Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

-----------------------------------------------------
tak zwani miastowi
wmontowani w beton chodnik
i auta
kreślą powietrze mechanizmem
odczulają zmysły
logika tu pomnikiem
-----------------------------------------------------
pomnik wmontowany w powietrze
na chwilę jest na ziemi

jakby w mym odtwarzaczu
w którym gruchoce
nie dokręcona śruba
-----------------------------------------------------
miasto wkręca wieść
o upadku ikara
już nie słychać zgrzytu
-----------------------------------------------------
choć wiele razy
przerzucisz kartki od dechy
do dechy przymocowane
do oddechu

nastawiasz program
miasto bez zakłóceń
-----------------------------------------------------
ciężko poruszyć kamień
gdy mechanizm ciszy
z wmontowanym milczeniem
-----------------------------------------------------
tak zwani miastowi korodują rozsyłając
listy - myśli
powietrze - ikar
skrzydła - oddech

montaż międzyludzki
-----------------------------------------------------

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



do Narwi mam jakieś pół godziny jazdy 90 km/h - Pawle w montażowni nie jeden się gubi - dokręca śruby - aby wiedzieć gdzie jest - odlatuje jak ikar - pomnikiem na bruk - a o rzece nie ma nic - gdzieś Ty ją znalazł?

z pozdrówką MN
Opublikowano

Messalinie, długo nie penetrowałem tego przybytku, a tu nowe oblicza prezentujesz! Peiperowcy miękną przy tych Twoich kadrach, monadach miejskości. Choć może wlałbym tam odrobinę potu czy krwi... (lecz to być może zmieniłoby wręcz odczyn tej poezji, niepotrzebnie).

Pozdrawiam!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witam Marku - cóż - o tym pocie i krwi - wiatr wywiał z montażowni, hi - i tak miastowi w większości wypadku mają wanny, prysznice - zmyją, zapomną - utwierdza ich tylko cegła a przed cegłą mebel i co do garnka wrzucić - ale koniec marudzenia - pomyślę nad 11 obrazem - wplatać troszkę życiowych zwrotów - dziękuję za komentarz

z pozdrówkiem MN
Opublikowano

"tak zwani miastowi korodują rozsyłając
listy - myśli
powietrze - ikar
skrzydła - oddech

montaż międzyludzki"

Messa widzę, że zmieniasz styl?
podoba mi się Twoje nowe oblicze

czarna

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy umrę, mnie nie chowajcie, tylko prochy me wiatrom oddajcie.  Miast ginąć w nieznanym rzędzie, niech burze poniosą je wszędzie, aż ślad mój waszym się stanie.   Bo kiedy umrę, ja być nie przestanę, tylko wspomnieniem waszym się stanę. Jednym miłym, kochanym, innym znów mniej zrozumianym, a jeszcze gdzie i mocno zgorzkniałym.   Więc zamiast chować, odpust mi dajcie: od nieczułości i bezzrozumienia, od win minionych, czasów straconych, co ich nie dałem, a tak pożądałem. Od bezsilnosci i niezaistnienia niech mnie umyją wiosenne deszcze. I światłograniem w strudze słońca niech się stanę, we wszystkich kolorach, losem rozdanych wzorach, gdzie bywać chciałem, odwagi nie miałem, osiądę teraz skroplonym kurzem. Smugą cienia wam zagram na murze. Ku zadziweniu i dla przebudzenia, dla nowej myśli wskrzeszenia śladem palca na szybie was wzruszę i odpocznę na chwilę waszym przebaczeniem zanim dalej w drogę wyruszę. I żył będę, bo muszę. Tylko odpust mi dajcie.
    • Najwolniej jak się da: pędem.  Przez życie idziemy razem: całkowicie sami.  Cofając się wstecz widzimy przyszłość:  pałęta się gdzieś ze wspomnieniami.  Tuż przy nas kroczy Bóg: widoczny w swej niewidzialnej odsłonie.  A człowiek? Dziś jakoś bardziej w siebie wierzy: w przyciasnej cierniowej koronie ...     
    • Każdy dzień dla mnie to jak łza nad pudełkiem wybrakowanych puzli. Zastanawiam się nad ludzkością, nad tym, z czego wynikła i czego jest rezultatem. Możliwe, że jednak pomyłki. No bo skąd się bierze ten samopowielający wzorzec, gdzie co -nty człowiek na ziemi jest "niedopasowany," " niekompatybilny," nie trafia "na swojego," odstaje od przyjętych norm i "nie ma dla niego miejsca"? Człowiek szuka i nie ma, nie może odnaleźć siebie w kilku miliardach innych poszukujących.  ... Czego? Chciałabym po prostu usiąść kiedyś w barze i zamówić lustro. I niech przysiądzie się do mnie ten, kto zamówił to samo ... (Z tego właśnie powodu z reguły omijam bary.) Wolę śnić o granatowych łabędziach - tylko dlatego, że nie wiem, w jakim kolorze jest antracyt Wolę cofać się do przodu - wiem, dokąd wracają błędy.  Wolę być otwarcie zamknięta - w końcu każdy może podejść i sam sobie otworzyć. Kiedy mijam ludzkość, nigdy się nie rozpoznajemy, nie witamy, nie pytamy o samopoczucie.  Kupiłam dziś belę jedwabiu i właśnie upycham ją do butonierki Boga, który jasno mówi, że "nie szata zdobi człowieka."  Odwracam się, by jeszcze raz na Niego spojrzeć.  Bardzo przystojny.  Podejrzanie ludzki! Kaszmir. Z metra.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Wochen Jesiennie i ten szelest litości niesłyszany odbija się echem.
    • Literatura to jedyna religia, której Dekalog przykazuje kłamstwo w dowolnych konfiguracjach i kontekstach.     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...