Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Scenki z życia - Na Poczty


Nata_Kruk

Rekomendowane odpowiedzi

Wiesław..  śrutowych nie znałam, tylko 'klasyczne', u nas.. 'strzelanie do celu'.
Kolarze - fajnie to sobie organizowaliście,  na naszym chłopaki zawsze kapslami od butelek,

a gdy poza trasę, z powrotem na pierwszy zakręt w tył.  Palant.?... chyba zwany też.. SZydek..

(za.. sz.. Ż).  Widzę, że wyobraźni Wam nie brakowało.  Pamiętam też grę w dwa ognie,

w państwa... a o zmierzchu, wędrówki po drzewach za niedojrzałymi owocami.
Masz rację, to był niepowtarzalny urok tamtych lat... bo bez komputerów, a teraz.. jedziesz środkami komunikacji miejskiej i... w wielu dłoniach "iskrzą" telefony, jakby poza nimi nic innego nie istniało.
Dzięki ponownie, pozdrawiam.. :)

 

Czarku... oj tak, dłuuuugo by każdy opowiadał, chyba... :)
No to niech się pojawi ten temat w Twoim, kiedyś tam... będę czekać, a gdyby mnie nie było,

dokopię się.
Kolejki na poczcie, fakt, były.!!! nie cierpię kolejek, wszelakich.

Miło, że byłeś ze słowem, dzięki.!

 

Leszczym... Koralinek... dziękuję za ślad czytania.

 

Pozdrawiam Was serdecznie.

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Nata_KrukNato, przypomniałaś mi o kapslach, tak, kapsle również używaliśmy. Innej nazwy niż "Palant" do tej gry nie pamiętam. Rzeczywiście, sporo było zajęcia na podwórkach. Ja osobiście lubiłem chodzić na pobliski dworzec kolejowy, niedaleko ul. Pomorskiej we Wrocławiu i przyglądać się przyjeżdżającym i odjeżdżającym pociągom. 
Do pociągów od lat wczesnego dzieciństwa miałem duże upodobanie. Wspomniałem już, że wakacje przeważnie spędzaliśmy na wsi, a tam od czasu do czasu jeździło się pociągiem. Pamiętam tamte stare lokomotwy przebywając w dwóch wsiach. We wczesnych latach dzieciństwa na wsi u jednej babci (dziadka nie pamiętam) niedaleko Legnicy, a później u drugiej babci (również dziadka nie pamiętam) niedaleko Ostrołęki.
Obiadanie się zielonymi jabłkami i śliwkami i innymi jeszcze niedojrzałymi owocami jak czereśnie i ulęgałki to była moja "specjalność." hahahaha
Dzięki jeszcze raz za poruszenie tak ciekawego tematu. Pozdrawiam serdecznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... mnie ta osobliwa 'przypadłość' została do dzisiaj... :)

... wobec tego nie jesteś odosobniony... :))... to także moja niegdysiejsza specjalność.

Dzięki za Marię Koterbską.

 

GrumpyElf(ko)... 

 ... no to czekam... :) i nie uwierzę, że nie podołasz... to proste - wspomnienia - żyją w nas.

 

Dziękuję Wam z serca... :) Pozdrawiam.

 

Phuruchiko, Jacku S... Wam także, dziękuję za czytanie.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Nata_Kruk zmienił(a) tytuł na Scenki z życia - Na Poczty

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...