Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mam wrażenie, ze scenariusze już dawno zostały napisane i to chyba zbyt dawno,

bo sztuka w której toczy się gra staje się coraz bardziej niezrozumiała nawet dla pierwszych rzędów.

Ci w ostatnich, jak zwykle, beznamiętnie żrą popcorn i grają we własne gry, kosztem energii oddających

serce i zdrowie aktorów. Kandelabr, to zbyt mało, żeby  rzucić światło na, być może, początek armagedonu.

Witaj Nato, milo cię poczytać.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Mnie także miło czytać Ciebie pod moim... którymś tam... bo jak zawsze, zostawiasz celne spostrzeżenia,

za które bardzo, bardzo dziękuję.!

Czasem myślę, że ci w pierwszych rzędach też sami już nie wiedzą o co chodzi.. ;)

Dziękuję za słowo pisane, 'Janko Muzykancie', także pozdrawiam.

 

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... dobre pytanie, Antoine... kto to zrobi.? nie znam odpowiedzi.

Fajnie, że przypadło, dzięki za wejście.

 

Grzegorzu... na tej scenie nie tylko jeden.. ;) a ja nie cierpię 'ichnych' oklasków.

 

Waldku.... miło, że tutaj zaszedłeś i spodobało się, dzięki.

 

transgenderyzm .... dziękuję za czytanie.

 

Ślę moim gościom pozdrowienie.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Pomyślałem: Szczęśliwi ci, którzy nigdy nie musieli.

Problem w tym, że czasami życie stawia człowieka w sytuacjach, w których nie można "nie musieć", a czasami w takich, w których nie ma żadadnego wyboru.

Druga sprawa to myślenie w kategoriach: ja bym tego nigdy nie zrobił. 

Tak naprawdę żyjemy w świecie wielkiej iluzji i najczęściej nie jesteśmy w stanie przewidzieć nawet własnych zachowań w krytycznych sytuacjach... szczególnie jeśli takowe są sterowane z zewnątrz.

 

Nie wiem czy nie odbiegłem zanadto od sedna, ale takie przemyślenia sprowokował u mnie Twój tekst.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ludzie często tak mówią, ale tak naprawdę, nikt z nich nie da gwarancji, że czegoś nigdy by nie zrobił,

bo nie da się przewiedzieć wszystkiego. Znamy się na tyle, na ile zdołaliśmy się sprawdzić... to zdaje się

słowa Z. Nałkowskiej. Cieszę się, że treść sprowokowała troszkę i mam fajny komentarz, nie odbiegasz...

Dziękuję Sylwek.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Od 'my i oni' wiele złego się zaczyna. 

Myślę, że ci oni ze sztyletami wężowej kurateli raczej się nie zmienią. Chyba, że jak ten kurek na wietrze, ale przecież kto ma się żmiją urodził, kanarkiem nie umrze. 

Przyjemnie Cię czytać Natalia 

 

Opublikowano

Cóż w stu procentach zgadzam się z komentarzem Janko.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mocno uderzyłaś w stół. Kolejne wersy także dosadne, donośne. 
Od 10 nieco łagodniej tonowo, ale tego wymagała ta strofa. Piszesz z wielką dyscypliną Nata. Cieszę się, że mogłam Cię znów poczytać. Pozdrawiam. 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czarku... nie sposób się z tym nie zgodzić i racja... raczej trudno będzie oczekiwać zmiany

w owych.. 'onych'... a szkoda. Zostaje nadzieja, że mooooże... kieeedyś...

 

tetu'... ano czasami walnę sobie pięścią w stół, a ten wytrzymuje ciosy, bo nogi

solidne... ;) Na zmiany, niestety, trudno liczyć, zostają słowa rzucone na papier i co dobre,

tego akurat nikt mi nie zabroni.

 

Cieszę się bardzo, że zechcieliście zostawić kilka słów od siebie, dziękuję.

 

Rolek... Leszczym... Werka1987... Natuskaa... error - erros... dziękuję za cichutki ślad.

 

Dla Wszystkich, serdeczne pozdrowienie.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Sylwek, pierwszych dwóch znam z kina/TV, ale ten trzeci.? kompletnie mi nic nie mówi, nawet nie szepce.

Może go w ogóle nikt nie pamięta... ;)

 

Krzysztof2022... A-typowa... dziękuję Wam za czytanie i ślad.

 

Pozdrawiam Was.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Stülpner zbójnik z gór, to był taki enerdowski serial emitowany przez Polską Telewizję pod koniec lat sietemdziesiątych. Próbowałem coś znaleźć na YT, ale są tylko odcinki w oryginale, wygląda więc chyba rzeczywiście na to, że ten zbójnik nie zagrzał na dłużej miejsca w polskiej, zbiorowej świadomości... ale oglądaliśmy :)

Opublikowano (edytowane)

Sylwek... zbójnik z gór, że z gór, to cudnie, ale nie znam, no... nie znam i... nie widziałam tego serialu.

 

Iwonaroma... dziękuję za cichutkie wejście.

 

Zostawiam Wam pozdrowienie, dzisiaj iście letnie.

 

słone paluszki... dziękuję za czytanie... :)

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
  • Nata_Kruk zmienił(a) tytuł na To mój kraj - Fastryga

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...