Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tu jestem

Muskam niemal obłoki

pod szerokim nieboskłonem,

które zamiast na wieżowce

kładą się na zboże

Oddaję się niczym na kozetce zefirkowi,

zamykając powieki

przy nutach pasikonika

i śpiewie słowika

w tym dzikim ogrodzie

pachnącym jasieniem, lipą i piołunem,

niespełnionym marzeniem

i niewypitym winem

 

Tu jestem zawsze,

nawet kiedy śnię w wieżowcu,

jak przechadzam się wśród obcego zboża,

bez objęć zbutwiałego człowieka,

bez lornetki strachu,

krocząc szmerem rzeki

wprost do kwiecistego łoża

 

Wszystko, za czym tęsknię,

jest w przeszłości zamknięte,

kiedy bogiem byli rodzice,

którzy sami nerwowo szukali swojego Zbawcy,

krztusząc się, gdy ukradkiem spojrzeli na siebie

na wspólnej tratwie

i kiedy sam już znalazłem się

w dziurawej łódce,

to zatrzymuje mnie

tchórzostwo i łzy,

i wrzask, że to wszystko

miało się zdarzyć innym

a nie mnie

 

i dlatego

nie dla mnie

wesela ni pogrzeby,

ich ołtarze niezgody

Wolę uciec na pole,

do słowika,

gdzie stworzę

drugą część ody

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...