Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pośrodku
łanem kładą się potrzeby
pod gradobiciem słów
bękarcich

pragnienia
podciętymi żyłami
spłynęły słonym skutkiem

kieszenie
niegdyś marzeniami pełne
śmieją się dziś
dziurawymi pomyłkami

skrzydła u ramion
(wciąż te same)
gubią po ugorze chęci
pojedyncze zamiary

głowa
z laurem sprzeczności
wznieść czoła nie może
ponad sens zmurszałych ideałów

Opublikowano

Jak dla mnie wiersz zbyt niejasny, za dużo tu metafor i to które ciężko powiązać. Zgadzam się aby właśnie rozjaśnić ten wiersz. Albo usunąć coś i zamienić, albo pokombinować:) Pierwsze dwie mogą być, nawet moja główka coś potrafi wykombinować:) Dalej radzę zmienić. No to tyle...

Pozdrawiam słonecznie :D Kasia

Opublikowano

Witaj Stasiu! Mogę Ci trochę pobałaganić? Wiem, że mogę :)

"pośrodku
łanem kładą się potrzeby
pod gradobiciem słów bękarcich"

A może:

pod gradobiciem słów bękarcish
kładą się łanem
potrzeby

"pragnienia
podciętymi żyłami
spłynęły słonym skutkiem"

Z tymi żyłami to ciężko będzie wymyśleć coś niebanalnego, ja bym dała spokój :)

"kieszenie
niegdyś marzeniami pełne
śmieją się dziś dziurawymi pomyłkami"

OK.

"skrzydła u ramion
(wciąż te same)
gubią po ugorze chęci
pojedyncze zamiary"

Tu coś bym pokombinowała z tym ugorem, bo jakoś mało spójnie...

"głowa
z laurem sprzeczności
wznieść czoła nie może
ponad sens zmurszałych ideałów"

I tu ten szyk... też troszkę się gryzie.
Podoba mi się koncepcja, ogólne przesłanie i niektóre metafory.
Czekam i obserwuję :)
pozdr jak zwykle słonecznie

Opublikowano

Chciałeś powiedzieć za dużo, zbyt metaforycznie i dlatego tekst jest nieczytelny, tzn. czytelny w każdej strofie, ale w całości to jedna i ta sama idea powtarzana kilkakrotnie (z grubsza - niepowodzenie). Zastanówmy się, co razi i sens każdej zwrotki /

1. potrzeby zgniecione przez słowa (bękarcie ? )
2. pragnienia mają podcięte żyły – wyciekają słonym skutkiem ?
3. kieszenie marzeń – dziś dziury pomyłek
4. skrzydła gubią chęci i zamiary (jak pióra)
5. laur (? hm) ciąży ? zasłania czoło, ideały zmurszałe czyli już zarosłe mchem, przestarzałe, nieważne?

Tytuł także nie bardzo zrozumiały – dlaczego kamienny? – nie widzę logicznego powiązania z całością. Właściwie druga i trzecia , po małych zmianach mogłaby być, Ale reszta –sądzę, że chyba lepiej od nowa i prościej,. naprawdę za dużo tu ociężałych metafor. Próbowałam coś podsunąć, nie wychodzi…. Pozdrawiam serdecznie Arena

Opublikowano

Areno! oczyt prawidłowy ciężar też bo chodzi mi o ciężar niepowodzenia każdego przedsięzięcia stąd ten kamienny krąg życie jest takie niezrozumiałe i ciężkie dlatego tak podeszłąm do tego wiersza z tymi ciężkimi metaforami skutek? hm. osiągnięty, a że niezrozumiały... cóż trzeba wziąć się do poprawy i zrobić czytelny dla wielu nie dla siebie. dzięki za pomocne słowa i pomoc w zrozumieniu... siebie!pozdrawiam

Opublikowano

Mam nadzieją,że Cię nie uraziłam. Uczymy się wszyscy. Rozumiem intencje - ale zamiar nie zawsze jest odczytany prawidłowo. Mam nadzieję, że rozumiesz, iż dzieląc się swoim wierszem z innymi, wiersz przestaje być tylko Twoim tworzywem. Musisz go dzielić... zamysł jest, ale lepiej jest wyrazić ideę z niedomówieniem niż powiedzieć za dużo. Pozdrawiam serdecznie Arena

Opublikowano

coś bym z tytułem zrobił, bo wzbudził we mnie dwa skojarzenia, niekoniecznie z tekstem spójne:
1) z niezwykle popularnym niegdyś serialem produkcji latynoamerykańskiej
2) z niezwykle popularnym wśród studentów UW miejscem spotkań ocienionych legendą...

to drugie mniej istotne;) pierwsze mnie trochę zabolało
pozdrawiam

Opublikowano

A ja w przeciwieństwie do wszystkich powiem, że ten wiersz jest dla mnie w pełni zrozumiały, a przynajmniej wyrobiłam sobie spójną interpretację, która utożsamia mnie z podmiotem lirycznym i jego genialnymi kieszeniami śmiejącymi się dziurami pomyłek. Razić mogą nieco te żyły... ale dla mnie wiersz jest dobry, może dlatego że tak się konweniuje z moim "kamiennym kręgiem".
Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Areno, broń Boże wcale mnie nie uraziłaś, wręcz przeciwnie, bardzo pomogły mi twoje interpretacje zrozumieć siebie, napisałam toto w chwili gniewu, i rzuciłam na warsztat prosząc o pomoc i ty podarowałś mi ją jak zresztą inni też i myślę jak go "użyciowić"chplera trudna sprawa niech leży może jak ochłonę coś z tym zrobię albo wrzucę do szuflandii na odleżyny.
Vacker-(cholera jak trudno się wymawia i pisze) dlaczego zabolało, że takie ciężkie?zgadza się tytuł nieudany -do zmiany,ale w danej chwili miałam takie odczucie,dziękuję z serca,za pomoc.pozdrawiam
Anno m. dzięki za zrozumienie na przekór ale posłucham rady innych, buzka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...