Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

biała dama

spędza mi sen z powiek

kurwa

która w przydrożnym rowie

przez uszy

utopiła duszę dziadka 

 

przewraca się 

z lewego boku na prawy

ciemny szkic

jeziora szczęścia 

o szklanych brzegach

 

własnym językiem

żłobię psalm 

w glinianej poduszce 

dla chwastów szlachetnych 

bez dostępu słońca

 

zapinam wiersz 

jak ostatni guzik koszuli

szczelnie pod szyją

 

amen

 

Opublikowano

Nie wiem, czy jest na świecie inna substancja, która aż tak umie ukraść duszę, dom i życie.
Ten wiersz to jak odłamek z cudzego cierpienia, który zostaje pod skórą.
Mam w pamięci pewien tekst psycholożki Ewy Załęcznej, który kiedyś mnie poruszył.

Jeśli chcesz, mogę go wkleić - ale tylko jeśli uznasz, że pasuje.

Serdeczności. 

Opublikowano

@MIROSŁAW C.  dziś byłam po receptę dla taty.

Widziałam jak panie i panowie wychodzili na papierosa. 

Smutne to życie jednak jest to uzależnienie jest- bo odbiera wolność, 

i jak w Twoim wierszu- odziera z godności i człowieczeństwa

Opublikowano

@MIROSŁAW C.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 Jasne

 

"Przyznać muszę, że byłem i jestem złodziejem w najgorszym – po ludzku sądząc – wydaniu. Kradnę rodzinie najlepszych ojców i synów. Kościołowi – najwierniejsze dzieci. Ojczyźnie – najzdolniejszych obywateli. Szkole i nauce – najtęższe umysły. Rodzinie ludzkiej – najpierwsze jednostki. A jednak cieszę się dotąd wolnością i mianem najlepszego dobroczyńcy ludzkości, przyjaciela człowieka, towarzysza jego radości i smutków.
Ja jestem na świecie największym gangsterem i przywódcą mafii, która codziennie uśmierca miliony, zabierając im wszystko. Włamuje się do kieszeni, domów, serc i rodzin. Tylko ja znam klucze do wszystkich zamków, skarbnic i kas.
Mój gang nie boi się szubienicy, bo mam w swoim gronie przedstawicieli wszystkich warstw społecznych, nic wyłączając sprawujących władzę i wymierzających sprawiedliwość.
Jestem panem, monarchą, władcą. Mnie służą rządy, stawiając na czołowym miejscu w czasie bankietów i przyjęć. W mojej obecności decyduje się o losach świata, życiu i śmierci, ubija interesy… Moje zdanie w każdej sprawie jest ostateczne. Przy mnie ludzie bawią się, tańczą, płaczą, umierają.
Walą się trony jeden po drugim, kurczą imperia, upadają rządy, tylko moje imperium nie kurczy się i nie upada, choć niesie zagładę. Niszczę wszystko i wszystkich. Piękne dzieci, wspaniałą młodzież przemieniam w zbrodniarzy. Zapełniam nimi szpitale i zakłady poprawcze. Bogatych zamieniam w nędzarzy. Zdrowych w chorych. Mądrych w głupich. Kołyski w trumny. Miasta w cmentarze…
Któż mnie nie doświadczył? Któż mnie nie zna? I to dziecko mego przyjaciela pijaka. I ta poniewierana żona. Znają mnie dobrze kapłani, załamując ręce nad owocami wieloletniej pracy. Znają mnie izby wytrzeźwień, sądy, więzienia, ale też i szkoły, dyskoteki.
Teraz nie muszę się już chyba dłużej przedstawiać? Mam nadzieję, że i wy nie zrazicie się do mnie i tylko u mnie szukać będziecie mocy i szczęścia – tak jak szukają go miliony. Myślę, że i was nie zabraknie w mojej armii, którą od lat zdobywam dla piekła!

 

 Autorem niniejszego artykułu jest pracująca w Naszym Stowarzyszeniu psycholog Ewa Załęczna."

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...