Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

wpisuję wiersz
kładę
na wspólny stół

ktoś bierze kromkę
mówi świeże

potem przychodzą inni
rozmawiają o pogodzie
o meczu
o polityce

o prztyczkach w nos

o Grafomance i jej wdziękach

mój wiersz leży
kruszy się
traci zapach

a ta biesiadna gromadka

chichocze
stuka blaszanymi kubkami
szura krzesłami

o własne nogi się przewraca

i żadnej wartości oprócz kurzu nie podnosi

a ja czekam
na kogoś
kto ten chleb ugryzie
i powie:
za dużo soli
za mało mleka

jeśli nie masz chleba
jesz w myślach migdały

niebieskie

ale głód wiedzy

o smaku wiersza

na pewno niebieski nie jest
po prostu chcesz wiedzieć

nawet gdy jest szary.

Opublikowano

@Krzemek Gorai

Wiem, jak trudno czasem poczuć, że ktoś naprawdę czyta i docenia Twój wiersz - zwłaszcza na początku, kiedy dopiero przychodzisz na portal.

To normalne, że odczuwasz samotność, bo wiersze są jak chleb , chciałoby się, żeby ktoś ugryzł

i powiedział, co czuje.

Ale wiesz, w takich miejscach często jest tak, że ludzie przychodzą i komentują, kiedy sami też angażują się w czytanie i rozmowy.

Wtedy zaczyna się pewien krąg - najpierw dajesz uwagę innym, a oni oddają ją Tobie. Twój głos na pewno jest wartościowy i warto go pokazywać, a po drodze dobrze jest też poznawać innych i ich świat. To trochę jak wspólne pieczenie chleba.  Każdy przynosi coś od siebie, i dopiero wtedy wszyscy mogą spróbować, poczuć smak.

Opublikowano

To co napisała Alicja jest bardzo prawdziwe. Jeszcze kilka uwag ode mnie:

interesuj się tym, co piszą inni,

pisz mało o sobie, a jeśli, to w kontekście, która może zainteresować innych,

ważne, jak sądzę, żeby wiersz był czytany do końca, a z krótszymi jest na to większa szansa:). 

 

To na początek, powodzenia i pozdrawiam. Marek

 

 

 

 

Opublikowano

@Alicja_Wysocka @Alicja_Wysocka Bardzo dziękuję Alicjo. Szczerze, chciałbym rozmawiać o wierszach nie o pogodzie. I oczywiście zauważyłem tę zależność: Daj, a będzie Ci dane. Jeszcze raz dzięki.

Dzięki za życzenia powodzenia. A jak już się ma to powodzenie, to można z nim coś dalej zrobić? A co do długości.... czasem "energia" eksploduje słowami i trudno się powstrzymać, zresztą, jak już zacząłeś biec z tą piłką na bramkę, to leć do końca i strzelaj. Tak chyba wolę. Nie wiem, czy skrócił bym coś w wierszu, tylko dla tego, że pod tym warunkiem ktoś to przeczyta. Piąteczka.

Opublikowano

@Krzemek GoraiPomysłowy Twój wiersz, wyraża pewne oczekiwania. Alicja ma całkowitą rację

 

Czytam twój wiersz o chlebie co czeka na ocenę,

ale czy sam często sięgasz po kromki innych twórców?

Czy kosztujesz ich słowa, sprawdzasz sól i słodycz,

Bo kto rzadko próbuje cudzego chleba

ten własnego smaku do końca nie pozna.


Głód wiedzy o smaku karmi się wzajemnością:

dam ci kromkę, ty mi dasz,

i wtedy dopiero rozmowa o piekarni ma sens.


 

Opublikowano

@piąteprzezdziesiątePodoba mi się Twoja postawa, ale o lajkach tu nikt nie wspomina. Chyba każdy oczekuje, aby jego wiersz był przeczytany i oceniony, nawet jeżeli nie jest to po myśli autora. Ale jak inaczej się można uczyć, lub dowiedzieć, co jest nie tak, jeżeli nikt nie komentuje? 

Cenię sobie opinię osób, które nie lajkują, ale piszą komentarz. Pozdrawiam. :) 

 

Opublikowano

@Krzemek Gorai

Ludzie jak motyle, łatwo ich poranić. 

Czy nieudolnść może poranić, czy trzeba ją chować pod stół.

Może położyć koło chleba. Warto być dobrym jak on, a nawet lepszym. 

Prymitywne, pospolite pokazywanie świata lepsze niż powtarzanie zasłyszanych frazesów, zwłaszcza z TV.

 

Pozdrawiam serdecznie 

Miłego popołudnia 

Opublikowano

@Krzemek Gorai wiesz co, ja na przykład często częstuję się portalowymi "chlebkami, bułeczkami i innymi wypiekami" i nie komentuję, nie serduszkuję, bo lubię siedzieć cichutko i tylko smakować... Czy to źle? Myślę, że nie i że nie jestem sama w tym upodobaniu. 

Tak więc pisz długo/ krótko jak Ci serce dyktuje, bo na pewno znajdzie się duszyczka, która poczyta, pomyśli nad utworem zapamięta co nieco a i powróci do niego jeśli jest oczywiście - dla niej - smaczny ;)

Życzę weny i samych udanych "wypieków" :)

Pozdrowienia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @A.Between   Bardzo się cieszę, że teraz jest ten moment, gdy wynurzyłeś się z własnych głębin, dotykasz światła, zatrzymujesz zegary, jesteś znowu muzykiem, poetą i śpiewakiem. Mam nadzieję, że tym razem cisza już nie przyjdzie, a Muza nie będzie kapryśna. :) Pozdrawiam. Świetny wiersz. (i prawdziwy)
    • @Berenika97   jestem i od razu odpowiadam:)   Nika.   Ty wiesz przecież jak ja bardzo potrzebuję słów wsparcia.   takiego głębokiego, które wnika do samego wnętrza mojego Ja.   Ty mi często takiego wsparcia udzielasz.   prostym słowem powiem:   dziękuję!        
    • @Migrena   Masz rację! Czas jest bezwzględny ;))) linie są niewyraźne;)  (  Einstein pewnie by dyskutował …;) 
    • @Migrena Czytam Twój wiersz i zaczynam marznąć od środka, bo ty nie opowiadasz o mrozie – ty wstrzykujesz go prosto w krwiobieg. "Oddycham metalem. Oddycham trzaskiem." Mróz jako prawda, która wypala wszystkie miękkie kłamstwa lata. Chirurg bez znieczulenia. To brutalne, ale właśnie dlatego czyste. I ten paradoks na końcu – że w tym totalnym zamarznięciu, w tej białej śmierci, nagle płoniesz. "Cichym, niebieskim ogniem, którego żaden lipiec nie potrafi nazwać." To nie ciepło komfortu – to płomień istnienia wyostrzony do granic wytrzymałości. Zima cię nie zabija, ona cię rozświetla od środka poprzez ból. Świetne metafory i obrazy. Podoba mi się "But od nart pogryziony przez psa" – ten groteskowy detal i "Atrament, który zamarza na marginesach" – widzę cię tam, poeta na krawędzi białej karty. :)))   Jak długo będziesz stał w tym mrozie? :) Świetny tekst:))) Pozdrawiam.
    • @Tymek Haczka   szanowny czytelniku:)   dziękuję za Twój komentarz choć mam wrażenie, że został napisany bardziej   z potrzeby uporządkowania własnych upodobań niż z potrzeby rozmowy o wierszu.   rozumiem to: kazdy z nas czyta przez pryzmat własnych granic i   własnych map.   pozwolę sobie jednak zauważyć, że metafory nie są od tego, by były „potrzebne” komukolwiek   poza autorem, który je rodzi, i czytelnikiem, który potrafi je unieść.   poezja nie jest konstytucją -  nie musi spełniać norm, dostarczać funkcji ani miescić się w cudzych szufladkach.   ona oddycha tam, gdzie chce, a nie tam, gdzie jej się wyznaczy.   to ja odpowiadam za ten wiersz.   to ja wybieram jego ryzyko, jego przepych, jego cisze i pęknięcia.   jeśli dla kogoś jest w nim zbyt wiele, niech zabierze sobie z niego mniej.   jeśli zbyt mało, niech dopisze sobie więcej w głowie.   poezja bywa wymagająca -  czasem bardziej niż czytelnik był przygotowany udzwignąć.   to nie jest jej wada.   nie piszę wierszy po to, by były zgodne z oczekiwaniem; piszę je po to, by były zgodne z prawdą, którą w danym momencie widzę,   a prawda w poezji nie zawsze jest wygodna, ani „potrzebna”, ani grzecznie podana łyżeczką.   i bardzo dobrze.   jeśli więc mój tekst Twojego gustu nie obsłużył - przyjmuję to ze spokojem.   wiersz także ma swoje upodobania i nie do każdego się nachyla.   znam poetycką zasadę: im mniej tym mocniej.   ale ja nie szukam mocy - szukam obrazów.     doceniam Twój trud.   bardzo sobie cenię uwagi ludzi inteligentnych którzy rozumieją co i o czym piszą.   dziękuję:)        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...