Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Jeden po drugim rwę płatki stokrotki.

Zdaje mi się, że sama nic nie powiesz.

Trzeci po czwartym rwę stokrotki płatki.

Zza horyzontu wyjawia się człowiek,

Wygląda tak obco jak ja - ujadam.

On zaś przemawia moim, ludzkim głosem.

Rysuje się w jego słowach obawa.

Zakładam opaskę na śpiące oczy.

 

Stokrotki płatki spadają na ziemię

Coraz to wolniej, im bliżej do końca.

Ta rozjeżdża się w nogach - kuleje,

Rozchwiana iskrami mdlejącego słońca.

I o wszystkim chce mi się zapominać.

Nie jestem pewny czy cię oskarżyłem,

(siódmy po ósmym płat stokrotki zrywam),

Czy chwilę temu nazwałem cię kurwą.

 

Stanąłem z kwiatem obdartym ze skóry

Przed miejscem, które leżało odłogiem.

Nic nie znaczy jego sąd ostateczny.

Liczyć skończyłem w procesu połowie.

Zjednoczył się z nim w swoim obszarpaństwie.

Zaczął wtem tłuc w mojej klatce piersiowej.

Zapytałem go - jak zabić Goliata?

Odrzekł, że nic się nigdy nie wyjaśni.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez wsliwka
obrazek (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Też tak kiedyś liczyłam: "Kocha, lubi, szanuje, nie chce, nie dba, żartuje, w mysli, w mowie, w sercu, na ślubnym kobiercu." I nigdy nic się nie wyjasniło. W zrywaniu płatków można tylko na chwilę zaparkować nieszczęśliwą miłość, otulić nadzieją, a najlepiej napisać wiersz, pozwolić uczuciom zamknąć się w słowa. Fajny pomysł i fajny wiersz, ale trzeba powoli czytać, żeby ogarnąć wszystkie wibrujace w nim emocje.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...