Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zgryzam kwaśny kwiat wiśni

poza tym międlę w kulki powszedni wysiłek
mówią że przy odrobinie wprawy
ładnie się toczą

a więc zgryzam kwiat
zaczynam od głowy wyniesionej nad koronę
niech i ja coś z tego mam
teraz rączki zahaczam wysysam
odcień tak łatwo zachodzący brudem
na co komu w siatce
łydki tylko obija mam żylaki
pestka
miękka bo jeszcze bije
zwlekam
ślizga się chwilę to potrwa
niespiesznie dobieram chwyt

phi mówią przywykli przeżuwać i koza potrafi
a ty jak dziecko przecież ci nie urośnie w brzuchu

przełykam
grodzę kością w piersi
prewencyjnie mówią należy
owoc zakazano nie bez powodu

już mi lepiej
nabieram wprawy



Opublikowano

hmmm...

- ciężko się czyta, nie dlatego, ze trudny, ale taki dobór słów :)
- główny motyw jakoś tam zatracony, rozmyty
- troszkę intryguje

+ wady to czy zalety, tego to ja już nie wiem ;)

Pozdrawiam,
Kai Fist

Opublikowano

Nie do końca mi się to podoba. Napisałaś na początku bardzo fajny wers i trzeba może było juz iść sobie od tego gdzie indziej. Wracasz jednak z uporem do tematu "drzewo" - "kwiat - pestka - owoc". Właśnie to moim zdaniem słaba strona wiersza, bo przewidziałem to. Jednakże sam temat bardzo ciekawy i godny rozwinięcia ( mam nadzieję, że na tym się nie skończy:) )


Adam

Opublikowano

Magdo..hmm..chyba pierwszy raz komentuje twój wiersz,jako ,że wyjątkowo mnie zaabsorbował..trudno sie go czytało,dlatego musiałam poświęcić mu sporo uwagi..ale musze przyznać,że uwiódł mnie...
Choć nie umiem pozbyc sie wrażeniu,że pisany był pod natchnieniem reklamy nowego smaku gumy orbit:P:P..hehe...przepraszam za szczerość..
pozdrawiam...Ale za to na pewno będe pieczołowicie czekac na kolejne:))wiersze magdy,...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To dosłownie czy w przenośni? Nie wiem, nie mam telewizora, nie jestem na czasie z reklamami od jakiś dwóch lat.

Dzięki za komentarze.

Opublikowano

Magda napisała:
"To dosłownie czy w przenośni? Nie wiem, nie mam telewizora, nie jestem na czasie z reklamami od jakiś dwóch lat."

Madziu zwracam honor,tylko,że klimat podobny :tez kwiaty wiśni,zgryzanie-tyle,że tam gumy do żucia,odcień- różowy opakowania,
owoc..no jeszcze raz przepraszam,ale naprawde nie umiałam pozbyć sie złudzeniu,że zaraz pojawi sie pani w kimono i weźmie ją do ust..:))
POmyłka..przepraszam,pozdrawiam,mam nadzieję,że nie zraziła cie do siebi zupełnie??


Opublikowano

"przełykam
grodzę kością w piersi
prewencyjnie mówią należy
owoc zakazano nie bez powodu

już mi lepiej
nabieram wprawy "

Dla tego fragmentu warto było odkurzyć tekst.
Sam początek wybujały, nie przystoi to małym kwiatom kwaśnych wiśni.
Jednak rozumiem, że to pisanie już się uleżało i trudno cokolwiek w nim zmienić.

Pozdrawiam. Odwagi. A.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • między aplauzem świata a szeptem duszy jest miejsce  na ciszę   w tym sanktuarium można spotkać siebie   jeżeli tylko będziesz gotowy   na prawdę  
    • @huzarc   made in huzarc   wiersz widzę jako manifest mentalnej twardości.    podmiot liryczny, doświadczony lub zmeczony kruchoscią własnej egzystencji, postanawia przyjąć postawę kamienia :   obojętność jako pancerz.   brzmi to w wierszu -  poszukiwanie fundamentalnej prawdy o życiu.     twardość jako forma prawdy o istnieniu   symbolizowane przez ostatnie dwa wersy.     fundamentalna prawda tkwi nie w uczuciach ale w chłodnym uporze materii.   wiersz głęboki. do zamyśleń. dobra poezja.        
    • Jeszcze nie narodzony wiersz zaledwie embrion z niewykształconymi metaforami bezrymowy po porostu biały  delikatny i bezbronny z dala od sadystów krytyków jeszcze bezpieczny w łonie zagubionych myśli karmiony tylko dobrym słowem rozpieszczany nieśmiało się rozwija chuchany i dmuchany oczko w głowie tatusia beztrosko dryfuje w umyśle czasem impuls go zarzuci ale nie chce wychodzić tu jest mu dobrze nie poddam go aborcji własne dzieci kocha się najbardziej jednak kiedyś muszę go wypuścić z rodzinnego gniazda chciałbym patrzeć jak dorasta poznaje czytelników do serc ich się przytula zapada w pamięć ale to jeszcze nie jego czas
    • @huzarc  myśl moja pierwsza :  "Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący" ( Hymn o miłości). Druga myśl. Każde istnienie na ziemi, od źdźbła trawy, poprzez kamienie, ma swoją przeszłość i pamięć. I to wszystko jest po coś. Ludzie,  potrafią językiem opisać czuć:  kształt mnogi, bezduszność uczynić wzorem swej kruchej drogi. A kamienie, polne, przydrożne są niemymi świadkami-( tysiącletnimi) historii.    
    • Z poziomu kamieni — jest to bez znaczenia. Nie mam ich otulonej wszechświatem  struktury, przylepionej spazmem skorupy do skóry, Lecz czuję ich sens rozłupanego w klin istnienia.   Potrafię jednak językiem skraść ich kształt mnogi, bezduszność uczynić wzorem swej kruchej drogi, i zabić krawędzią ostrza — w narożu skroni. Nikt mi tego nie odbierze, ani nie zabroni.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...