Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

rozkrzyżowane polne drogi
w tęsknocie chłoną czas
wędrują w ślad za stopami
mimo upływu tamtych lat

wydeptanymi szlakami


pędzone wiatrem dusze drzew
przysiadły na rozdrożu 
wśród tych żyjących polnych mar
i otoczone marzeniami
w zmęczonym niespełnieniu

 

tylko przydrożny zbutwiały krzyż
przydaje sensu minionych chwil
w oczekiwanemu rajskich drzew
a zwłaszcza temu jedynemu
z zakazem przeklętemu 

 

w cichej nadziei
ciągle żywe 


 

Edytowane przez Wiesław J.K. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@huzarc Cudownie powiedziane. Tak, natchnienie przyszło powiedzmy z krzyża.  Przypomniałem sobie o krzyżu stojącym w pobliżu polnej drogi, który jakby sprawował opiekę nad pobliskimi polami, łąkami i drogami i który swoją tajemniczą magią potrafił mnie zatrzymać w pobliżu na dłuższe chwile, a działo się  to podczas wakacji jakie często spędzałem na wsi w latach mojego dzieciństwa.

 

 

**************

Edytowane przez Wiesław J.K. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@violetta Dziękuję Violetto! Zacytuję co napisał powyżej huzarc :

"Wiersz pełen ciszy, duchowego oddechu i ziemskiej prawdy. Jak modlitwa szeptana na rozdrożu, modlitwa o pamięci, przemijaniu i nadziei, która mimo wszystko trwa."

 

Pamięć jest zarówno błogosławieństwem jak i przekleństwem. Miło jest pamiętać o dobrych rzeczach lecz tych vice versa dla dobra doświadczenia pamiętać także się powinno.

Pozdrawiam serdecznie! :)

 

 

 

@Annna2, @lena2_, @violetta@huzarc i @Waldemar_Talar_Talar dziękuję

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

**************

Edytowane przez Wiesław J.K. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Wiesław J.K.

W Twoim wierszu jakby ktoś patrzył na krajobraz nie tylko oczami, ale całym życiem.

Stworzyłeś niezwykły obraz, w którym pejzaż staje się metafizyką. Te "rozkrzyżowane polne drogi" dla mnie to symbol wyboru, rozdarcia, może też krzyża samego. A one "chłoną czas" - jakby krajobraz pamiętał bardziej niż ludzie.

Szczególnie poruszający jest ten obraz: "pędzone wiatrem dusze drzew, przysiadły na rozdrożu". Drzewa mają dusze, ale są zmęczone, przysiadłe - otoczone marzeniami "w zmęczonym niespełnieniu". To bardzo gorzkie: nawet marzenia mogą być zmęczone.

Najważniejsze słowa, według mnie, są w trzeciej zwrotce. Ten "zbutwiały krzyż", który "przydaje sensu minionych chwil" - ale sens ten prowadzi do "rajskich drzew", a zwłaszcza do tego "jedynego z zakazem przeklętego". Drzewo poznania. Drzewo, które dało świadomość, ale i wygnanie.

I ta końcówka - "w cichej nadziei ciągle żywe" - zawieszona, niedokończona. Nadzieja trwa, mimo wszystko. Mimo zbutwienia, mimo przekleństwa, mimo zmęczenia.

To piękny wiersz!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...