Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Natuskaa .. zasugeruję.. pchnięcie.

Poruszasz w treści niesamowicie ważny temat, który jest rozległy, jak równiny Serengeti.

Podoba mi się Twoje spojrzenie. Tu można polemizować, ale to nie miejsce na wywody...

zostawiam ślad czytania i kilka słów ode mnie.

Życzę zdrowia, to przede wszystkim.

 

Opublikowano

@Natuskaa

Twój wiersz dotyka niezwykle trudnych kwestii etycznych związanych z transplantacją organów i śmiercią mózgową. Stawiasz fundamentalne pytania o granice życia i śmierci, o to, kto ma prawo podejmować decyzje o losie człowieka znajdującego się między tymi stanami. To są pytania, które medycyna i etyka próbują rozstrzygnąć, ale które prawdopodobnie długo jeszcze zostaną bez jednoznacznej odpowiedzi.

Opublikowano

Osobiście jestem za tym, żeby wszystkie moje organy komuś oddać. Reszta nie służy studentom medycyny. Wtedy część mnie by się przydała i żyłaby dłużej. Kiedyś była przy mnie kartka : "oddaję organy", ale nie wiem,, czy ona ma wartość prawną.

 

Opublikowano

poruszasz trudny temat:

giną ludzie w wypadkach np: rozwalona głowa - wiadomo żyć nie będzie ale tzw "podroby" jeszcze ciepłe funkcji swych nie zaprzestały - czemu nie dać ich komuś komu się przydadzą i gdzie będą dalej żyć? Nauka dała nam taką możliwość więc korzystajmy!!

ps

bo cóż z tęgo, że serce bije ale sterownika (układu nerwowego brak) za chwilę przestanie bić

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobra sugestia, "pchnięcie" będzie lepsze.

Życzenia zdrowia zawsze są mile widziane, bo zdrowie zachowane, to mniej trudnych decyzji do podjęcia.

Dziękuję za te kilka słów.

 

Również zdrówka życzę :) 

Etyka, to taki kompas, który dobrze, jeśli pozostaje w zasięgu ręki i wzroku człowieka.

Czasami myślę, że technika nas trochę zgubiła, bo za bardzo polegamy na wykresach i cyferkach. Mamy jakiś przez kogoś ustalony zbiór rozwiązań i nie ma "zmiłuj się". Czy to dobrze? Kto to wie?

 

Dziękuję za komentarz.

Pozdrawiam :)

Obciążenie - do dobre słowo. Dotyczy to też osób bliskich (danemu dawcy), którzy gdzieś kiedyś podjęli decyzję, bo kiedyś tę decyzję podejmowali bliscy... do tego będący w szoku.

 

Dziękuję za odwiedziny.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja rozumiem, że jesteś w pełni świadomy tego, jak przebiega taka "operacja"... to dobrze. Z tego co wiem, teraz obowiązuje zasada domniemanej zgody na pobranie. Czyli, jeśli za życia nie określisz, że nie chcesz, to na stole mogą zabrać to, czego potrzebują. 

 

Dziękuję za komentarz.

Pozdrawiam :)

 

... to dziś... czy jesteśmy w stanie pozbyć się cudzych sądów... dać głos intuicji? 

 

Dziękuję za ważny cytat.

Pozdrawiam :)

 

Różne rzeczy można przeczytać na temat organów, które ktoś po kimś dostał i które go zmieniły. Czy człowiek w takim razie umiera całkiem, skoro jakaś część jego... czy może jego energia życiowa zostaje rozmieniona? Czy może spokojnie odejść?

Piszesz podroby, ja bym tego tak nie napisała, myślę, że organy to nasze narzędzia wzrostowe. Jeden dba, drugi... czasami tak dba, że potem zrobi wszystko (czarny rynek) żeby sobie wstawić nowe. No niestety, ale tak to wygląda, niezależnie od tego, czy na sali czy w piwnicy... na końcu tego procesu zawsze stoi jakiś wykształcony w kierunku... "lekarz"

 

Dziękuję za te kilka słów od Ciebie

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kiedyś, jako dziecko chciałam zostać weterynarzem... bardzo chciałam. Poszłam z chomiczkiem do weterynarza. Leczenie droższe niż nowa sztuka, no ale ok. Chciałam się też dowiedzieć czegoś bliżej zawodu. Rozmawiam z nim o tych kwestiach... ile lat się uczyć, gdzie... itp Ale, kiedy usłyszałam, że lekarz zwierząt musi umieć zabijać... to świat mi się rozsypał. I już nigdy nie złożył się do poprzedniej wersji. 

Doczytałam o świadkach Jehowy... mają interesujące rozwiązania w kwestach krwi... ale o dziwo transplantacja na "tak".

Nie ma prostej odpowiedzi, to prawda. Chcemy być użyteczni, ale warto myśleć też nad tym, czy aby nasza użyteczność (organy), nie jest złą inwestycją.

 

Dziękuję za komentarz

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Piszę to z pewnym dystansem (oczywiście potępiam patologię czyli handel organami).

                           Naczytałem się mnóstwo historyjek o zmianach jakie zachodzą w psychice biorców (nowe upodobania, zachowanie po dawcy np serca). I to jest temat do myślenia. Wszystko, co ziemskie zostaje tutaj na ziemi i jeśli zamkniemy w trumnie po 30 latach zostaje proch i jakiś fragment kości (sam widziałem w trakcie ekshumacji dziadków). My zmieniając formę bytu zabieramy, to co jest "duchowe"  

                            Nie ma nic cudowniejszego, jak przedłużenie komuś życia i jeśli tak jak napisałem "te podroby" ocalały i mogą jeszcze parę lat w kimś pracować - to dlaczego tego nie wykorzystać. Operacja, cierpienie trudny okres rehabilitacji (też cierpienie) to jest kolejna szansa oby nauczyć daną osobę pokory aby coś zrozumiała - to wszystko czemuś służy.

Zacytuję: "bez Mojej zgody nawet wam jeden włos z głowy nie spadnie"

Pozdrawiam:)                

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...