Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z cichym szelestem kruszeje pamięć
gdy się spomiędzy kartek wykrwawia
jak kurz zmącony płynąc bezwładnie
suszonym liściem na moje kolana

rozumiem wszystkie smutne piosenki
i wiersze z chłodnych wieczorów wyłkane
umiem odnaleźć dni których blizny
słone i ciężkie - rozmyły atrament

gdy przyjdziesz mnie już tutaj nie będzie
a jeśli kiedyś te blizny policzysz
zrozumiesz że łączy nas przyjaźń konieczna
czulsza niż papier i cichsza od ciszy

 

 

 

 

 

Opublikowano

@Gosława Ach, dziękuję! Starałem się podwójnie, bo to nowa wersja wiersza, który już kiedyś napisałem. Denerwowała mnie jego pierwotna wersja, bo powstała u samych początków mojego pisania i z perspektywy czasu wydaje mi się prymitywna i żenująca. I nie mogłem znieść myśli, że dzisiaj zrobiłbym to lepiej, a nie robię. Więc w końcu zrobiłem :D

Ogromnie się cieszę, że Ci się podoba!

Opublikowano

@error_erros Czytałem twój pamiętnik, łzami napisany,

                          przybrudzona okładka jak w starej kronice.
                          Zapach perfum Sauvage w literach ukryty,
                          a serce bez namysłu zostało za drzwiami.

Miłego weekendu, fragment mojego wiersza - "Kartka z pamiętnika" - podobne mamy inspiracje.

Opublikowano

Bardzo mi się podoba, mam tylko jedna prywatna uwagę, co do słowa przyjaźń, która w relacjach męsko damskich nic nie znaczy, a raczej jest to czyli "pozostańmy przyjaciółmi" pocieszenie na odpieprz, pardon le mot:). Pozdrawiam 

Opublikowano

@[email protected] No tak, zapewne napisano tysiące wierszy o podobnym charakterze. Ale musisz mi wierzyć na słowo, że inspirację czerpałem z załączonej piosenki, a Twojego wiersza nie znałem ;>

@Marek.zak1 Tak, wiem... Choć kiedyś wydawało mi się inaczej.

Jednak tutaj chodzi o pewnego rodzaju "szorstką przyjaźń", właśnie konieczną. Coś w stylu "muszę dobrze z tobą żyć, bo wiesz o mnie zbyt dużo".

Bardzo się cieszę, że Ci się podoba, dziękuję!

Opublikowano

@iwonaroma Tak naprawdę to ostatni wers miał chyba najwięcej wersji zanim zdecydowałem się na tę ostateczną

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dla mnie w poezji, w pięknie tego wiersza odzywa się miłość.., a więc chyba jeszcze nie przeminęła, jedynie zmieniła swoją formę i swój wyraz. Pozdrawiam :)

Opublikowano

@duszka Jeśli widzisz w nim miłość, niech tak będzie. Najważniejsze, że znalazłaś w moim wierszu piękno - za to szczególnie dziękuję :)

Opublikowano

@error_erros Super. Ja z tych co bronią przyjaźni damsko - męskiej. To czasem się udaje i całkiem fajnie wygląda według mnie, ale to moja prywatna opinia, moje doświadczenia itd. Mi też się wydaje, że to najpiękniejszy Twój wiersz jaki czytałem. Jest ciekawy, fajny metaforycznie i taki lekki, zwiewny. 

Opublikowano

@Leszczym Ja, jeśli chodzi o przyjaźnie damsko-męskie, jestem na takim etapie, że nawet nie mam ochoty się nad tym zastanawiać. Po prostu dość mam rozkmin na ten temat na resztę życia.

Pięknie dziękuję. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Laura Alszer To miło, dziękuję. @andreas  Co autor miał na myśli ?  :) To może później... Dziękuję za komentarz.  Pozdrawiam. 
    • Ja i mój piesek jesteśmy sobie w realu a między nami współczucie (lubimy się przecież) ja na niego oczami on na mnie ślepiami żałuję tej jego psiej doli, a on żałuje mojego człowieczeństwa ale mimo powyższego i to jest zastanawiające nie żałujemy swojej przyjaźni no, powiedzmy, że nie, że nie co do zasady... (wyjątkiem jest tutaj choćby jutrzejszy spacer cholera, że o siódmej z minutami no w mordeczkę, że na smyczy i z kagańcem)   Warszawa – Stegny, 28.02.2025r.
    • @Łukasz Jasiński A co do pisu, wymęczyli mnie strasznie jak rządzili, zresztą widać jak, to byłem za lewicą i nawet za platformą. Teraz rządzi platforma to w przewrotności swojej ja nawet mogę być za pisem. A tak naprawdę nie jestem ani za jednymi ani za drugimi ani za trzecimi ani za czwartymi nawet. I wcale nie muszę być, bo nie ma absolutnie żadnego takiego obowiązku. Oni, jacyś oni, bez przerwy chcą na tobie ten obowiązek opowiedzenia się wymóc, wiesz wmusić go w ciebie, a ty wcale nie musisz tego robić. A przynajmniej możesz, bo naprawdę masz takie prawo, odmawiać im jak najwięcej i ile możesz. Do czasu zresztą jak brakiem kasiory ciebie przycisną, bo wtedy trudniej jest o niebo odmówić. 
    • @Bożena De-Tre @Domysły Monika Zwłaszcza, że powinno się popracować najpierw nad sobą samym, a widzę tam głębokie deficyty.
    • Nazywali go złodziejem kwiatów – kradł serca wyłącznie najpiękniejszych dziewcząt. Jednak jak wpada każdy i on też wpadł – takie pogłoski przychodziły zewsząd.   Ponoć pewnego dnia, gdy nowych łupów szukał. Na przekór to go znalazło coś, na co złodziej nie znał (i znać nie mógł) słów. Nośnikiem tego czegoś był nowy ktoś.   W niewiedzy miotał się – z czym i z kim ma do czynienia, do tej pory serce twarde, teraz mu ogień trawił i dym myśli okadzał. Trwał dzień i noc w męce.   Aż ponownie mu przyszło na ten obiekt rozterki trafić przypadkiem na mieście. A okazał się nim przepiękny chłopiec i złodziej wiedział – zakochał się wreszcie.   Tylko jak to on – wzór straceńczy męstwa? Przecież mężczyznę kochać to przypadłość jest niewątpliwie i pewnie – niewieścia. Jak stał tak upadł i załkał złodziej w głos.   Gdy podnosił się z ziemi – przyrzekał światu, że jeśli by miało do chłopca należeć jego serce, to wyrzeka on się miłości – jest mu ona obca.   Nie minęło zbyt wiele czasu i ów, przybity wcześniej, złodziej krążył miastem i szukał nowych dla siebie kobiet znów. Żyj i nie wiń się – było jego hasłem.   Kiedy wychodził rankiem od dziewczyny, coś go tknęło i za siebie się spojrzał. Stał tam ten chłopiec. Złodziej pełen winy nieznanej wzruszył się – poczuł, ze dojrzał   do miłości nad pożądaniem, chucią. Do chłopca zbliżył się, biorąc za rękę, lecz chłopiec chwilę drogą szybko uciął – nie kocham cię – rzekł mu cicho, z lękiem.   Złodziej z szału oniemiały rzucił się na chłopca, wziął z kieszeni małe zawiniątko i wyjął nóż, i młócił, krzycząc – zabiłem wszystko co kochałem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...