwoch panow to wiem chyba o kogo chodzi..Ale O jaka pania chodzi to nie wiem..

Chcialabym troche popisac w zaawansowanych bo powiem szczerze ze tutaj czuje sie juz jak weteran.Strasznie dlugo tu siedze.Ale tak naprawde to co to za roznica..?


Opublikowano


Sama nie wiem.Nie zalezy mi na jakichs tam wielkich radach co do wiersza, bo i tak nigdy nie poprawiam wierszy.Skoro tak go napisalam to znaczy ze tak mialo byc.Tylko czasem (kiedy uznam ze cos jest naprawde warto zrobic)zmieniam.

Nie boje sie krytyki,Oyey i tak zawsze napisze ze to ichtrojowy gniot..:)

Czasem lubie sie do kogos porownac.Moim wzorem jest Małgorzata Stypolkowska..Moje wiersze sie do niej nie umywaja.Nigdy nie bede pisac jak ona..Normalne ze kazdy jest inny, ale zaawansowane forum jest wlasnie po to by byli tam tacy poeci jak ona..Dlatego jesli mialabym takie prawo niektorzy juz dawno nie byly by na tym forum, bo sie tam poprostu nie nadaja..

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   Bardzo dziękuję!  W takim razie zmieniam front atmosferyczny na radosny i liryczny! Więc ogrzewam każde słowo, by zrobiło się… domowo.  Pozdrawiam. :)))
    • @skarpetawsosie Ponieważ motyw 'danse macabre' przewija się przez historię literatury od średniowiecza, ciężko jest go unieść tak, aby nie popaść w zbyt głębokie koleiny, które już setki innych twórców wyryli w dziejach poezji. Ale jest u Ciebie ciekawe odwrócenie ról, gdzie to peelka sama zaprasza do tańca śmierć, zafascynowana nimbem, jaki jej towarzyszy. Może to w ogóle oznaczać zderzenie wyobrażeń z rzeczywistością, gdy śmierć wydaje się z początku kuszącą perspektywą lecz w ostatecznym rozrachunku peelka odkrywa jej dramatyzm i rozumie, że ostateczne rozwiązania oznaczają przekreślenie jej szans, marzeń, nadziei, możliwości. Poznanie natury śmierci przeraża, w związku z czym utwór brzmi jak ostrzeżenie przed iluzją, że jest w niej jakiś ukryty urok.   Jednocześnie z punktu widzenia poetyckiego, dużo tu jeszcze jest do przepracowania. Skupiłabym się bardziej na rzeczach konkretnych - na tym, co można zobaczyć, dotknąć, poczuć, usłyszeć. Wszelkie westchnienia, uczucia oddania są tu niepotrzebne.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Kaganiec raczej można zrzucić, a spuścić się ze smyczy, z łańcucha, z uwięzi, itd. Ta fraza źle brzmi stylistycznie.     To nie pasuje do pozostałych wersów, gdzie przecież chcesz pokazać pierwotną fascynację, więc trzymaj się tego. Pomijając konsekwencję logiczną (a raczej jej brak) - brzmi to ciężko, tak jakby wiersz na siłę chciał czytelnikowi wcisnąć własną treść.     Tu coś nie gra składniowo. Dla mnie fraza nieprzemyślana i źle zbudowana.     Te dwa wersy psują końcówkę, swoją dosłownością. To kolejne fragmenty, gdzie wiersz odbiera odbiorcy możliwość odczucia swoich własnych emocji w odniesieniu do tego, co czyta, a przecież chodzi o to, aby pojawiła się jakaś empatia.   Bardzo dobrym, mocnym  punktem jest za to:     Warto na tym wersie oprzeć puentę; jest w nim potencjał zarówno dla piszącego, żeby coś powiedzieć nie wprost, jak i dla czytelnika, żeby zastanowić się nad głębszym znaczeniem tych słów.
    • Okruszki szeptów porozsypywane przez wiatr tulę w dłoni wirują jak jesienne liście skroplone smakiem milczącej  tęsknoty   za horyzontem zapętlony taniec mew kołysze wspomnienia  wzburzonymi falami i twoje imię wołane przez dogasające w słońcu echo

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @rockthewriter   Zastanawiający wiersz …pełen kontrastów…   podoba mi się i …nie podoba ;)  tak naprawdę bardzo mi się podoba :) 
    • @bazyl_prost sam też nie znoszę pasów szczekających na wiatr. Ale przecież taka ich natura. Chcą nas chronić.@KOBIETA mnie też.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...