Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Gosława Anna to mój nr 1 jeśli chodzi o imiona żeńskie. Przybij piątkę! Możemy być obie „Anki”, co sobie będziemy żałować ;) 

 

Renia, mnie moje prawdziwe imię ani grzeje, ani ziębi, ale szczególnie się nim nie zachwycałam. Do pewnego dnia… Znalazłam wtedy widokówkę w kwiatki, na której zobaczyłam propozycję imion dla mnie wypisanych przez mojego Tatę ( byłam pierwszym dzieckiem i chyba trochę za bardzo wchodzili w rolę hahaha). Jak zobaczyłam te rewelacje, to w wielkiej pokorze podziękowałam za to, że skończyło się tylko na tej Darii :):):):):).

Edytowane przez Anna_Sendor (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Michał_78 Pewnie, że tak. Ten tekst to w sumie taki gorzki żart poetycki, jakieś spojrzenie na sprawę obejmujące tylko część przypadków. Mnie doświadczenia raczej dają zdrowy dystans, choć bywają takie, które zostawiają jakieś ślady-złe i dobre. Ale są ludzie, którzy po swoich przeżyciach  już się nie podnieśli. Dziękuję Ci za czytanie i komentarz, dobrego wieczoru!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Miesiąc wrzesień  Pełen uniesień    I jej rozpalone uda  Istny żar tropików    Ogród miłości  Ogród namiętności    (I jeszcze tylko jedno)   Zbereźne myśli poety Kolejny raz niestety...
    • @Ewelina płacz oczyszcza, fizycznie oczy, psychicznie duszę  Pozdrawiam serdecznie Kredens 
    • @Marek.zak1 w zasadzie nie o tym pisałam w wierszu, ale odpowiadając na pytanie czy łatwiej? Ogólnie rzecz biorąc teraz nam wszystkim jest łatwiej pod pewnymi względami np.pranie, jednorazowe pieluchy, rozrywka na zawołanie , aż do przesytu, każdy może się uczyć itd. prawie każdy ma samochód wyjazd za granicę? W czym problem? Po prostu jedziesz, lecisz za PRL-u, no raczej tak nie było. Pełne półki wszystkiego, ciuchy jakie chcesz. Pamiętam jak my marzyliśmy o prawdziwych dżinsach. Jest łatwiej, lepiej , ale z tym wszystkim ludzie stali się jakby bardziej sobie obcy i wrodzy, podzieleni i właśnie odgrodzeni od siebie czymś jakby niewidzialnym. Internetem. Ale życie jest nadal , trwa i trwać będzie  Kredens pozdrawiam i dziękuję za czytanie i komentarz  @wierszyki może jeszcze wprowadzą  Dziękuję i pozdrawiam  Kredens  @Rafael Marius miłe wspomnienia z młodości, czy to było w Warszawie? Pozdrawiam serdecznie Kredens  @Migrena dzięki za odpowiedź i pochwałę  Pozdrawiam serdecznie Kredens  @Alicja_Wysocka dziękuję za wierszowany komentarz Pozdrawiam serdecznie Kredens 
    • Abyss Niebo bez dna, ziemia bez końca, człowiek bez granic.   Otwórz oczy: gwiazdy świecą, piekło płonie.   Tam, gdzie nie ma nic, jest wszystko. Ogarnij to „wszystko” ramionami, a zobaczysz, że nie masz nic — tylko ciemność, którą oddychasz.   Otchłań wpatruje się w ciebie jak w czarne, tłuste bagno. Widzi swoje odbicie: złe, radośnie koszmarne, skrzywione uśmiechem.   A ty… drżysz. Boisz się. Otchłań nie pożera, tylko czeka, aż sam w nią wskoczysz.   A wtedy zrozumiesz: nie ciemność była twoim wrogiem, lecz własny cień. Cierpliwy i cichy jak sumienie, które nie prosi o rozgrzeszenie, lecz o odwagę, by spojrzeć na siebie.   I zobaczyć, że skok nic ci nie da.   Otchłań istnieje, dopóki się z nią mierzysz. Jesteś jej oddechem, dopóki w nią wierzysz.  
    • @Berenika97 nikt nikomu nie zabroni się inspirować, eksperymentować. Powiem jednak, jak na to patrzę. Miałaś Autorko swój własny gust- jaki był ( a bywał różny),taki był, ale ewoluował w wartościowym kierunku.  Twory literackie wspomnianego usera, „ zaliczyłam” bez bicia bodaj dwa, na początku jego aktywności. Moim zdaniem, tak krzykliwego bezguścia ten portal dawno nie widział, to jak połączenie histerii brazylijskich seriali, obrzucania się tortem - rodem z komedii amerykańskich, z patosem ruskich pieśni wojskowych i do tego wszystkie przyprawy z kuchni, jakie są pod ręką + podpalenie lontu ! Bęc!!!    Pomyślałam, że takie „ miotanie się” z piórem i kartką, jest dobrym zoo, dopóki komuś nie przyjdzie do głowy tego bezguścia naśladować, ale… właśnie przyszło! Nie, powiem jak były, wiecznie nawiany polityk :” Sabo, nie idź tą drogą!”  …a Ty sobie Autorko pamiętaj, że koronki się dużo trudniej dzierga, niż je tandetnie szarpie, tyle mojej skromnej rady.   pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...