Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

"Srebrne nitki zaplótł księżyc na ciemnych dachówkach.
Spadły gwiazdy, by z tej przędzy garstkę mrzonek utkać.

Cienie się powydłużały, rozlały w kałużach,
zakołysał się świat cały, bokiem przeszła burza.

Deszczu spadło parę kropel, wiatr znienacka ucichł,
furkot skrzydeł i nietoperz ciszę ciut zakłócił.

Kocur który miał się z pyszna jest gamoń i gapa,
bo gdy myszka hasać wyszła, ten już dawno chrapał."

 

wraz z piosenką te życzenia "na sen" od dawnego grajka

snów tęczowych pod podusię słodka lulubajka

 

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

I utkały z przędzy złotej

garstkę mrzonek

zaraz zasnę bo te sny

niedokończone

bo zbudziły się za wcześnie

niewyspane

muszą dośnić rzecz do końca

więc się kładę

muszą znaleźć tamto miejsce

jednocześnie

bo zmówiły się na randkę

właśnie we śnie  :)

Opublikowano

Przesłodko :)))

Wydaje mi się, każdy ma w sobie taką potrzebę bycia zaopiekowanym i ululanym

niezależnie od wieku :) Czy się przyznaje, czy nie :)

A artyści, w tym poeci - nieraz nie dwa za takich ululaczy robią i nawet im z tym dobrze :)

 

Pozderki :))

 

Deo

Opublikowano

Rozkosznie! Mam w zanadrzu  wierszyk "W naszych snach", a zaczyna się tak:

 

gdy śpisz tak cicho i całkiem blisko

przykładam ucho do twoich snów

 

Kiedyś go wkleję. Pozdrawiam serdecznie.

  • 6 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Szukałem balsamu — na blizny, na echo dawnych ran; nostalgia, jak woda w starych kadziach, rozlewa się po grudniowym niebie.   Chłód spuszcza głowę, rozkłada woal szronu, szepcze do siebie po cichu i nie patrząc w przód — idzie dalej.   Na parapecie czarny kot jak przecinek w zdaniu dnia, straszy sikory drżeniem ogona, jakby bronił tajemnicy zimy.   Bo czasem najgłębsze ukojenie znajduje się dopiero wtedy, gdy odczytasz własne rany jak mapę powrotu do siebie.   Wiesz kiedy nasze dłonie spotkają się w pół drogi, zgaśnie ciężar zim lecz błogi rytm nigdy nie wróci.   I co wtedy ? Czy już bez lęku przyjmiemy swoje słowa, jakby bliskość była pieśnią, nową prostą formułą - zostań.    Boję się odpowiedzi, bo może nie będzie w niej gwarancji może bliskość nie być hymnem lecz zgodą na brak melodii.
    • @Rafael Marius anioł ze mnie taki szybko gojący:) noga już prawie nie boli, może troszkę, w nocy się budziłam, czułam równie, już jest stabilna noga:)
    • Dwadzieścia lat w ciemnym lochu. Dwadzieścia lat odbijania się niczym Piłka od krat i stalowych wrót. Ocierania się o szare betonowe ściany   Na spacerniaku, jak na wybiegu dla psów. Klawisz na klawiszu brzęczał głośno, Choć nie było tam pianina ni akordeonu. Dzisiaj siedzę na kamieniu polnym,   Sama jak palec u ręki, łzy leję, łkam Na widok słońca, które chowało się Przede mną ze wstydu przez tyle lat. Nawet teraz, gdy rzucę okiem wokoło,   Nie widzę swego cienia, nawet śladu, Jakby mnie nie było; czy zostałam duchem Niewidzialnym, nocną zjawą, marą? Dłubię patykiem w ziemi, rozmyślając   Co dalej, jak wstać na nogi, gdzie iść? Świerszcz w trawie dla mnie nie zagra, Kundel ze wsi wyszczerzy tylko kły. Powlokę się przed siebie, mocno trzymając   Swoje łachmany, nim odbierze je złośliwy wiatr, A błotnista ziemia wessie drewniane chodaki. Mój cały dobytek zebrany w te stracone I przespane dwadzieścia ostatnich lat. @infelia Inspiracją - serialowa Pati.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiele na to wskazuje.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...