Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano




Wieczór.
Morze oddycha nami.
Każda fala – jakby znała rytm naszych serc,
jakby słuchała ich szeptu pod skórą świata.

Ona – w świetle zachodu,
z włosami rozsypanymi jak płomień na wodzie.
Jej oczy, dwa brzegi ciszy, gdzie wracam.
W nich odnajduję dom, i sens,
i wszystkie zapomniane imiona miłości.

Dotykam jej dłoni –
i nagle wiem, że czas nie istnieje.
Tylko ciepło.
Tylko ten drżący błękit,
w którym wszystko, co było i będzie,
tańczy jak światło w jej źrenicach.

Jej oddech – sól i obietnica.
Jej uśmiech – miękki przypływ,
który rozbija się o moje milczenie.
Nie mówimy nic.
Bo słowa są zbyt kruche,
żeby udźwignąć to, co płonie między nami.

Morze przytula nas swoim bezkresem,
jakby chciało nas zachować w sobie –
w kropli, w fali, w szumie,
w każdej cząstce swojego bezsennego istnienia.

A kiedy jej wargi dotykają moich,
świat przestaje być światem.
Jest tylko ciepło.
Jest tylko ona.
I ta niewidzialna nić,
która łączy nasze dusze w jedno tchnienie,
jak dwa płomienie, które nie gasną,
bo nie wiedzą, gdzie kończy się jedno,
a zaczyna drugie.

Morze słucha –
cicho, wiernie, z rozświetloną głębią.
A my trwamy w jego oddechu,
choć wiemy, że każdy szum to ostrze,
które czeka, by to ciepło odciąć od nas,
i zostawić tylko sól,
i tylko pianę.

A my trwamy, stworzeni na nowo,
jakby Bóg przypomniał sobie o miłości
i nazwał ją nami.

Ale morze, co nas słyszy, zapomina z każdym przypływem –
a gdy odpływa,
odtwarza nas w szumie i fali,
w tym, co jest początkiem i końcem,
w soli miłości,
co smakuje jak łzy Boga.


Opublikowano

@Migrena

To bardzo dobry i dojrzały wiersz. Olśniewa pełnością światła, ciszy i duchowej intensywności. Prezentuje sobą wyraz  miłości totalnej, mistycznej i zmysłowej zarazem, wpisanej w kosmiczny rytm wszechświata i przez to brzmi jak modlitwa o jedność dwóch istot w obliczu nieskończoności. Pozdrawiam.

Opublikowano

@Migrena Twój wiersz - to przeżycie, w które zapraszasz. Czyta się go wstrzymując oddech, jakby pod wodą, w tej samej głębi, którą opisujesz. Morze jest trzecim bohaterem, świadomym, żywym bytem. "Morze oddycha nami" – już pierwsze zdanie pokazuje tę niezwykłą relację. Ono słucha, zna rytm serc, przytula, ale też "zapomina z każdym przypływem". Jest jednocześnie kolebką i grobem tej miłości – siłą, która ją otula i siłą, która grozi jej unicestwieniem ("każdy szum to ostrze"). To nadaje wierszowi ogromną głębię. Budujesz nastrój wszystkimi zmysłami: wzrokiem "światło zachodu",dotykiem "jej wargi dotykają moich", smakiem i zapachem "sól miłości, co smakuje jak łzy Boga" no i słuchem "szept serc". Piękne i niebanalne metafory miłosne, moje ulubione to: "Jej oczy, dwa brzegi ciszy, gdzie wracam" , "Jej uśmiech – miękki przypływ, który rozbija się o moje milczenie". Pięknie balansujesz między skrajnościami - wiecznością chwili i jej nieuchronną kruchością. "Czas nie istnieje" i "jakby Bóg przypomniał sobie o miłości i nazwał ją nami" - z jednej strony. A z drugiej czuć podskórny niepokój. Morze, które jest świadkiem, jest też symbolem cykliczności i zapomnienia. Fale przychodzą i odchodzą. Ta chwila, choć boska, jest zanurzona w nietrwałym świecie. Ostatnia strofa - piękna – morze "zapomina", a miłość smakuje "jak łzy Boga", co sugeruje zarówno jej świętość, jak i wpisany w nią ból. I jak mam podsumować? Skoro brak już słów. Przepiękny! :)

Opublikowano

@Migrena bardzo romantycznie i zmysłowo. Miłość o jakiej można a nawet trzeba marzyć :)

Fajnie, że znalazła swoje miejsce w Twoim utworze. 

Powinnam przestać czytać takie wiersze w pracy , bo zaczynam lewitować.... ;) 

@violetta pięknie napisałaś o Bogu  :)

 

Tutaj jednak :

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

jest jedno małe, niepozorne a jakże ważne słowo "jakby" - a to zmienia postać rzeczy. To swoista przenośnia, którą trzeba zrozumieć. 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Siedzieliśmy, wpatrzeni w siebie, Na pierwszej naszej randce, nieśmiali Rozdmuchując dym kadzideł fiołkowych. Widziałem w jej oczach rubiny.   W palcach zawijała włosy anielskie. Z rękawa sypałem drętwe dowcipy, Uśmiechem litościwym już miała mnie zabić. Ani przez sekundę nie zerknąłem na biust!   Przysięgam, bez bicia, nigdy w życiu! Ona pomyślała: „a to świnia, ty chultaju!” Pod stołem łup mi w kostkę, ból zadała, Jakby pięciokilowym młotem ktoś mnie zdzielił.   Tylko przylizałem włosy z głupim uśmiechem. Skrzypek nad uchem przygrywa cygańskie nuty, Smyczkiem koło nosa mi wywija; zaraz kichnę. Ona kwiaciarkę z bukietem róż pachnących   Skinieniem przyzywa: „to dla mnie? ależ urocze!” Orkiestra wróciła z przerwy na jednego. Czarno to widzę; za rękaw schwytany, powstaję, Suniemy na parkiet lambady wywijać.   Amor z łukiem celuje do nas, ma niecne zamiary; Polowanie rozpoczęte, a schronienia wcale. „Jeśli we mnie się zakochasz, dam ci strzelić Z gumy od stanika” – szepcze panna moja...   A jak nie, to będzie w ryło? marny los mnie czeka. Ojoj! strzałą ugodzony – klękam i proszę o rękę. Wierność obiecuję: sam skarpety wypiorę, Piwa nie tknę i oglądać będę z tobą, miła, seriale.   Lepiej przytaknąć w porę, niż potem skamlać, Nie ma ucieczki, gdy panna zmarszczy brew, Gdzie żart się kończy, sam tego nie wiesz, I tak zawsze zwycięża zuchwała płeć...  
    • Koronkowe drzewa nigdy nie gubią liści.! W śnieżnej mgle, potrzebuję nieustannego czuwania.   Obiecałeś mi ciepło mroźnej nocy, w oddechu wiosny, trzymam się nagich gałęzi czasami tylko marznąc.    Zimowe zapadanie bez snów jest bolesne,  zaognione rany, i niepewny grunt wypełnia nas głęboko.   W lodowej ciszy gwiazdy spadają raczej lekko.  Przysięgałeś.! Tamtego wieczoru, przed pierwszym pocałunkiem.          
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... Migrena, nie w dosłownym tego słowa znaczeniu, treść "krzyczy" o jej braku, stąd to nieznaczące zderzenie ciał. Tak odebrałam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...