Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na raz
pójdziesz
staniesz
i nim wreszcie
uderzysz
i zranisz
krzykniesz
jeszcze

na trzy
sprawdzisz
pomyślisz
złączysz w całość
rozćwiartujesz
i wywleczesz
powiesz
mało

na sześć
zakłamiesz
zaprzeczysz
kiedy powiem siedem

Opublikowano

Magicznych liczb jest więcej, aż do nieskończoności, no i z nią samą włącznie. Dlaczegoby więc nie pociągnąć wątku dalej? Mam wrażenie, że nie zmieniłoby to przekazu, a formę łatwo będzie konsekwentnie utrzymać. Kasia Klich ma chyba podobną piosenkę, nie istotne, ze sprofilowaną do wątku miłosnego. Powiem cichutko, że ciut lepiej jej to wyszło.
Jest tu sporo dramatyzmu, owszem, ludzkiej uciechy z babrania się w bólach, swoich i cudzych. Ale "rozćwiartowane" to jakoś. Za szeroko może ujęte by podsumowywać, za szeroko by uchwycić jeden nerw. Brak precyzji. Nie powala więc, nie dzwoni w żadnym organie anatomicznym, ni emocjonalnym. A szkoda.

Potępiam (wybacz, oyey)
i pozdrawiam
m.
[sub]Tekst był edytowany przez magda dnia 22-09-2003 07:31.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tydzień nam dano, tydzień rozmowy. Zwykłe śniadania. O co gra się toczy? Między słowami ruchome piaski. Słabość tak łatwo wydobyć obcym. Jakiś tam żarcik — poczucie sprawstwa. Szacunek za lat czterdzieści — banknocik. Emerytura rzecz pewna i ważna. Niewypłacalność jak zator proroczy Za elegancki wystrój kołnierza. Za ogolenie się — niech ma — dla żony. Objęcia, gdy się samemu iść nie da. Czasem zwyczajny po prostu dotyk.          
    • @Robert Witold Gorzkowski  Widziałam "Natchnienie" Żmurki". Z nim śmierć niestraszna. A wiersz jak elegia, ale przecież nie skarga. Nie boję się śmierci.   Rozłóż w radosnej dziękczynnej pozie Daj się nacieszyć i jeszcze pożyć Nad Twoją chwałą rozpostrzeć zorzę.   Łał! Wzniosły i poetycki bardzo. Taki Twój Robert.
    • Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania. Terborch- nie Vermeer i Rembrandt, dlaczego tylko jeden obraz? Albo tawerny, bezimiennie bliźniacze. Jestem tam, gdzie chciałam być, toast haustem powietrza. Za życie i radość spotkania chociaż ono nigdy nie mogło się zdarzyć.
    • @andrew wiem o czy piszesz. Mieszkam w lesie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Jacek_Suchowicz nie wiem dlaczego jak czytałem twój wierz w głowie zalęgła mi się piosenka Lady Punk marchewkowe pole. Jest w tym wierszu coś takiego że chciałoby się go śpiewać. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...