Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kalos i Plin przypadłością zmiennego losu zostają wepchnięci w dobrowolną ignorancję - otaczającego ich świata –zamkniętą w wady ludzkich pomieszczeń. Bezbarwnie i sprzecznie odstępują od wyjaśnienia swoich ślepo wiodących słów, kierowanych przez giętki język w rozmowie szeptem na odległość.
W przełamującej się teraźniejszości wypowiadają wyuczone formułki – wylewające się z płaczącej pamięci. Elementów dialogu brak, jak i sugestii hierarchizacji wartości doszukać się nie można. By być obrazowym wiernie przytaczają cudze przykłady-by toczyć korespondencyjny pojedynek przyjaźni ,na bardziej radykalne formy głuchoty oblepiane nocą pogodzoną z upadkiem ludzkim. Potykają się o wypowiedzi tragedii historii-kto umarł nad, a kto pod stopami prośby. Posługują się tylko ostrymi nabojami wypowiedzi, aby uśmiercić wszeteczną otchłań, o której na siłę się zresztą zapomina. W pośpiechu nonsensu wyrywają sobie bezczynność z rąk i wypytują o ustrój rodzinny i jego pochodzenie. Często wymianę uścisków metafizycznych przerywa milczenie twórcze, jako lekcja początkującej mądrości. Mają jeszcze coś do udowodnienia ludności pobliskiej... podnieść honor posłusznego umysłu-woli, zabijanego umysłem z jednej gliny (On nie umiera posłusznie w obcej ziemi). Szczytem mistycyzmu obłędowego jest ich spór o zasadność otaczających ich ścian, od których odcinają się i przywiązują jednocześnie.
W czasie przemian wyjdą na wolność i sięgną do źródeł wygryzionych napisów ściennych.

2004.04.04

Opublikowano

Jezu, ja nie mam nic do przenoszenia tekstów! Dzięki za posądzenie o modesekciarstwo :) A wytłumaczyć nie zaszkodzi. Jest to proza poetycka bez wątpienia, ale za krótko i hermetycznie, jak na moją łepetynę.

Opublikowano

Jeśli chodzi o przenoszenie tekstów , to był ukłon w strone moderatora i administrat. właśnie dlatego ,że jest ona krótka i hermetyczna .prosze mnie dobrze (przyjaźnie zrozumieć) proza poetycka- opowiada o dwóch osobach , które uprzedzeniami ograniczonych ludzi zostają wepchnięci w pewne (ich)ograniczeni-ludzkie pomieszczenia np ;więzienie jakoś to ograniczenie oddaje. jednak czerpią swoją siłę z wiary i wiedzy w(głębie) samych siębie , chcą być moralnie poprawni -umysłu nie można uwięzić. wystepują momenty , kiedy czują do siebie sympatie i anty...jednak mają na tyle sił,żeby czekac..tekst był pisany na podłożu politycznym..może tak słabo je przedstawiłem? jestem otwarty na sugestie . podraw. deli s

Opublikowano

drogi panie Damianie to jest proza poetycka, a nie opowiadanie czy powieść poetycka, ona trochę inna funkcję pełni i jest swoście inaczej(chyba mgliście) napisana,jednakże wymaga porawki, może wrócę tu z inną wersją pozdro. wszystkich

Opublikowano

A John le Carre i jego "Tajny pielgrzym"? Książka nie jest łatwa w odbiorze, a jednak wciąga. I nie ma tam jakiejś wartkiej akcji, raczej mnóstwo rozstrząsania drobnych szczegółów, opisy prowadzonych gier psychologicznych itp. Zupełnie inna niż tradycyjne powieści szpiegowskie.
Na pewno tu wrócę, zgadzam się również, że jest to proza poetycka.
Tekst przypadł mi do gustu. Pozdrawiam.

Opublikowano

Denerwowalem sie czytajac. Bardzo pretensjonalne. Nie jestem zwolennikiem znaku rownosci pomiedzy proza a akcja, ale ten tekst nadaje sie do sporego wygladzenia i budzi mnostwo watpliwosci. Podloza politycznego nie dosleplem, moze po prostu jest za malo wskazowek dla czytelnika?
Rozumiem, ze narrator prozy poetyckiej ma nieco wieksze kompetencje jezykowe, ale twory w stylu "obledowy" wydaja mi sie nieporadne. Bardzo nie lubie zarzutow pod adresem wyszukanego slownictwa, ale w tym tekscie owo wyszukane slownictwo nie budzi mojego czytelniczego zaufania, a chwilami wyglada wrecz jakby mialo ambicje zostac dominanta tego niedlugiego urywku. Nie tedy droga i nie na tym stoi proza poetycka.

- co nie oznacza, ze szukam dziury w calym (byla prosba o uwagi). Nie odczytuj tego jako jalowego krytykanctwa. Klaniam sie,

F.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...