Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Od łzy do łzy


Rekomendowane odpowiedzi

Chciałabym, aby wróciła mi ochota
na sen; jutro ukwiecone łzami
niespokojnych gwiazd, zakochane
doszczętnie w tęsknocie.

Szept tłumu zagłusza
moje pragnienie, żeby odnalazł się
ostatni człowiek.
Zatrzasnęłam za sobą powiekę,
porównałam ciszę
do tej odbitej w zwierciadle wieczoru.

Spaceruję brzegiem serca,
szukam pociechy, która uśmierzy
zaprzepaszczoną godzinę -
byłeś do bólu bliski niebu,
tak daleki niepoczętej ziemi.

Wciąż bije w środku źródło myśli,
wspomnień tak znajomych
samotności; odnajduję kryształ,
wykradziony księżycowi,
gdy ten szukał wyjścia ewakuacyjnego.

Usiłuję dostrzec w Twoim oku
krztynę rozkoszy,
aby spojrzenie przywłaszczyło
sobie mój lęk, niemą spowiedź.

Łzy unoszą się na powierzchni
wszechświata. Ból, choć oswojony,
wciąż nuci tę samą balladę,
dla jakiej nie sposób
wyzbyć się uśmiechu od łzy do łzy,
porzucić szczęście przerwane
w połowie niby linia życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kasia Koziorowska Czuję to już któryś raz, czytając Twoje wiersze, mianowicie: zwalnia się. Jak cudownie się zwalnia! Kiedy się to czyta, w umyśle pojawia mi się kobiecy głos, zamiast własnego. Jest stonowany, delikatny i czyta powoli. Świetne to uczucie jest. Gratuluję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...