Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Byłoby to możliwe, gdyby nie jeden mały szczegół. Dead Can Dance w swoim dorobku mają masę utworów, w których wykorzystywane są chórki, a właściwie głos Lisy Gerrard nagrany na kilku ścieżkach. Na koncercie nie było żadnych chórków. wszystkie głosy były naturalne. Nie słyszałem, aby DCD korzystali kiedykolwiek z playbacku albo półplaybacku. Nie chodzi tutaj o moje uwielbienie dla tej grupy i o to, że chcę ich bronić. Oni są perfekcjonistami i artystami przez duże A. O klasie wokalnej Lisy Gerrard może świadczyć fakt, że niedługo (a może już) zacznie nagrywać płytę wspólnie ze Zbigniewem Preisnerem. Została przez pana Preisnera poproszona o nagranie partii wokalnych. Czekam z niecierpliwością na tę produkcję.
W tej chwili to praktycznie niemożliwe, ale gdyby kiedyś coś, to polecam udać się na koncert DCD. Wtedy będzie zupełnie jasne o czym mówię. Powiem tylko, że pierwszy raz w życiu widziałem przeszło trzydziesto i czterdziestoletnich ludzi, którym łzy ciekły po policzkach. Obok mnie siedział jakiś pan, któremu z rąk wypadła puszka z napojem i nawet tego nie zauważył. Wiem, że mój tekst jest trochę przesłodzony, ale nie potrafię inaczej. Takie coś przeżywa się tylko raz i jest to całkowicie nowe doznanie. Słuchanie płyt nawet w połowie nie oddaje tego, co DCD prezentuje sobą na scenie.

A byłbym zapomniał. Był jeden efekt: pogłos pustej katedry.
  • Odpowiedzi 63
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Szczyp, bo to prawda. Radzę posłuchać MUZYKI, a nie tylko muzyki. Na początek polecam jakiś koncert organowy w kościele z dobrą akustyką. Warunek jest jeszcze jeden: musi grać wirtuoz i publiczność musi być niezauważalna akustycznie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Byłoby to możliwe, gdyby nie jeden mały szczegół. Dead Can Dance w swoim dorobku mają masę utworów, w których wykorzystywane są chórki, a właściwie głos Lisy Gerrard nagrany na kilku ścieżkach. Na koncercie nie było żadnych chórków. wszystkie głosy były naturalne. Nie słyszałem, aby DCD korzystali kiedykolwiek z playbacku albo półplaybacku. Nie chodzi tutaj o moje uwielbienie dla tej grupy i o to, że chcę ich bronić. Oni są perfekcjonistami i artystami przez duże A. O klasie wokalnej Lisy Gerrard może świadczyć fakt, że niedługo (a może już) zacznie nagrywać płytę wspólnie ze Zbigniewem Preisnerem. Została przez pana Preisnera poproszona o nagranie partii wokalnych. Czekam z niecierpliwością na tę produkcję.
W tej chwili to praktycznie niemożliwe, ale gdyby kiedyś coś, to polecam udać się na koncert DCD. Wtedy będzie zupełnie jasne o czym mówię. Powiem tylko, że pierwszy raz w życiu widziałem przeszło trzydziesto i czterdziestoletnich ludzi, którym łzy ciekły po policzkach. Obok mnie siedział jakiś pan, któremu z rąk wypadła puszka z napojem i nawet tego nie zauważył. Wiem, że mój tekst jest trochę przesłodzony, ale nie potrafię inaczej. Takie coś przeżywa się tylko raz i jest to całkowicie nowe doznanie. Słuchanie płyt nawet w połowie nie oddaje tego, co DCD prezentuje sobą na scenie.

A byłbym zapomniał. Był jeden efekt: pogłos pustej katedry.


Wiem o co Panu chodzi :)
Także mam ulubione głosy:). Z polskich wokalistek najbardziej cenię (chodzi mi o możliwości techniczne i artystyczne nie o osoby i utwory) Panie Beatę Bednarz i Justynę Steczkowską - ogromne możliwości wokalne, bardzo szerokie skale głosu. Słyszałem wykonanie przez P. J.Steczkowską pewnej kolędy (śpiewała z siostrami) i do tej pory nie mogę się otrząsnąć. Pełen profesjonalizm i niewiarygodnie wysokie "e".
Z polskich zespołów zaś cenię grupy Human i TSA.

Z muzyki klasycznej nie mam ulubionych kompozytorów. Bardzo podoba mi się oratorium "Golgota świętokrzyska" Piotra Rubika a zwłaszcza ostatnia część (epilog) "Quo vadis Domine" (tą część można usłyszeć także w wykonaniu Pana Michała Bajora z jakimś chórem) [p.s. Głos Pana Bajora nie podoba mi się, za dużo w nim vibratta brzmiacego sztucznie]. Z klasycznych polskich głosów cenię Panią Małgorzatę Walewską - świetna mezzosopranistka.
Pozdrawiam
Opublikowano

Mi w opisie brakuje tylko jednego: opisu co właściewie gra Dead Can Dance. :) Czy to - jak skąś kojarzę - progressive rock? Czy to muzyka klasyczna? Poezja śpiewana? A może coś z soulu?
Pytam nie żeby się czepiać - ale z ciekawości. Naprawdę nie wiem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Szczyp, bo to prawda. Radzę posłuchać MUZYKI, a nie tylko muzyki. Na początek polecam jakiś koncert organowy w kościele z dobrą akustyką. Warunek jest jeszcze jeden: musi grać wirtuoz i publiczność musi być niezauważalna akustycznie.

mam nadzieje, że Pan teraz kpi.
no żenujace po prostu
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Naprawdę podziwiam za zainteresowania muzyczne. W wielu punktach są one zbieżne z moimi.
Justyna Steczkowska - tak, chyba złapałeś o co mi chodzi. Ta sama skala głosu, co Lisa Gerrard. Nie widziałem osobiście, ale znajomi mi mówili, że też była na tym koncercie.


Ciężko określić styl. W skrócie mogę napisać, że jest to mieszanka muzyki średniowiecznej, renesansowej, folku z różnych stron świata, zimnofalowego rocka (nieczęsto), śpiewów chóralnych i zupełnie nowych, eksperymentalnych brzmień. Może zestaw wykorzystywanego instrumentarium da jakiekolwiek pojęcie o muzyce: elektroniczne instrumenty klawiszowe, gitara klasyczna, wszelkie instrumenty perkusyjne, piszczałki, lira korbowa i dulcymer.

Żenujący jest poziom, na jakim próbujesz się tutaj wypowiadać.
Opublikowano

Ja zostałem zachęcony do posłuchania DCD więc zapoznałem się z jedną ich piosenką pt. "Song of the Dispossessed" i uważam, że całkiem fajny klimacik(gitara hiszpańska [chyba, że źle słysze], fortepian, flet, instr. perkusyjne [rytm calypso o ile słuch mnie nie myli], wokal). Słyszałem też kawałeczek "Ullyse", "Yulunga" całkiem różne klimaty, ale fajne :). W tych piosenkach co słyszałem są proste (ubogie?) aranżacje ale za to jakie :). Mógłbym porównać DCD do grupy ERA (ta od np. "Ameno") choć może to być odważne porównanie. Mi chodzi tu o podobny styl. Mogę zachęcić do posłuchania pieśni ERY jeśli ktoś czuje takie klimaty (nieczujących tegoż także zachęcam ;))
W dobie, gdy króluje przede wszystkim muzyka techno (której o dziwo także słucham), pop czy hiP-HoP myślę, że czasami warto odpocząć przy spokojniejszej (relaksacyjnej?) a tym samym wzbogacić muzyczną półkę.
Osobiście lubię także gospel (wspomniana wcześniej przeze mnie Beata Bednarz, ale nie tylko) niekoniecznie jednak ze względu na przesłanie jakie niosą teksty, ale dla samej Muzyki, aranżacji, harmonii, głosów.



...:::: Hehe no w końcu muzyka łączy pokolenia czy też łagodzi obyczaje ::::...






prawda?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ze swojej strony polecam:
1. "Within The Realm Of A Dying Sun"
szczególnie:
"Windfall"
"Xavier"
"Cantara"
"Persephone - The gathering of flowers"
2. "The Serpent's Egg"
szczególnie:
"The Host of Seraphim"
"Severance"
"Chant of the Paladin"
"Song of Sophia"
"Echolalia"
3. "Aion"
"Saltarello"
"The Song of the Sibyl"
"Black Sun"
"The Garden of Zephirus"
4. "Into The Labyrinth"
"Yulunga - Spirit dance"
"Ariadne"
"Towards the Within"
"Tell me about the Forest - You once called home"
5 "Toward The Within"
"Persian Love Song"
"Desert Song"
"American Dreaming"
6. "Spiritchaser"
"Nierika"
"Indus"
"Song of the Dispossessed"
"Devorzhum"

To tylko wybrane utwory. Pomijam tutaj dwie pierwsze płyty, czyli "Dead Can Dance" oraz "Spleen And Ideal", chociaż też je warto znać.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ze swojej strony polecam:
1. "Within The Realm Of A Dying Sun"
szczególnie:
"Windfall"
"Xavier"
"Cantara"
"Persephone - The gathering of flowers"
2. "The Serpent's Egg"
szczególnie:
"The Host of Seraphim"
"Severance"
"Chant of the Paladin"
"Song of Sophia"
"Echolalia"
3. "Aion"
"Saltarello"
"The Song of the Sibyl"
"Black Sun"
"The Garden of Zephirus"
4. "Into The Labyrinth"
"Yulunga - Spirit dance"
"Ariadne"
"Towards the Within"
"Tell me about the Forest - You once called home"
5 "Toward The Within"
"Persian Love Song"
"Desert Song"
"American Dreaming"
6. "Spiritchaser"
"Nierika"
"Indus"
"Song of the Dispossessed"
"Devorzhum"

To tylko wybrane utwory. Pomijam tutaj dwie pierwsze płyty, czyli "Dead Can Dance" oraz "Spleen And Ideal", chociaż też je warto znać.

Będę musiał się zaopatrzyć :)
Opublikowano

A ja tam wolę Nirvanę:). Jednak dla potrzeb Pana Serockiego zaopatrzyłam się w albumy DCD, wysłuchałam namiętnie, po kilka razy wszystkiego i powiem tak : zazdroszczę Panu jak cholera, że Pan tam był.

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andrew  Andrzej jeszcze raz do Ciebie! Dlaczego milczysz?  Ktoś tu w każdym komentarzu obraża a Ty co? A wystarczyłby chociaż przypis z Ustawy Zasadniczej- Konstytucji Naszej. Każdy obywatel Rzeczypospolitej ma prawo do wiary- i to jest jego wolność
    • @Somalija   Dzień dobry, pani Agnieszko, przed chwilą wstałem i piję kożucha kapucyna.   Jeśli chodzi o fetysz, to: kontekst był erotyczny i to nic złego - nie jesteśmy już przecież niedoświadczoną młodzieżą, a ludźmi w średnim wieku i mamy prawo mieć różne upodobania erotyczne - pewnie pani była lekko podchmielona - wtedy ludziom języki z łatwością...   A jeśli chodzi o odnośniki, to: w komentarzu pod pani wierszem pod tytułem - "Och, Karol!"   Łukasz Jasiński 
    • Podczas okupacji niemieckiej istniały wszystkie struktury państwa polskiego. Począwszy od armii, władzy sądowniczej, a skończywszy na szkolnictwie. Byliśmy jedynym krajem, w którym produkowano broń seryjnie. Do lipca 1944 roku wykonano 600 egzemplarzy Błyskawic. Powstanie Warszawskie nie przerwało produkcji. Dzieło inżynierów- Zawrotnego i Wielaniera, było po polskim Stenie najsłynniejszą konspiracyjną konstrukcją broni tego typu w Europie. Państwo Podziemne - doskonałość, fenomen i cud.   Z czasem płyną powolne interwały. A my tak bardzo przejęci obrotem spraw, z uśmiechem uczepionym u twarzy. Sursum corda, toast za życie bez obaw. Gdzieś tam są Oni, młodzi gniewni, nieuważni na chmury, za wcześnie za późno urodzeni. Piękni Żołnierze Wyklęci. Niezłomni. Rozważam swoje możliwości. Bo mogę. Wszystkie te jak, co i dlaczego, pozbieram maleńkie chwile radości. Tęsknoty rzucę w tak słoneczne niebo.          
    • @andrew Paciorku, chyba po tym co ci zapodam przestaniesz pysznie i głośno się tu obnosić z tym zaufaniem. A wystarczyłoby poczytać ewangelistów by nie sprzedawać się dostojnym tęgościom za ich bełkotliwe wygłupy o niebiesiech.   Niestety (dla ciebie i podobnie narcyzowatych) ono nie jest miejscem do którego się wchodzi. To jest czlowieczy stan miary bycia z Chrystusem. Niebo to zjednoczenie z nim oznaczające uwielbienie boga, nie jakiejś laski, jałowe zresztą gdyż ty w tym stanie wielbienia będziesz bez jaj i kutasika, a ona bez waginy. Oboje "jako aniołowie" będzieta.   "Ewangelia według św. Mateusza 22:29-33 BW1975 "A Jezus odpowiadając, rzekł im: Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej. Albowiem przy zmartwychwstaniu ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie. " Czytać, czytać, żeby gdy ziemskość minienie nie zmartwychwstać z ręką w nocniku zamiast w waginie     Chyba że zaPISzesz się do Allaha. Nie, nie, żadnych hurys i rozpusty a to:   "2.25. Głoście dobrą nowinę tym, którzy wierzą i czynią dobro [5], albowiem dla nich są Rajskie Ogrody, pod którymi płyną strumienie. Gdy spożywać będą owoce z Ogrodów, wspomną „To jest to, co już kiedyś spożywaliśmy”. Otrzymają bowiem dary podobne do tego, co już mieli wcześniej. I w tych Ogrodach mieć będą"nieskazitelne małżonki i będą tam żyć wiecznie."   (za KORANEM, a nie urojeniami).
    • @Relsom  co też można zrobić- i któraż samotność gorsza( lepsza) niż ta samotność, czy samotność we dwoje
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...