Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Amber

Myślę sobie, że box czy inna walka to nie jest żądza krwi. U widzów może być różnie, jednak wojownik który nie panuje nad sobą nie zwycięży. Musi mieć siłę ducha, i o nią tu chodzi. Nie o brutalną siłę. Jednak ewolucyjnie zrozumiały jest wstręt kobiet do przemocy, a z drugiej strony atrakcyjność jej dla mężczyzn. Dzisiaj mało kto z inteligentów się do tego przyzna rzecz jasna. Nawet przed sobą obawiam się. Będzie się chrzanić o "niskich wibracjach", ale tak jak do sexu inaczej podchodzi prymityw i taoista, tak samo do walki inaczej kibol i mistrz kungfu.

W wierszu podoba się mimo to końcówka.

Pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Sport jest sezonem na gladiatorów, kibole mają czas pieniądze i reputacje, jedno bez drugiego traci sens. Olgierdzie dziękuję za komentarz. Pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Rafael Marius Nie jestem przeciwniczką amatorskiego sportu. Świętnie, że byłeś judokiem, może masz nawet miłe wspomnienia z okresu aktywności w tej dziedzinie. Dzisiaj zawodowy sport budzi dużo kontrowersji. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

  • 1 rok później...
Opublikowano

@Olgierd Jaksztas

 

Przecież seks też jest agresywny: jedna strona musi być dominująca, a zresztą: najlepiej mieć własne mieszkanie - barykadę i oddać władzę kobietom, natomiast: w razie czego - nie wpuszczać żadnej - z autopsji wiem, iż będą przychodzić z problemami nie do rozwiązania, które same stworzyły - one nadal nie rozumieją praw natury, chociaż mamy dwudziesty pierwszy wiek.

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

@Olgierd Jaksztas

 

Tak, kobiety ze swojej natury są słabsze fizycznie i intelektualnie (stąd różne pakiety dotyczące równouprawnienia, na przykład: równy podział kobiet i mężczyzn w sejmie, a to z kolei oznacza - przewartościowanie istoty człowieczeństwa - osoby głupie będą rządziły mądrymi - tak jak pani minister Edukacji Narodowej), natomiast: psychicznie - są silniejsze od mężczyzn - dlatego rodzą dzieci i je wychowują, poza tym: nie odróżniają miłości od seksu, gdzie ostatecznie ląduje miłość? Znam to wszystko z autopsji: Małgosia zerwała ze mną zaręczyny bez słowa i wszystkie dziewczyny odchodziły ode mnie bez słowa - dlaczego? Dlatego, iż pragnęły człowieka pierwotnego - dzikiego, który będzie likwidował konkurencję, kupi dom i zapewni bezpieczeństwo i tutaj wracamy do punktu wyjścia - ta rozmowa jest bezcelowa, kobieta widzi szczegóły bez całości, mężczyzna: szczegóły w całości, co pan powie na to: kilka lat temu zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową przez Hannę Gronkiewicz-Waltz za pośrednictwem sędzi Agaty Puż i komornika sądowego Olgi Rogalskiej-Karakuli? Powiem coś panu: najlepsze są prostytutki - one nie odbierają mężczyznom wolności...

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

@Łukasz Jasiński

Odchodzić bez słowa, jakby człowiek był przedmiotem lub kimś przeklętym – tak, tego nie chcę nawet rozumieć, chociaż domysł jest gorzki... O feminizacji pisano już sto lat temu że katastrofa, dojdzie do tego (o ile już nie, bo kodex karny pozwala uniewinnić każdego niezależnie od czynu na przykład), co było przez chwilę za Lenina: zniesione prawa, a sędzia orzeka według "sumienia proletariackiego"...

Prostytutki pewnie tak, chyba że ktoś się zakocha...

Opublikowano

@Olgierd Jaksztas

 

Dlatego też: jestem mężczyzną po ogromnych przejściach życiowych i jeśli jakaś dziewczyna będzie chciała ze mną zamieszkać, to: na moich warunkach (patrz: esej - "Warunki"), a one by chciały wskoczyć na gotowe, przejąć władzę i mnie wypędzić do roboty... Kasa, misiu, kasa... Jakoś sobie daję radę za 1830 zł miesięcznie i mam 24 mkw lokalu socjalnego i nie muszę pracować, zresztą: każda miała szansę od października 2017 roku do lipca 2021 roku - kiedy nie miałem gdzie mieszkać - każda mogła mnie wziąć pod dach, oczywiście: jestem po trzech legalnych pracach - Zakład Pracy Chronionej, Archiwum Akt Nowych i Narodowy Klub Libertyński, jasne: nie miałem żadnego obowiązku pracować - jestem osobą niesłyszącą, słuch straciłem po operacji na nosie, prawdopodobnie przez źle użytą narkozę, więc: posiadam nabytą niepełnosprawność, żyję z dożywotniego odszkodowanie za utratę słuchu z winy państwowego szpitala (formalna nazwa: renta socjalna), dodam: 12 kwietnia ma być rozpatrywany przez komisję sejmową projekt obywatelski dotyczący zrównania renty socjalnej z minimalną pensją, jeśli przejdzie przez głosowanie w Sejmie i prezydent ją podpisze - wtedy będę miał na rękę 3200 zł miesięcznie i nadal nie będę musiał pracować, tak przy okazji: nie wyciągam kasy od podatników - otrzymuję z urzędu, więc? Główka pracuje? Mając tyle kasy i jeszcze pół wieku do przeżycia (mam dopiero 43 lata) - będę podróżował po Polsce - lubię podróżować...

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

@Łukasz Jasiński

Kompletnie nic nie słyszysz? Jeśli tak, to dobrą stroną jest to, że możesz usłyszeć ciszę, normalnie jest to niemożliwe...

Prawda, złodziejstwo jest akceptowane, mnie należy się renta ale tylko wtedy gdybym nie pracował, to już wolę za tę minimalną...

No to się cieszę z Twoich planów, powodzenia :)

 

Opublikowano (edytowane)

@Olgierd Jaksztas

 

A jeśli chodzi o ten projekt obywatelski, to: nie brałem w tym udziału - to projekt osób z wrodzoną niepełnosprawnością, które nigdy w życiu nie pracowały i w pewnym sensie jest to wobec mnie afront - dyskryminacja, przysługuje mi również świadczenie wspierające, jednak: musiałbym "zatrudnić" opiekuna socjalnego i straciłbym wolność, na przykład: we własnym mieszkaniu chodzę sobie nago i leżę na materacu, tymczasem: z autopsji wiem - dziewięćdziesiąt procent pracowników opieki społecznej - to kobiety, one: nie są zdolne przyjmować merytorycznych argumentów opartych na formalnoprawnych dowodach - będę próbowały zmienić mój charakter i decydować o moim życiu, dokładnie: abym zaczął wszystko od samego początku, otóż nie: drogie panie, proszę najpierw wejść na Polski Portal Literacki (poezja.org) - wszystko od samego początku przeczytać z pełnym rozumowaniem, proste i logiczne? Oczywiście, że świadczenia wspierającego zrezygnowałem... Dlatego też: jestem za aborcją, karą śmierci i eutanazją - nie zmienię zdania.

 

Łukasz Jasiński 

 

@Olgierd Jaksztas

 

Nie straciłem słuchu od razu, tylko: etapami - na prawym mam stuprocentowy ubytek, a na lewym - dziewięćdziesiąt procent, nie, nie akceptuję złodziejstwa nawet pod pozorem prawa, mając czyste sumienie - mogę mówić bolesną i okrutną prawdę, niech pan zobaczy ludzi w starszym wieku, którzy mają wzrok wbity w ziemię i pochylony kark i są bardzo agresywni werbalnie - tak działa nieczyste sumienie - mowa ciała jest bardzo ważna.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bo musi się słuchać, oglądać i klikać - z tego leci kasa, Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Super solo na gitarze i saksofonie    
    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C. święte to one nie są lecz ciut prawdy w nich jest ludzie gdy skończą pracę siedzą lub leżą we dnie   zamiast skorzystać z czasu bo mogą robić co chcą tworzyć poznawać tematy czekają - chyba wiadomo co Pozdrawiam
    • a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
    • @Alicja_Wysocka znam Dawida Garreta. I podziwiam. Ale jak dawno temu byłem w Wiedniu, tuż przed Świętami to tam stał grajek /jeden z wielu/. Skrzypce. Jak dzisiaj to jego granie wspominam to mam ciarki na plecach. Nigdy, wcześniej ani później takiej cudowności nie doświadczyłem. I ta atmosfera..,. Drzewa w lampeczkach, kawiarnie, uśmiechnięci ludzie. "O kurde blaszka" !!! To od Romy. Dzięki Roma.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...