Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Sylwester_Lasota  Z pomysłem, swadą i sprawnością :)

Miękkie umysły, jak gąbki” – to porównanie pokazuje wrażliwość społeczeństwa na to, co do niego dociera, i łatwość, z jaką przyjmujemy informacje, nie zawsze je filtrując.

Ładnie kończysz nutą nadziei

Serdeczności :)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Edytowane przez Alicja_Wysocka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Tym razem nie przyjmuję Twojej diagnozy, właśnie gąbki zbyt mało  chłoną, albo może - przyjmują wszystko jak leci, bezrefleksyjnie i nie pamiętając o obietnicach - ale to można tak zbyt różnie interpretować.

Ale wiersz ładny, jak to u Ciebie

znowu hydraulik

czy też inny specjalista, też fajnie.

Pzdr :)

W tym też rzecz właśnie, ze nasze mózgowe studeńki łykać wszystko muszą, zanim się to jakoś poukłada, bigos niezmierny. 

:-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bo każdą gąbkę można nasączyć, wyząć i potem znów nasączyć i wyząć, itd., itp.

 

Dzięki za czytanie I ślad.

Pozdrawiam.

 

Tym razem ja bardzo mało piszę :))))

Tym bardziej się cieszę.

Również serdecznie pozdrawiam.

Opublikowano

Tak chłoną, a jednocześnie myślę, że w necie jest stosunkowo nieliczna grupa hejterów inspirowanych / organizowanych przez pewne powiedzmy kręgi u nas i za granicą, które eskalują wszelakie dyskusje, sprowadzając je do obrzydliwej nawalanki. Gdy się stamtąd wychodzi, te rzeczy się zdarzają, jednak na znacznie mniejsza skalę. 

Pozdrawiam

Opublikowano

ta woda zmywa po drodze

wartości słuszne i trwałe

a muł który z sobą niesie

oblepia każdy kawałek

 

zamula dosłownie wszystko

najbardziej ludzkie umysły

by zapał nieujarzmiony

do końca zgasł i wystygł

 

oddziela ludzi od siebie

warstwą śmierdzącą i gęstą

każdy wie że samotnymi

steruje się bardzo lekko

 

dawno Ciebie nie czytałem a napisałeś dobrze z pazurem

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zgadza się, z tym, że ja uważam, że te grupy mogły być całkiem liczne, a tym bardziej jeśliby je zsumować w jedną grupę. Poza tym nawet na obecnym poziomie zaawansowania niedługo, jeśli już to się nie stało, ludzie ci mogą zostać zastąpieni przez boty, które nie muszą spać, jeść, odpoczywać, itd., itp., a będą bezbłędnie wykonywać powierzone im zadanie. Możemy być niedługo świadkami pierwszej wojny botów ba tym polu. Zdziwiłbym się gdyby do tego nie doszło.

Również pozdrawiam. 

 

 

 

Dziękuję. Bo ostatnio jakoś niewiele piszę.

A jeśli chodzi o wierszowaną część Twojej odpowiedzi, to bardzo podobnie to widzę.

Pozdrawiam. 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Sylwester_Lasota 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Sylwestrze, jak ja to rozumiem. Nie da się pisać na siłę ani codziennie, nic nie wyjdzie z przymusu, może jakaś lipa albo bełkot, na który mało kto zwróci uwagę.

Spokojnie, Tobie poezja płynie w żyłach.

Wszystko ma swój czas pod słońcem, jest czas mówienia i czas milczenia

Pozdrawiam serdecznie :)

 

Opublikowano

Tego kurka nikt nie zakręci. To dopiero początek tej technologii. W przyszłości będzie jej jeszcze więcej. Ale może nauczymy się z tym obchodzić???????????????????????????????????????????????????????????????

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak zwał, tak zwał, ważne że się rozumiemy.

Przez bardzo długi czas nie oglądałem telewizji. Najbardziej zraziło mnie spłycenie i sprzaśnienie poziomu programów. Był to czas, gdy zaczęto produkować tzw reality shows. Zacząłem wtedy tęsknić za takimi programami jak Sonda czy Pegaz i... odłączyłem się zupełnie od telewizora. Potem przez chwilę zafascynowałem się możliwościami Internetu, który wydawał się początkowo ostoją wolności, ale wkrótce przekonałem się, że wcale tak nie jest.

Dziś, gdy ludzie czerpią wiedzę najczęściej z tego co noszą w kieszeni, coraz trudniej przed tym szymem uciec.

Również pozdrawiam. 

 

 

 

 

@violettaEch, raczej do tego nie dojdzie.

 

Pozdrawiam. 

 

 

 

Opublikowano

Odnoszę wrażenie, że z E-kranów coraz bardziej chlorowana woda leci. Jakby jej odcinano dostęp do naturalnej świeżości i tylko sypano (gmatwano) pseudo ulepszacze. Kotłuje się więc w głowach, ale pić trzeba... a może nie trzeba... ? hmm, może teraz jest odpowiedni czas na wykopanie studni.

Wiesz skłaniający do refleksji.

 

Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Szukałem balsamu — na blizny, na echo dawnych ran; nostalgia, jak woda w starych kadziach, rozlewa się po grudniowym niebie.   Chłód spuszcza głowę, rozkłada woal szronu, szepcze do siebie po cichu i nie patrząc w przód — idzie dalej.   Na parapecie czarny kot jak przecinek w zdaniu dnia, straszy sikory drżeniem ogona, jakby bronił tajemnicy zimy.   Bo czasem najgłębsze ukojenie znajduje się dopiero wtedy, gdy odczytasz własne rany jak mapę powrotu do siebie.   Wiesz kiedy nasze dłonie spotkają się w pół drogi, zgaśnie ciężar zim lecz błogi rytm nigdy nie wróci.   I co wtedy ? Czy już bez lęku przyjmiemy swoje słowa, jakby bliskość była pieśnią, nową prostą formułą - zostań.    Boję się odpowiedzi, bo może nie będzie w niej gwarancji może bliskość nie być hymnem lecz zgodą na brak melodii.
    • @Rafael Marius anioł ze mnie taki szybko gojący:) noga już prawie nie boli, może troszkę, w nocy się budziłam, czułam równie, już jest stabilna noga:)
    • Dwadzieścia lat w ciemnym lochu. Dwadzieścia lat odbijania się niczym Piłka od krat i stalowych wrót. Ocierania się o szare betonowe ściany   Na spacerniaku, jak na wybiegu dla psów. Klawisz na klawiszu brzęczał głośno, Choć nie było tam pianina ni akordeonu. Dzisiaj siedzę na kamieniu polnym,   Sama jak palec u ręki, łzy leję, łkam Na widok słońca, które chowało się Przede mną ze wstydu przez tyle lat. Nawet teraz, gdy rzucę okiem wokoło,   Nie widzę swego cienia, nawet śladu, Jakby mnie nie było; czy zostałam duchem Niewidzialnym, nocną zjawą, marą? Dłubię patykiem w ziemi, rozmyślając   Co dalej, jak wstać na nogi, gdzie iść? Świerszcz w trawie dla mnie nie zagra, Kundel ze wsi wyszczerzy tylko kły. Powlokę się przed siebie, mocno trzymając   Swoje łachmany, nim odbierze je złośliwy wiatr, A błotnista ziemia wessie drewniane chodaki. Mój cały dobytek zebrany w te stracone I przespane dwadzieścia ostatnich lat. @infelia Inspiracją - serialowa Pati.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiele na to wskazuje.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...