Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ty makiem a ja deszczem

pełnym pragnień rozkroplonych

ludzie targani dreszczem

w sentencjach niedokończonych

 

jeszcze jakiś esteta

umieściłby cię w kryształach

udawał że jest poeta

w tym przepychu byś konała

 

może lepiej pozostań

marzeniem pośród wersów

w zwiewnej miniaturce

lekkością innych cieszyć

:)

Opublikowano

@jaś Też tak mam czasami...

Że wczuję się w tekst, sięgam głębiej i głębiej, potem wylewam to na komentarz, a tu "zonk"

Gdyż okazuje się, że nie ma drugiego dna, a słowa nie zawsze są zmienną metaforą.

Maki to maki - i już.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Opublikowano

@Domysły Monika  Trudno przewidzieć co sobie ktoś pokojarzy po tym co przeczyta.

Do teraz nie wiem i nie chcę wiedzieć, co jaś miał na myśli, co chciał przekazać,

pewnie niechcący nacisnęłam na bolące miejsce, stąd taka reakcja.

Dziękuję za komentarz :)

Wiesz, jak nie rozumiem wiersza, nie komentuję i tyle

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 ... bo fajny tata to radość wielka  kłopotów w domu ilość wszelka  żarówkę zmienić w domu potrafi  taki się super TATA trafił  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • @Wiesław J.K.   Twój wiersz to niezwykle wzruszająca i ważna refleksja nad przemijaniem.   z niezwykłą wrażliwością oddałeś trwałość bólu po stracie, który mimo upływu lat wciąż kołacze w sercu.   końcowe wersy dają nam nadzieję i pocieszenie.   brawo Wiesławie !!!    
    • @Tectosmith Twój wiersz pachnie pożegnaniem i odrodzeniem zarazem — jakby śmierć była tu nie końcem, a przejściem w coś subtelniejszego. W tym „cieple dnia jutrzejszego” czuć wiarę, że nawet po bólu istnieje jeszcze blask — delikatny, ludzki, niepewny. Piękne jest to zestawienie: „w dłoniach nasz grób” — bo to nie tylko obraz końca, lecz też wspólnoty, trwania razem aż po kres. To język miłości, która nie zna granicy między życiem a przemianą. Piękny!
    • @Berenika97 Ci drudzy zostali zepchnięci przez tych pierwszych na margines lub sami dobrowolnie odsunęli się w cień. Czasami lepiej jest ginąć w kolorowych snach i być po drugiej stronie tęczy. Niż powoli zdychać jak bezdomne psy i być tylko tłem i problemem dla realnego świata. 
    • @Simon Tracy   Ci, których cieszy to życie, znaleźli sens w drobiazgach dnia — nie dlatego, że świat ich pieści, lecz że potrafią widzieć — trwać.   A ci, co toną w mgle pozorów, nie zawsze błądzą z własnej winy — czasem za dużo w nich kolorów, których świat nie zna — więc giną.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...