Ten utwór został doceniony przez użytkowników. Sylwester_Lasota Opublikowano 25 Września 2020 Ten utwór został doceniony przez użytkowników. Zgłoś Opublikowano 25 Września 2020 (edytowane) teraz nie wzięło się z teraz i teraz wcale nie zginie w przeszłość się ciągle przemienia z przyszłości zaraz wychynie we rwącym czasu potoku toczy się liścia kołyską nie wie skąd w strumień upada w jaką oddala się przyszłość lecz tyś nie liściem Człowieku głazem nie jesteś też przecież do źródła wolno Ci wracać rozumieć dokąd Cię niesie teraz co znikąd nie przyszło i dokądś zawsze prowadzi by nie dać zamknąć się w chwili masz chyba dosyć odwagi leje się woda na głowy z idei mglistych jak chmury już prawie prawdy nie widać w deszczu zasłonach ponurych więc może pora jest teraz polecieć znowu do Słońca deszcze i chmury rozgonić szukać początku i końca Edytowane 30 Września 2020 przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji) 12
Gość Opublikowano 26 Września 2020 Zgłoś Opublikowano 26 Września 2020 (edytowane) potykam się w kilku miejscach, widzę że pracujesz nad nim ( jeśli się nie obrazisz;) teraz nie wzięło się z teraz i w teraz wcale nie zginie przemienia się w przyszłość we mgnieniu z przeszłości zaraz wychynie wciąż w czasu rwącym potoku toczy się liścia kołyską nie wie skąd w wodę upada w jaką oddala się przyszłość lecz tyś nie liściem Człowieku głazem nie jesteś też przecież do źródła wolno Ci wracać rozumieć dokąd Cię niesie teraz co znikąd nie przyszło i gdzieś Cię zawsze prowadzi by nie dać się zamknąć w chwili masz przecież tyle odwagi leje się woda na głowy z idei mglistych jak chmury prawdy już prawie nie widać z za mokrej deszczu zapory więc teraz jest może pora znowu polecieć do Słońca deszcze i chmury rozgonić początku szukać i końca zamieniłbym tego pora na chwila Edytowane 26 Września 2020 przez Gość (wyświetl historię edycji)
Sylwester_Lasota Opublikowano 26 Września 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 26 Września 2020 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dzięki :). Przemyśliwuję :) Może z czegoś skorzystam. Pozdrawiam
Gość Franek K Opublikowano 26 Września 2020 Zgłoś Opublikowano 26 Września 2020 Bardzo dobry tekst Sylwestrze. Jedyne, co mi trochę nie sztymuje, to "toczy się liścia kołyską". Może płynie? Pozdrawiam. FK.
Pan Ropuch Opublikowano 26 Września 2020 Zgłoś Opublikowano 26 Września 2020 @Sylwester_Lasota Ot i taka odpowiedź. Mamy teraz dwojakie teraz ;) Może dodam i ja swoje 3 grosze, ale nie tym razem - herbata się parzy w teraz i z każdym powielonym jakby coraz mocniejsza. :D Pozdrawiam Pan Ropuch 1
iwonaroma Opublikowano 26 Września 2020 Zgłoś Opublikowano 26 Września 2020 Ooo, kolega się chyba mocno napracował przy tym wierszu, wysmakowany :) I mądry! :)
Sylwester_Lasota Opublikowano 26 Września 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 26 Września 2020 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Właściwie, to wprost przeciwnie, wprost przeciwnie, wiec nie jestem pewny czy cieszyć się z tego plusa i komentarza czy też raczej nie. Zastanawiam się też, czy to tylko moja nieudolność w obracaniu myśli w słowo, czy też ideologia gloryfikacji i wyrywania bieżącej chwili ze strumienia czasu została już tak silnie wpojona w umysły, że zostaje odczytywana nawet z treści, które zasadniczo się jej sprzeciwiają. Pozdrawiam z uśmiechem :)
Marek.zak1 Opublikowano 26 Września 2020 Zgłoś Opublikowano 26 Września 2020 Bardzo fajny wiersz z egzystencjalno-filozoficznym tłem i puentą. Jest element niespełnienia, bardzo często obecny tu i gdzie indziej, stąd tęsknota za tym Słońcem, gdzie się niegdyś było/ bywało. Pozdrawiam z podobaniem:)
dmnkgl Opublikowano 26 Września 2020 Zgłoś Opublikowano 26 Września 2020 @Sylwester_Lasota Witam, widzę, że temat żyje :) Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Jeśli tak odczytałeś mój wiersz, to bardzo mi przykro, bo też się takiemu podejściu sprzeciwiam. Ale wróćmy do twojego tekstu :) Odbieram go jako manifest zwiększenia swojej świadomości życiowej, zrozumienia skutków i przyczyn wydarzeń historycznych i myślenia przyszłościowego, przezornego. Wszystko to ma nam zapewnić mądrość życiową. Jesteśmy ludźmi i powinniśmy o nią zadbać. Nie powinniśmy zaś być umoszonym z prądem czasu liściem. Niestety rzecz w tym, że ten liść to tak naprawdę my. Nasza perspektywa na przeszłość i przyszłość jest mocno ograniczona. Nie da się ,, wrócić do źródła", można się go tylko bardziej lub mniej trafnie domyślać. Ale choć jesteśmy tym pomiatanym przez fale liściem, nie jesteśmy zupełnie bezwolni. Cóż więc nam pozostaje? O wczoraj i jutrze trzeba koniecznie pamiętać, ale nigdy nie można w nich żyć. Życie ,,w teraz" nie oznacza ożywionego konsumpcjonizmu (np. wezmę sobie teraz niespłacany kredyt YOLO!), braku liczenia się z konsekwencjami, albo zapomnieniu o przeszłości. Jest to podejście, jak się domyślam, ci bliskie. Oznacza ono- cokolwiek się zdarzyło, nie mogę już tego zmienić, ale czekają na mnie takie i takie problemy. Nie będę więc rozpaczał nad jednym i drugim, tylko wezmę się teraz do roboty, tak dobrze jak tylko umiem i jeśli mi się nie uda, poniosę tego konsekwencję. Nie zamykajmy się w chwili, ale ją wykorzystajmy :) Pozdrawiam serdecznie 1
Gość Opublikowano 26 Września 2020 Zgłoś Opublikowano 26 Września 2020 a ja czytam cokolwiek było i miałoby być, niech pogoda ducha będzie celem, smutki rozgoni w mig :)))))
Sylwester_Lasota Opublikowano 26 Września 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 26 Września 2020 (edytowane) Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. To trochę takie odniesienie do kręcacego się w kółko liścia płynącego z prądem. Wiem, że to okreslenie nie dokońca jasno oddaje ten obraz, ale nic lepszego nie udało mi się wymyśleć :) Pozdrawiam Edytowane 26 Września 2020 przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
duszka Opublikowano 26 Września 2020 Zgłoś Opublikowano 26 Września 2020 (edytowane) @Sylwester_Lasota Przekaz Twojego wiersza kojarzy mi się też ze spojrzeniem na siebie, czy innego czlowieka: to, co w sobie i nim teraz widzę jest jednoczesnie i zarówno wynikiem jego pochodzenia jak i przeznaczenia... Jedno i drugie składa się (powinno się składać) na istniejący i wyrażający się teraz, w obecnej chwili jego sens, czyli prawdę. Każda następna chwila pozwala ją więc dojrzeć w nieco inny, odrobinę pełnieszy sposób... Dlatego płyniemy z chwili na chwilę - od źródła do ujścia. Dla mnie, dla mojego odczucia istnienia uświadamianie sobie tego jest bardzo ważne, dlatego pochwalam Twój wiersz. :) Pozdrawiam. . Edytowane 26 Września 2020 przez duszka (wyświetl historię edycji)
Sylwester_Lasota Opublikowano 26 Września 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 26 Września 2020 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Już się nie mogę doczekać :))) Serdecznie pozdrawiam :) 1
Gość Opublikowano 26 Września 2020 Zgłoś Opublikowano 26 Września 2020 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Nie zastanawiałem się, może to błąd, nad interpretacją, przestawiłem jedynie szyk zdaniowy by uzyskać brzmienie miłe dla ucha, wspomniono o sprzeczności trzeciej z wnioskiem z drugiej, dlatego i nie tylko (o tym dalej) lakonicznie podsumowałem, zbyt wcześnie bo nie pomyślałem o zadowoleniu ego autora :) i zamieniłem jedno słowo na słowo tyle. Jednak nadal będę się upierał przy swoim podsumowaniu, całej tej pogodzie ducha i wpływem jaki ma na nastrój. Ponieważ uważam, że do rozprawek filozoficznych jest filozofia, a zadaniem poezji jest jej używanie, a nawet nadużywanie. W komentarzu czy też recenzji, można krytykować filozofię wiersza ale to tak jakby filozofia wkraczała w coś niematerialnego płynnego i z powodu mnogości interpretacji, zabawy znaczeń ogólnie nieścisłości - gubiła drogę. Analogicznie można by dać przykład na matematyczną regułkę pisania sonetu z metryką, sylabami (nawet chyba jest program który to robi) ale ile to będzie miało wspólnego z poczuciem piękna? matematyk będzie w siódmym niebie, czytelnik jedynie wzruszy ramionami, braknie tego czaru interpretacji uruchomiającego wyobraźnię - tak mi się wydaje :) Może czaruję rozczarowując, dywagacje na temat chwili, ale wolę pozostać w niej, tej z wiersza, która mówi o podróży mentalnej ku słońcu, ta prawdziwa skończyłaby się katastrofalnie (nie mamy takiej technologii by potrzebować aż takiej energii) - świadomy tego, napisałem; aż smutki rozgoni w mig :) Pozdrawiam chwilą w chwili uniesienia bo tak zadziałał wiersz :)))
MIROSŁAW C. Opublikowano 27 Września 2020 Zgłoś Opublikowano 27 Września 2020 @Sylwester_Lasota Ech, gdyby tylko, Adam, nie potknął się o własne żebro...
Sylwester_Lasota Opublikowano 27 Września 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 27 Września 2020 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. To zależy. Temat, jako taki, żyje we mnie od dłuższego czasu. Myślę że przede wszystkim dzięki zalewowi fejsbukowych memów w rodzaju: NIE WAŻNE CO BYŁO, NIE WAŻNE CO BĘDZIE - LICZY SIĘ TYLKO DZIŚ. Powyższy wiersz zrodził się z kolei pod wpływem doskonałego, swoją drogą, wiersza @dmnkgl, pod takim samym tytułem (https://poezja.org/utwor/183218-teraz/?page=2&tab=comments#comment-2211270) i jest w pewnym sensie polemiką z tamtym tekstem. Samo napisanie zaś wiersza zajęło mi ok. dwadzieścia, góra czterdzieści minut, plus kilka późniejszych poprawek. I to by było tyle, jeśli chodzi o pracę nad wierszem :))). Za wszystko pozostałe dziękuję i pozdrawiam :) Dziękuję serdecznie Marku. Również pozdrawiam :)
Sylwester_Lasota Opublikowano 27 Września 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 27 Września 2020 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Tak, ciągle żywy :))). I tak, to jest w jakimś sensie, polemika z Twoim tekstem. Moim zdaniem, carpe diem, to nie jest lekceważenie przeszłości i ignorowanie przyszłości, w jakie obecnie dosyć powszechnie stara się je przeistoczyć. Przykro mi, że odebrałem Twój wiersz, jako wypływający z tego trendu, ale też wpisujący się weń, ale nie będę się wypierał, że właśnie taki był mój osobisty odbiór. Może jest tak dlatego, że jestem przewrażliwiony na tego typu manipulację pojęciami, bo jestem przekonany, że jest ona zamierzona, programowa i służy określonym celom. Dziękuję Ci bardzo za dogłębną analizę. Jedyne z czym się w niej nie zgadzam, to to, że ja jednak dostrzegam różnicę pomiędzy Nami a liśćmi unoszonymi przez strumienie, czy też głazami w nich tkwiącymi. Jestem przekonany, że, w sprzyjających warunkach, możemy wyruszyć w wędrówkę do źródła lub pobiec w dół rzeki. Ciągle jeszcze mamy wybór. Niestety, w obecnym ujęciu, wielu to chwytanie chwili widzi tak, jak to napisałeś - zaciąganie kredytu, bez liczenia się z tym że będzie trzeba go spłacać. Pozdrawiam serdecznie :) A taka interpretacja to mi się nawet podoba :))) Pozdrawiam Dokładnie :) Dziękuję :) Również pozdrawiam Tak spotkałem się już z takimi zarzutami :))))). Staram się nie, ale jakoś samo tak wychodzi :)))) Świat ożywiony kiedy staje się martwy, staje się podobny zwiędłym liściom i kamieniom, ale póki tli się w nim iskra życia, jest coś, co go jednak wyróżnia. Nie uważasz? Również pozdrawiam :)
Sylwester_Lasota Opublikowano 27 Września 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 27 Września 2020 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Heh, rozbawiłeś mnie :))). Myślę, że było by nudno ;) Pozdrawiam
Gość Radosław Opublikowano 27 Września 2020 Zgłoś Opublikowano 27 Września 2020 Można połączyć doświadczenie chwili obecnej, doświadczamy je my - ukształtowani przez to co nas spotkało i my - których, czeka przyszłość. Myślę że sprzyja temu sieć relacji wewnątrz nas. Wiersz otwiera na dyskusję, co widać powyżej. Pozdrawiam
Sylwester_Lasota Opublikowano 27 Września 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 27 Września 2020 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Myślę, że wiersz też jest swego rodzaju głosem w dyskusji, ponieważ sam w sobie jest już odpowiedzią na inny wiersz :). Dzięki za wizytę i pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się