Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Berenika97Bardzo malowniczo oddajesz nastrój bezsennej nocy w wielkim mieście, które - obok Bezsenności, również jest jednym z bohaterów wiersza, bo skupia w sobie nieodczytane znaki, dotknięcia świata, za którym można tęsknić, w którym można się zagubić albo poczuć samotnym.

 

Peelka, Miasto i Bezsenność spotkali się w jednym miejscu i czasie - intensywnie, przeszywająco wpatrzeni w siebie...

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

,

... a między nimi płyną myśli, wspomnienia, emocje, złączone w jeden niepokojący nocny krwiobieg.

 

 

Opublikowano

@tie-break

Dziękuję Ci za ten komentarz – to dokładnie to, co chciałam uchwycić. 

Podoba mi się, jak nazwałaś te trzy byty – Peelka, Miasto i Bezsenność – jak postaci z jakiegoś współczesnego misterium. To prawda, że one rzeczywiście "spotykają się", tworzą taki trójkąt napięć i wzajemnych odbić.

To, co napisałaś o mieście jako o czymś, co "skupia nieodczytane znaki" – tak, to jest właśnie to uczucie. Nocne miasto staje się jak tekst, którego nie umiesz do końca przeczytać, ale wiesz, że coś znaczy. I ta samotność w tłumie znaków...

Pozdrawiam. 

@huzarcBardzo dziękuję! "Liryka miejskiej samotności" – tak, to chyba właśnie jest sedno tego, co próbowałam  uchwycić. 

Opublikowano

Wiersz dotyka zjawiska bezsenności, dotykającej bardzo wielu. Wymieniłaś przyczyny: błędy, wspomnienia (przeważnie te gorsze} krążące myśli, no i samotność. Czy w mieście pod tym względem jest gorzej, może i jest, bo odgłosy nie pomagają w zaśnięciu. Pozdrowionka

Opublikowano

@Marek.zak1

Masz rację – bezsenność to coś, co dotyka naprawdę wielu, i może właśnie dlatego tak trudno o niej pisać, żeby nie popaść w banał. Miasto rzeczywiście ma w tym swój udział – te dźwięki, światła, poczucie, że życie toczy się dalej za oknem, podczas gdy ty jesteś jakby "wyłączony" z tego obiegu...

Cieszy mnie, że rozpoznałeś w tym te konkretne przyczyny. Czasem najważniejsze jest po prostu nazwanie tego, co wszyscy czujemy, ale rzadko wypowiadamy wprost.

Dziękuję, że przeczytałeś i podzieliłeś się swoją refleksją. Pozdrawiam serdecznie!

Opublikowano

@Berenika97

 

Bereniko.

 

nie potrafię pisać tak jak Ty wspaniałych komentarzy a Twój wiersz na cudny komentarz zasługuje.

 

na początku takie myślowe skojarzenie - dwa pierwsze wersy tworzą aromatyczny klimat.

 

od razu rzuciły mnie w powieść Jana Gerharda "niecierpliwość".

tam dotyczyło to Paryża ale to dla mózgu drugorzędna sprawa.

bo ten sam klimat - niesamowite !!!

 

a Twój wiersz - 

 to hipnotyzujący obraz nocnego czuwania, który mistrzowsko personifikuje Insonmię i tętniące życiem Miasto.

 

podziwiam zwłaszcza siłę końcowej metafory - 

"dziś to ja jestem duchem" -

która zamyka wiersz głęboką, poruszającą prawdą o poczuciu wyobcowania.

 

jakie to przeżycie niezwykłe - Twój wiersz tętni poezją - jak galop konia - jak bieg myśli - jak........

 

pięknie jest Bereniko :)

 

 

 

 

 

Opublikowano

@Berenika97

...

miło spojrzeć na wczoraj 

było nie tak dawno 

a może ... jednak wieki temu

 

błękitna sukienka 

ciepły piasek grzeje stopy 

wiatr chlodzi 

uśmiechnięte buzie 

wpatrzeni w siebie 

nie myślą o...

 

to nie był sen 

podeszła do lustra 

zrobiła minę którą lubi 

zmieni się jutro 

wraca do...

...

Pozdrawiam serdecznie 

Miłego popołudnia 

 

Opublikowano

@Berenika97... "Bezsenność", ... zmora wielu ludzie, gdy noc na poduszce, a w głowie 'wojna' myśli i "nagle"...

wita nas brzask nowego dnia. Zobrazowałaś tę przypadłość bardzo precyzyjnie, piękne porównanie...
    

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a tętno miasta... :) słyszy się wówczas podwójnie, każdy szmer, stukot.. nawołuje.. i kąsa upragnioną ciszę.
Bezsenna samotność nie upiększa życia i faktycznie można dojść do wniosku, że jest się... duchem...

co trafnie ujęłaś w puencie.

Życzę zatem bohaterce wiersza, dobrych wyśnionych nocy.

Opublikowano

@TectosmithWielkie Dzięki! Sin City to naprawdę fajne skojarzenie - nie spodziewałam się, że aż tak to zabrzmi. Dziękuję za zgubione "się". :) Pozdrawiam. 

@MigrenaBardzo dziękuję! Ależ Ty potrafisz! "Nie potrafię pisać komentarzy" - a tu mi Jana Gerharda wyjmujesz, i ten galop konia, i całą analizę rozkładasz jak profesor! 

 

A Jan Gerhard i "Niecierpliwość"? Nie znałam, ale teraz muszę przeczytać - to właśnie kocham w takich rozmowach, że wzajemnie się obdarowujemy odkryciami. Pozdrawiam. 

@viola arvensisBardzo dziękuję! Podniosłaś mnie na duchu, bo kiedyś zupełnie nie myślałam o personifikacji, wręcz bałam się jej użyć w wierszu. :) Pozdrawiam. 

@andrewBardzo dziękuję! Pięknie komentujesz, Twój wiersz jest wzruszający. 

@Simon Tracy Dzięki wielkie! Samotność w tłumie to jeden z tych paradoksów, które mnie nie przestają fascynować.

Podobnie jak klimat noir. Pozdrawiam. 

Opublikowano

@Alicja_WysockaBardzo dziękuję! To chyba uniwersalne doświadczenie - leżysz w nocy, a miasto gra swoją symfonię. Te agregatory to najlepsze - daleko, ale słyszalne, jak bicie serca. Może właśnie dlatego ludzie z bezsennością tak dobrze się rozumieją - mamy wspólną ścieżkę dźwiękową! :)) Pozdrawiam! 

@KOBIETA

"W neonowym świetle własnych myśli" - ale pięknie to ujęłaś! To dokładnie to - ta trzecia nad ranem ma swoją specjalną moc. Kiedy świat śpi, a my widzimy to, co za dnia się chowa.

Bardzo dziękuję!

@Waldemar_Talar_Talar Bardzo dziękuję! Cieszy mnie, że poczułeś ten klimat. Ta Bezsenność naprawdę bywa taką towarzyszką - milczącą, ale wiedzącą wszystko . Pozdrawiam. :)

@Nata_Kruk

Ale pięknie to opisałaś! "Wojna myśli" i ta podwójna słyszalność - dokładnie tak to jest. Każdy szmer się wzmaga, każdy dźwięk jakby specjalnie dla ciebie grał.

Dziękuję za te życzenia - bohaterka  na pewno je przyjmie z wdzięcznością. Bardzo dziękuję! :)

@Robert Witold Gorzkowski@LeszczymBardzo dziękuję:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @iwonaroma Dzięki za lekturę – nawet jeśli przede wszystkim pamiętasz „srakę”.   Zwrócę tylko uwagę na jedno: kiedy rozmawiamy o prawdzie w poezji, język, którego używamy w komentarzach, też o nas świadczy. Można nie zgadzać się z wierszem, można go rozstrzelać argumentami – chętnie poczytam taką polemikę.   Epitet w stylu „sraka” jest prostszy, ale mówi więcej o stosunku do rozmowy niż o samym tekście. A ja właśnie o tym wierszu piszę: o sytuacji, w której łatwiej przyłożyć etykietkę niż realnie wejść w treść. @viola arvensis Dziękuję. Fajnie, że akurat ten tekst wybrzmiał dla Ciebie „prawdziwie” – paradoksalnie właśnie to słowo okazało się tu najbardziej zapalne.   Może i dobrze. Jeśli wiersz nie potrafi wywołać sporu o to, czym jest prawda w poezji, to zostaje mu już tylko rola plastikowej róży z portalu.
    • @Gosława Subtelny, ale mocny obraz kobiety w bardzo trudnym położeniu. Pierwszy wers odbieram jako ironiczny stereotyp, który dopiero później zaczyna pękać. Dalej widzę strach, napięcie i jakąś gotowość na kolejne pęknięcia — jakby w tej czułości kryło się coś bolesnego. A finał czytam jako próbę ochrony własnej kobiecości, która boi się wyjść na światło. Tak to czuję — może się mylę, ale te obrazy mocno we mnie pracują.  Pozdrawiam serdecznie. 
    • No to teraz w ramach korekty przeznaczenia nauczysz się gotować kartoflankę :);)    
    • Anna patrzy na świat otulony bielą w sadzie sarny zostawiły trop głębokie bruzdy zniszczyły gładką powierzchnię puchu tam gdzie pochylona grusza zwisają kawałki słoniny niby paciorki rozbujane przez wiatr tylko patrzeć jak wygłodniałe sikorki wbiją pazurki głęboko w jasną połać mięsa stare deski stodoły poczerniałe od nadmiaru lat zatrzymują silniejsze podmuchy śnieżna zawieja omiotła ciało dreszczem przeszywając plecy znikąd oparcia
    • Pan i Pani Frustro zerkają w lustro i nawet nie mają jak dostrzec, że za ich plecami jest całe mnóstwo. Są zupełnie egocentryczni, a zatem spoglądają całkiem żywo i bystro. Czasem szepną do siebie, że trudno, co poradzić, że bywa tak trudno. I pocieszą się niekiedy, że przynajmniej nie jest nudno. Na czarną godzinę mają taki oto plan, że wsiadają w pociąg i wybierają kierunek na Kutno. Nie pytajcie mnie tylko dlaczego akurat tam, bo nie wiem kompletnie wszystkiego tego, co nie zostało mi nigdy powiedziane.   Warszawa – Stegny, 05.12.2025r.   Inspiracja - Poetka Christine (poezja.org). 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...