Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Odbędą się 30 kwietnia (sobota) o godzinie 17, w Gdańsku oczywiście. Szczegóły w przyszłym tygodniu. Wśród zaproszonych gości Piotr Kuśmirek, Wojciech Boros, Jacek Filipowicz, a także inni, którzy jeszcze nie potwierdzili przyjazdu. W związku z długim weekendem proszę o szybkie zgłaszanie zapotrzebowania na noclegi. Informacje u mnie: gg 3739094, tel. 502 48 18 17, mail [email protected].
Pozdrawiam, j.

Opublikowano

Niniejszym wyjaśniam i dementuję:
1. Trafiło tu, a nie do krótkich informacji, ponieważ czasu jest mało, a oglądalność forum jest znacznie większa.
2. WSZYSCY, absolutnie wszyscy są bardzo mile widziani i otrzymają wszelką pomoc, jaka będzie potrzebna i jaką będę w stanie zapewnić. A więc: w rezerwacji miejsc, w poruszaniu się po mieście, w miarę możliwości będziemy odbierać z dworca i dostarczać na miejsce imprezy, itepe.
3. Po części oficjalnej, podobnie jak w zeszłym roku, impreza do białego rana, może smalec własnej roboty (jak się da, bo jeszcze nie wiem, gdzie impreza) i występ Aeronautów (poezja przy muzyce saksofonu i sitaru na żywo)
Jeszcze raz zapraszam wszystkich i proszę śmiało się kontaktować - odpowiem na wszystkie pytania.
Pozdrawiam serdecznie, j.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to ja mam pytania:

1. co to jest sitar ?
2. czy będzie tam pani dorota ?
3. czy dowozić się bedzie ludzi mercedesami ?

1. Sitar to taka tykwa ze strunami, na której się gra
2. Chronimy prywatność naszych gości - proszę pytać panią Dorotę
3. Tak - i to przegubowymi. Być może nawet jakis Ikarus się trafi
Pzdr, j.
Opublikowano

No to update:
II Nadmorskie... odbędą się 30 kwietnia br. o godz. 17.00 w siedzibie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej na Targu Rakowym 5/6, 5 min. piechotą od Dworca Gdańsk Główny. Po części oficjalnej nastąpią przenosiny do pubu Infinium, gdzie odbędzie się część nieoficjalna ze złocistym trunkiem zagryzanym świeżym smalcem własnej roboty, a daj Boże i Aeronauci (w składzie: Grzegorz Felcenloben (jamc, Grzegorz Winkel): wokal, Sugarkane - saksofon, Kadinsky - sitar) przygrywać do konsumpcji będą.
Ostatnio lista czytających wyglądała następująco:
Arkadiusz Burda (Atma)
Jacek Filipowicz (Wilczysko)
Monika Mosiewicz (strzyga_vel_strzyga)
Adam Pluszka
Katarzyna Rosicka (intoxicate-spring)
Ci będą na 100% - jeżeli chodzi o reszte - prowadzone są rozmowy, zamknięcie składu nastąpi wkrótce.
W trakcie części oficjalnej: wystawa prac Arkadiusza Burdy.
W sprawie noclegów, przejazdów i innych atrakcji proszę o kontakt ze mną (nadmienić pragnę, ze mam jeszcze w zanadrzu parę tanich noclegów zarezerwowanych, więc korzystać proszę, póki można). Będę również dźwięczna za donosy na temat kto zamierza sie pojawić celem zapewnienia właściwej liczby krzesełek i chlebka.
Pozdrawiam serdecznie - j. ([email protected], gg 3739094)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta no dobra. Ale tylko dla Ciebie. Niech to będą płotki i piskorze. Nie są drapieżne tylko takie, no takie.....rybne. To jeszcze tylko dodam, żeby zadowolić pogrobowców Karola Darwina, że te płotki i piskorze poleciały samolotem Lufthansy na Galapagos bo pan Darwin tam coś obserwował. I dla jaj te niby ryby zamieniły się w ptaszki którym rosły dzioby i piórka i pan Darwin ogłosił, że świat się zmienia a ludziska w to uwierzyli i jest jak jest.
    • @jaś ale okonie to drapieżce, czyli te panie drapieżne:)
    • @Wochen akurat Bóg się nie wtrąca w związki:) chce, żeby istniały, kochali się, było potomstwo:)
    • @violetta no tak. Ludzie doszli do wniosku, że z tym Bogiem jest coś nie halo. I uznali, że powstali sami z siebie. To znaczy było bajoro i w jakiś poniedziałek pierdolnął w nie piorun. I jak tam było tak tam było powstały rybki. Niech będzie, że okonie. I sobie żyły w tym bajorze. Ale w końcu zabrakło żarcia więc okonie zaczęły wypełzać na brzeg. Płetwy zaczęły się zamieniać w niby nóżki. I okonie zaczęły chodzić po lądzie i polować na koniki polne. Chodziły coraz dalej i tylne nóżki robiły się coraz dłuższe. Powstał warsztat szewski gdzie okonie robiły buciki dla innych okoni. Za jakiś czas okonie zaczęły potrzebować przednich łapek coby na przykład zapalić zapałkami ognisko. I te przednie łapki też się powiększyły. Tak gdzieś  w połowie roku okonie zaczęły chodzić na tylnych łapach. Słońce mocno przypiekało więc postanowiły zrzucić łuski i żeby im wyrosły włosy. I tak się na zimę stało. Kiedy okonie przeglądały się w lustrze to widziały że są z pyska brzydkie. Postanowiły coś z tym zrobić i w naturalny sposób okoniowe pyski zamieniły się na buzie. I mamy dzisiaj sunący alejami i parkami tłum pań okoniowych i panów dla zmyłki węgorzowatych.   Ach, ludzie....
    • co Bóg złączył ten lekko rozdziela kto więcej niż łaska daje w kościele   zatem ile kosztuje zwykła nadzieja że tego co scalasz nie zerwie kaznodzieja            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...