Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

- Mistrzu, on wpierw ma zapał, ale zaraz mięknie,

przecież to może zniszczyć nasz związek doszczętnie.

- Niejeden ma z tym kłopot przez brak doświadczenia

i bywa to niełatwy orzech do zgryzienia.

Poproś go, żeby przestał, kiedy mu opada,

odczekał i raz jeszcze, taka moja rada.

możesz mu w tym pomagać poprzez masowanie,

a natenczas opadły, bywa, że powstanie.

Czasem szalej skutkuje, lecz stosuj rozumnie,

bo gdy dawka zbyt duża, może skończyć w trumnie,  

warto modlitwą wspomóc wieczorne starania,

niech ci proboszcz doradzi, bo ja nie mam zdania.

Opublikowano

Dzięki @Mateusz jesteś mistrzem

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Marek.zak1 Marku próbowałam dać serduszko, ale nie udało mi się. 

Sam utwór bardzo mnie rozśmieszył, za co najmocniej przepraszam, bo wiem z telewizji, że problem z korzeniem jest szczególnie traumatyczny.

Pozdrawiam!

 

Udało się!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Marek.zak1

Miękki, miękki, ale przecież jego to wina, no bo za dużo się przeginał.
Dorównać dębu nie prosta to sprawa i pozostaje postać kulawa.
Stoi, stoi, a chciałby tak długo, lecz samo chcenie jest tylko smugą.

Wreszcie wydukał, to słowa adonisa, że tak naprawdę wszystko mu zwisa. Wondering emoticon

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @viola arvensis Masz rację - to pośpiech. Chciałem się szybko wygadać. Poprawię. Dziękuję.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Uczynił nas i ukształtował jako Polaków.   Nawet taki cyniczny cham jak ja — potomek nędzy i zabobonu bezimiennych, o rękach tak twardych i brudnych od przeciskania lepkiej ziemi co dnia, po noc, przez brutalne palce —   w chwili śmierci, posypującej głowę popiołem, zanuci Marche funèbre i odleci z żurawiami.   ⸻   I gdzieś zawsze był — jak muzyka, która nigdy nie ginie, raz wysłuchana.   W dzieciństwie odpoczywał nieopodal — u Dziewanowskich, potem po sąsiedzku — u Pruszaków, gdzie i mnie dorosłość przywiodła, na deszczowe niziny, usiane starymi wierzbami.   A w końcu przyszło mi oskarżać opiekunów jego Żelazowskiej kolebki — za mało artystyczne, ale przyziemne sprawy, liczone w milionach. Miałem wszystko w aktach, W pancernej szafie. Poniemieckiej jeszcze, w pożydowskiej kamienicy. ⸻   Robię się sentymentalny.  
    • @lena2_ Lenko, kolejny mądry i wartosciowy wiersz. W kilku zdaniach tak wiele mówisz ważnych rzeczy.  Coś wspaniałego.
    • @MigrenaWidziałam film Mój przyjaciel Hachiko , w roli głównej Richard Gere. Tam, profesor, jego pan umarł, a pies miesiącami czekał przed uczelnią, nie rozumiał co się stało,  do nikogo innego nie chciał, uciekał i wracał na miejsce, patrzył wciąż na drzwi, za którymi kiedyś zniknął profesor.
    • @Alicja_Wysocka... jak żagielek... :)  Te lampeczki od sumienia często.. prze..nad.. palone, że nijak do wnętrza zajrzeć . @Annna2... ano.. dziurawe, chyba najbardziej "właTców" tego świata, ale nie tylko.   @huzarc... pisaliśmy w tym samym momencie. Żebyś wiedział... zadać sensowne i mądre pytanie, to nieprosta sztuka.   Dziękuję Wam za zatrzymanie się ze słowem. Pozdrawiam.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...