Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

historia prawdziwa jednego esemesa szyfrem pisanego


Rekomendowane odpowiedzi

historia prawdziwa jednego esemesa szyfrem pisanego

 

 

treść SMS zaszyfrowana brzmiała w sposób następujący:

kartofelka z talerza widelczykiem  w nocy zdjęliśmy

podpisano:

dwaj miłośnicy skrobi


 

Czujna żona Mirosława B.  tej samej nocy treść esemesa  rozszyfrowała

i do służb  porządkowych  szybciutko go wysłała. 

 

treść SMS rozszyfrowanego brzmiała następująco:

nie kartofelka         - a krowę

nie z talerza            - a z pastwiska

nie widelczykiem    -  a samochodem 

nie zdjęliśmy           -  a wywieźliśmy

nie miłośnicy           - a mój chłop Mirosław B. i jego kolega  Andrzej H.

nie skrobi                - a świeżej wołowiny

podpisano:

Twoja wybrana, wiecznie zakochana.   


Dzielnicowy esemesa  bardzo  poważnie potraktował i akcję

pojmania miłośników skrobi sprawnie zaplanował.

Obaj przyjaciele nawet nie spostrzegli jak do celi 

w kajdanki skuci  po schodach wbiegli. 

 

 

Dni minęło  kilka. 

 

Żona Mirosław B. i dzielnicowy romantyczną kolację dzisiaj sobie  gotują,

a dwaj miłośnicy skrobi  Mirosław i Andrzejek   w  celi się  parują.

 

Morał czytelniku mój drogi z tego taki:

- jedz z umiarem to co lubisz , bo inaczej siebie zgubisz.

 

 

 

Edytowane przez Krzysztof2022 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Krzysztof2022 zmienił(a) tytuł na historia prawdziwa jednego esemesa szyfrem pisanego

@Marcin_ Nigdy nie próbowałem, ale sądzę żebym sobie nie poradził.

Krotkie formy jako tako, a proza to myslę cięższy dla mnie kaliber.

Dawno temu próbowałem, ale skończyło się po napisaniu niecałej strony.

Ogólnie wyszła porażka. 

Pozdrawiam

Edytowane przez Krzysztof2022 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @ViennaP   Może pani poszukać mój esej pod tytułem - "Nowatorska metodologia badawcza" - znajdzie pani pod jakimś moim wierszem w dziale - komentarze, wbrew pozorom: nie wszystko usunąłem - co najważniejsze zachowałem - skopiowałem i wkleiłem gdzieś tam... Jasne, powyższy esej mam na Wordzie.   Łukasz Jasiński 
    • @Wewnętrzny Odgłos   Najpierw jest Ciało i Umysł i Duch - (CUD - trzy pierwsze litery), więc: duchowość jest na samym końcu, otóż to: czy pan coś je i ma pan dach nad głową? Kto pana utrzymuje, kiedy pan non stop jest zajęty duchowością? Mieszka pan w jakimś zakonie kontemplacyjnym?   Łukasz Jasiński 
    • @ViennaP Dzięki za rymowany komentarz. Pozdrawiam
    • Zgrabnie to wyszło, ale kłują mnie te "lekko" zużyte metafory na początku, może dlatego, że sam się często łapię, jak po nie sięgam.   A tutaj? Po prostu pierwsze trzy wersy zrujnowały mi nastrój - bo jakże to: znowu księżyc? ten blask? i ćmy! są i ćmy! Jakżeby inaczej - giną! Oczywiście w blasku ognia!  Przecież to wszystko można zdekomponować do trzech, dwóch chwytów, schemat jest prawie zawsze taki sam:   światło ulicznej lampy wabi zbudzone ćmy   każdej nocy światło lampy wabi ćmy   nocą światło wabi   samotność   I bum! Mamy to! Tysiąc pięćset milionowy księżyc wredny typ pożera ćmy i ogóle w ogniu... a tak poza tym tu jest lampa! Ale co to ma za znacznie - równie wyeksploatowana rzecz pożerająca wszystko na swej drodze  ;)   Niestety użycie "typowych" metafor musi być cholernie uzasadnione. Inaczej wchodzimy na pole minowe. Tak uważam.   PS. Sorki, może przesadzam, reszta poszła potem bardzo fajnie. Poza tym, wiem, to nie warsztat, ale sobie pozwolę, bo uważam, że od Ciebie można wymagać więcej :) Jeden z Twoich ostatnich utworów wbił mnie w fotel i to pewnie dlatego.   Czuwaj!
    • @ViennaP   My, jako słowiańscy poganie: Polacy - pierwsi zrobiliśmy Rewolucję Ludową podczas Reakcji Pogańskiej na początku średniowiecza, nomen omen: został wtedy otruty przez dostojników watykańskich - książę Bolesław II Zapomniany, a dopiero potem i to jakże z ogromnym opóźnieniem nastąpiła Rewolucja Francuska (osiemnasty wiek) i Rewolucja Październikowa (dwudziesty wiek), jeśli chodzi o papieży: Karol Wojtyła jako Kardynał i Święty Jan Paweł Drugi był przedstawicielem reformatorów, mieliśmy jeszcze jednego papieża - chłopa pochodzenia polskiego i był jeszcze jeden król Watykanu - Włoch - akurat był propolski, dodam: w najstarszych kronikach pierwszy Król Polski jest przedstawiany jako Bolesław I Chrobry - jeśli była używana cyfra rzymska po imieniu, to: istniał Bolesław II Zapomniany, proszę zauważyć: dlaczego papież Franciszek? Nie łaska - papież Franciszek I - więc?   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...