Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Nadzieja


Wiktoria Hieacynt

Rekomendowane odpowiedzi

Gdy zasypia niebo, budzi się strach.
W ustach zamiera rozlewisko białych łez.
Tak boli, gdy płaczesz. Nie do przełknięcia
kamienie na stole twego ciała, niczym nieme
wołanie o pomoc. Krzyk przedziera się
z twoich palców liniami papilarnymi na moją,
twarz - przepełnia się niepokojem.

Chodź...
Podejdź tu do mnie, nakarmię cię,
spojrzeniem łagodnym, jasnym światłem.

Chodź...
Podaj mi swoją dłoń. Gdy ciebie nie ma
usychają najczulej zrywane kwiaty, usycha ciało.

Gnije strach, gdy budzisz się jutrzenko.
Głowa lekka i wolna jak biały ptak, w
ciszy słonecznych promieni. Nazywać cię
bogiem nie boję się, bo jak inaczej ozwać siłę,
co niesie życie, gdy wokół nie ma już nic.
Płoną korony drzew. Ja nie spłonę. Ty, co dzień
obmywasz mnie zapachem źródlanej wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm...jakoś ta cała wersyfikacja mnie sie niepodoba...wydaje sie to wszystko niepoukładane.
Jednak za treść daje plusik...czytalam z zaciekawieniem...
Nie jestem więc sceptyczna bo dla mnie najważniejsze jest to co autor chciał przekazac a nie jak to przekazał(chodzi o sprawy czysto techniczne) .
Także plus ...pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...